reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

ja w sumie nie wiem jak u mnie jest z tym znieczuleniem ale z tego co pamietam kolezanka mowila ze 500zl :(

no i nie wiem jeszcze jak to boli wiec sie narazie nie nastawiam ze bede chciala :-D

no ale i tak jabardziej boje sie pekniec i naciecia!!!! to mnie przeraza ze "tam" sie zmieni cos i potem bedzie gorzej lub bedzie bolalo podczas przytulanek!
 
reklama
Cysia oczywiście, że zapytam się dla info :) wiadomo, co szpital, to inna praktyka. Dziwi mnie, że na terenie Warszawy w jednych zzo jest darmowe, w innych trzeba płacić. Ale jeśli któraś dziewczyna nie decyduje się na zzo mimo, że by chciała, ale nie ma kasy. Więc jesli jest możliwość zwrotu z NFZ nawet po jakims czasie od porodu, to czemu nie skorzystać.
Każda z nas ma rózny próg bólu. Przy ból napinamy się, więc bardziej boli i kółko sie nakręca samo. Bardziej boli, bardziej się napinamy itd. Więc może czasem warto zwyczajnie odpocząć i maluch dalej się rodzi łatwiej, a matka nie jest zestresowana z bólu.
 
heloł
ja właśnie po drzemce, qrcze tak mnie zawsze zmuli, że nie wiem, kiedy zasypiam, dziś to nawet słyszałam jak chrapie:zawstydzona/y:
co do znieczulenia, za pierwszym razem nie miałam, więc teraz też nastawiam się na to, że nie będę miała, ja już kiedyś pisałam o swoim porodzie, ze dość dobrze go wspominam i nie bolało tak bardzo, jakoś nie wspominam porodu jako ból, tylko zmęczenie;-) nawet jak miałam nacięcie, to wydawało mi się, że wtedy na pewno będzie bolało, ale oni to nacięcie robią podczas skurczu i nic nie bolało, a zszywanie jak miałam, to spałam, obudziło mnie szarpnięcie na końcu:-p
 
to ja ostatnio oglądałam jakiś z tych programów, gdzie jest pokazana praca policjantów, ale to nie był uwaga pirat, tylko jak zatrzymane samochody sprawdzali i był taki przypadek, ze jechała kobitka z 3 i 5-latkiem,jechała z matką, z konkubentem, który kierował pojazdem, on miał 2,5promila, ona i matka 1promil, no i była cała akcja spisywania, kontrolowania, szarpania, na to wszystko patrzyły te dzieci, były takie wystraszone, zdezorientowane, a na koniec przyjechała karetka, zabrała dzieci do domu adopcyjnego, jak ja wtedy wyłam, żal mi było tych maluchów, matka głupia, że z pijanym facetem wsiadła do samochodu z resztą sama pod wpływem, jak by mi w ten sposób dzieci zabrali, to chyba nie miałabym po co żyć !!
 
Kitek masakra jakas, Ci ludzie poprostu nie mysla.
Jak ja widze na drodze auto jadace z dzieckiem bez fotelika do tego bez pasow,stojace pomiedzy fotelem kierowcy i pasazera, to mam ochote wyciagnac tel i na policje zadzwonic.
 
Flower- poczytaj sobie o ochronie krocza :-) mi koleżanka poradziła, żeby na ok 3 miesiące przed porodem zacząć już masaże okolic tam tam :-) oliwką albo oliwą z oliwek, no i że nic nie powinno pękać :-) ona po 3 dzieciaków, więc chyba wie co mówi... Poza tym trzeba sobie zastrzec w szpitalu, że tylko w ostateczności się zgadzasz na cięcie, bo nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie w mieście to tną taśmowo, poprostu z wygody :eek:
 
Nie najlepiej się dziś czułam ale wzięłam się dziś za ubranka. Jakoś mi słabo było, nawet pomyślałam że przydałoby sie mieć ciśnieniomierz w domku bo nawet nie wiem ile miałam, a niskie było... Wstawiłam pierwsze pranie i juz się suszy. Jutro do pracy na chwilkę jadę pogadać z szefem, więc za prasowanie najpewniej dopiero w sobotę się wezmę. Jakoś się zebrałam wreszcie bo juś myślałam że nigdy to nie nastąpi

Munie
chyba nie miałabym sumienia zostawiać przygotowywania ubranek mężowi. Mój i tak ma niewiele wolnego czasu, a jak jeszcze będę w szpitalu to trochę więcej uwagi będzie musiał poświęcić synkowi, no i mnie czasem odwiedzić, więc wolę to zrobić teraz. Najwyżej wszystko poleży, ale będę spokojniejsza gdyby poród zaczął się wcześniej, zwłaszcza że od paru dni nie czuje sie najlepiej.

dagrab nie ma co zazdrościć - każdy ma swój czas. Fakt że łatwiej przyzwyczaić się do nocnego wstawania i wielu zmian jakie nas czekają przy dziecku jak się jest młodszym, ale jak się ma ustabilizowane życie (co w naszym kraju często wiąże się z wiekiem) jest może trochę łatwiej. Nasz synuś na szczęście zdrowy się urodził, ale mam kuzynów którym urodziło sie dziecko uczulone prawie na wszystko, włącznie z mlekiem matki i większością mlek modyfikowanych dodatkowo z poważnymi problemami skórnymi i gdyby nie to że obydwoje mieli już dom, prace i całkiem porządne warunki finansowe to zwyczajnie nie daliby rady z kosztami leków i innych.

mama2006
nigdy nie myślałam w tych kategoriach ale wiem że gdybym w 30 urodziny nie była już mamą to pewnie bym się podłamała - taką juz mam naturę, ale każdy jest inny, więc nie obrażajcie sie dziewczyny jeśli jesteście starsze...

blair_90 przy pierwszym porodzie też raczej na zzo się nastawiałam, ale udało się bez i nie było tragicznie, ale teściowa mnie "pocieszyła" że to dlatego że mi wody nie odeszły. Na "sucho" ponoć bardziej boli....

cyśka czy ja wiem czy tak drogo? pamiętam że jak pierwszy raz rodziłam to zzo było za 700zł... może staniało;)
 
reklama
Digitalis- tez mysle ze jak do 30 nie mialabym dzidzi to bym sie troszke podlamala, wiec cie rozumiem.Owszem zawsze lepiej miec ustabilizowane zycie i finanse,ale wiem tez ze nawet przy "wpadce" ludzie daja sobie swietnie rade.
Co do uczuleń to moja chrzesnica miala "jedynie" straszne uczulenie na skorze(cale cialko az w takich strupach miala,okropnie to wygladalo,az sie plakac chcialo), chwilowo pomagaly jej masci na sterydach ale ile mozna tym dziecko smarowac.Jak miala 10 miesiecy to jej przeszlo, mimo tego ze na testach wyszlo ze na pszenice uczulona, a siostra i tak powoli ja wprowadzala.Dzisiaj pozostaly tylko przebarwienia na skorze.
Co do samopoczucia, mala sie malo ruszala i chcialam ja rozbudzic wiec zaczelam sprzatac i chyba sie przemeczylam bo tak sie zle poczulam, brzuch twardy,tak jak pisalyscie nieraz ciagnacy do dolu i bol w pachwinie.Siadlam i zaczelam na spokojnie prasowac druga partie i naszczescie przeszlo.Wiec tez sie zaczelam niepokoic i swoje rzeczy mam juz spakowane w torbie.
 
Do góry