Witam mamunie
Dziewczyny ale się dziś wkurw.....
O 9.00 jeszcze spałam i obudził mnie telefon z pracy.Dzwoniła dziewczyna z pytaniem dlaczego nie dostarczyłam zwolnienia lekarskiego.Nie za bardzo wiedziałąm o co jej chodzi bo dopiero wczoraj byłam u gina i dostałam przedłużenie zwolnienia.Okazało się że zadzwonili do mojej pracy z głównej filii naszej firmy(Bielsko-Biała) gdzie przesyłamy wszystkie dokumenty i tam nas rozliczją.Zadzwonili powiedzieć dziewczynom u nas w kadrach że zwolnienie miałam do 29.11 a dziś jest już pierwszy a oni zwolnienia nie mają a muszą wypłaty do 10-go rozliczyć i powiedzieli że za ten wczorajszy dzień mi nie zapłacą bo powinnam to zwolnienie wczoraj dostarczyć do mnie do pracy.I dziewczyny zaraz do mnie zadzwoniły i powiedziały co i jak.No to ja im mówie że na dostarczenie zwolnienia mam 7dni i że dopiero wczoraj dostałam to zwolnienie a nie mieszkam na miejscu tylko 50-60 km od mojej pracy i nie jestem w stanie tego samego dnia co dostanę zwolnienie,dowieść je do pracy.Dziewczyny powiedziały że wiedzą w jakiej jestem sytuacji ale te pipy w Bielsku tego nie rozumieją
No i w rezultacie dogadałyśmy się że puszcze faxem zwolnienie do Bielska a do mnie do pracy dostarcze w poniedziłek. I tak latałam już od samego rana razem z moim w poszukiwaniu faxu bo niestety na poczcie juz nie świadczą takich usług Ale wreszcie go znaleźliśmy i wysłałam.Ale ile mnie to nerw kosztowałoech...
Blair_90 doskonale Cię rozumiem.Mój m też ma własną firmę i wiem co czujesz.Mój wprawdzie rusza do pracy około 10.00 i wraca 17-18 ale też jest padnięty na maxa...ale na szczęście ma wszystkie wekendy wolne to przynajmniej wtedy mam go dla siebie:-)
Dziewczyny ale się dziś wkurw.....
O 9.00 jeszcze spałam i obudził mnie telefon z pracy.Dzwoniła dziewczyna z pytaniem dlaczego nie dostarczyłam zwolnienia lekarskiego.Nie za bardzo wiedziałąm o co jej chodzi bo dopiero wczoraj byłam u gina i dostałam przedłużenie zwolnienia.Okazało się że zadzwonili do mojej pracy z głównej filii naszej firmy(Bielsko-Biała) gdzie przesyłamy wszystkie dokumenty i tam nas rozliczją.Zadzwonili powiedzieć dziewczynom u nas w kadrach że zwolnienie miałam do 29.11 a dziś jest już pierwszy a oni zwolnienia nie mają a muszą wypłaty do 10-go rozliczyć i powiedzieli że za ten wczorajszy dzień mi nie zapłacą bo powinnam to zwolnienie wczoraj dostarczyć do mnie do pracy.I dziewczyny zaraz do mnie zadzwoniły i powiedziały co i jak.No to ja im mówie że na dostarczenie zwolnienia mam 7dni i że dopiero wczoraj dostałam to zwolnienie a nie mieszkam na miejscu tylko 50-60 km od mojej pracy i nie jestem w stanie tego samego dnia co dostanę zwolnienie,dowieść je do pracy.Dziewczyny powiedziały że wiedzą w jakiej jestem sytuacji ale te pipy w Bielsku tego nie rozumieją
No i w rezultacie dogadałyśmy się że puszcze faxem zwolnienie do Bielska a do mnie do pracy dostarcze w poniedziłek. I tak latałam już od samego rana razem z moim w poszukiwaniu faxu bo niestety na poczcie juz nie świadczą takich usług Ale wreszcie go znaleźliśmy i wysłałam.Ale ile mnie to nerw kosztowałoech...
Blair_90 doskonale Cię rozumiem.Mój m też ma własną firmę i wiem co czujesz.Mój wprawdzie rusza do pracy około 10.00 i wraca 17-18 ale też jest padnięty na maxa...ale na szczęście ma wszystkie wekendy wolne to przynajmniej wtedy mam go dla siebie:-)