heja laski
przespałam dziś całą noc, mały się budził tylko jak za bardzo na boku leżałam, chyba dawał znać, że mu ciasno, bo jak się odwracałam lekko do tyłu to przestawał
wczoraj zaczęliśmy szkołę rodzenia
było bardzo fajnie
w sumie to żadnych nowych rzeczy się nie dowiedziałam na pierwszych zajęciach teoretycznych, ale zawsze się utrwaliło, a zajęcia praktyczne też fajne były, ćwiczyliśmy na lalce i było bardzo śmiesznie, widać, że wszyscy będziemy mieli pierwsze dziecko
uczyliśmy się reagować na zakrztuszenie się malucha, i wtedy trzeba poklepać po pleckach a jeden tatuś się tak przejął, że lalkę zaczął klepać po głowie, zabójczo to wyglądało, i nie dało się powstrzymać od śmiechu, ale w sumie to z każdego się śmialiśmy, bo nikt nic nie umiał
Cyśka współczuję, że pracą się musiałaś denerwować, do mnie na początku ciąży zadzwonili, żebym przyniosła i to jeszcze najlepiej tego samego dnia zaświadczenie o ciąży, bo cytuję "może być za późno" i rzucili słuchawką... i musiałam szukać jakiegoś gina, bo mój był na urlopie...też się nadenerwowałam
zaniosłam to zaświadczenie, a kadrowa mi mówi, że to nie takie, bo tam musi być od kiedy do kiedy ta ciąża, a ja na to, czy ma im lekarz poświadczyć kiedy się z mężem kochaliśmy? heh na zaświadczeniu był napisany tydzień ciąży i nic więcej... ja nie wiem jak takie zaświadczenie powinno wyglądać, ale lekarz chyba powinien więc wiedział co pisał:/
dziś mam wizytę u endo:/ niby na 12, ale dziadki siedzą już od 5 rano w poradni i o której nie pojadę to nigdy pierwsza nie wejdę:/ a jeszcze pewnie ktoś sobie kolejkę zajął i poszedł i przyjdzie po mnie a do gabinetu wejdzie przede mną:/ wszędzie powinien być taki system elektronicznych numerków jak w zusie