Czesc Dziewuszki!
Przestancie sie martwic tymi ulozeniami, jeszcze 2 miesiace zostaly, pelno czasu zeby sie dzidzior przekrecil. Moj ciagle ma pelno miejsca i jest raz tu raz tam.
Boze co sie wczoraj u nas dzialo.
Dziewczyny sobie pojechaly same domki robic a ja od rana do 19 jezdzilam, myslalam, ze jajo zniose. Pojechalam do mojego starego polskiego sklepu (dluga historia, babka popelnila samobojstwo, zamkneli sklep a teraz otworzyl go nowy wlasciciel ale kicha, drogo i polowa polek pusta) ale kupilam tylko pare rzeczy. Zmienilam ostatnia (jak mi sie wydawalo) opone i mnie gostek wkurzyl bo zaczal mi pierdzielic, ze juz powinnam przednie zmienic (przejechalam dopiero 40tys. na nich). Potem pojechalam do mojego ulubionego amerykanskiego sklepu i przezylam szok bo zostalo moze z 8 piersi z indyka, nie bylo wogole ani slodkich ziemniakow, ani zurawiny, ani nawet takich miksow gotowych do chleba kukurydzianego.
Zawiozlam zakupy do domu, przyjechal gosciu pryskac na robaki i dalej w droge. Nastepny polski sklep, na szczescie tam kupilam cala reszte i nastepny amerykanski sklep. Ale wszedzie takie potworne korki i kolejki, no masakra.
Do tego dziewczyny mnie wkurzyly bo fakt, ze powiedzialam im, ze wpadne na drugi domek ale one mi dzwonia, ze stoja juz godzine pod nim i czekaja na mnie. Kazalam im jechac na trzeci i czekalam ja na nie 45 minut

(pociag jechal przez tory). Takze pod koniec dnia mnie juz tak potwornie brzuch bolal a mialam jeszcze sobie upiec ciacho czy salatke zrobic.
A ta dziewczyna co ma samochod jeszcze do mnie, ze ona nie widzi po ciemku i czy moglabym wracac do domu ulicami a nie autostrada i ona bedzie jechac za mna i pozniej juz sobie do domu trafi.
Ja w koncu przyjechalam do domu to tylko lezec moglam, tak mnie potwornie bolal brzuch, ze az tabletke wzielam. Dalej nie pomagalo to polozylam sie w wannie i cieplym prysznicem sobie brzuch polewalam. W koncu usnelam ale o 5 nad ranem sie obudzilam dalej z bolem brzucha.
W koncu o 7 wstalam i nawet sie dobrze czulam wiec juz mam ciacho upieczone i zaraz sie zabieram za salatke. Indor juz czeka przyprawiony.
A bo u nas dzisiaj Swieto Dziekczynienia.
Totalne szalenstwo, bardziej obchodzone niz swieta bo swieta sa tylko 1 dzien a indor jest w ostatni czwartek listopada i kazdy ma zazwyczaj az 4 dni wolnego.
Takze lece do kuchni pyrzadzac moje pysznosci.
Acha czy nie orientujcie sie: potrzebuje seler marynowany ale nie bylo w zadnym sklepie ale byla salatka z selera ale w skladzie ma tylko sam seler i wode, kwasek cytrynowy i cukier. Czy moge ja dac do salatki? Bedzie tak samo smakowac jak seler marynowany?