mama2006
Fanka BB :)
sonka - mój bąbel też cały czas główką do góry, na dole ma nóżki. No ale mi to obojętne - bo i tak skazana na cc jestem. Ważne aby był zdrowy jak się urodzi.
renatka - a w którym tyg. jesteś? do 30 tyg. możesz spokojnie się przenieść. A jak nie chcesz teraz tego robić. To spokojnie jak przyjedziesz na Inflancką to Cię nie odzwiozą nigdzie indziej. Więc trzymam kciuki, aby się udało na czas dojechać do szpitala.
A ja miałam iść na zebranie ale zrezygnowałam. Brzuszek jakoś ciągnie wolę nie ryzykować, a po za tym nie lubię chodzi po ciemku. A jeszcze mnie czekają zakupy w TESCO.
co do terminu porodu. Ja jeszcze nie wiem jak to będzie, jak mąż będzie pracował. Ale przeważnie on pracuje od 13 do 22ej. Jak dostanę skurczy wcześniej i będę w domu z synkiem (to będę musiała coś kombinować) aby ktoś mi się nim zajął. A ja nawet sama mogę tam pojechać - najważniejszy Kuba. Bo go przecież ze sobą zabrać nie mogę. No albo w ostateczności będę u mamy na mokotowie, ale wtedy do szpitala będę miała kawał drogi... coś za coś - no ale jakoś radę trzeba dać !!! i na pewno tak będzie
Zmykam do tego TESCO na zakupki, zajrzę do Was później, buziaki
renatka - a w którym tyg. jesteś? do 30 tyg. możesz spokojnie się przenieść. A jak nie chcesz teraz tego robić. To spokojnie jak przyjedziesz na Inflancką to Cię nie odzwiozą nigdzie indziej. Więc trzymam kciuki, aby się udało na czas dojechać do szpitala.
A ja miałam iść na zebranie ale zrezygnowałam. Brzuszek jakoś ciągnie wolę nie ryzykować, a po za tym nie lubię chodzi po ciemku. A jeszcze mnie czekają zakupy w TESCO.
co do terminu porodu. Ja jeszcze nie wiem jak to będzie, jak mąż będzie pracował. Ale przeważnie on pracuje od 13 do 22ej. Jak dostanę skurczy wcześniej i będę w domu z synkiem (to będę musiała coś kombinować) aby ktoś mi się nim zajął. A ja nawet sama mogę tam pojechać - najważniejszy Kuba. Bo go przecież ze sobą zabrać nie mogę. No albo w ostateczności będę u mamy na mokotowie, ale wtedy do szpitala będę miała kawał drogi... coś za coś - no ale jakoś radę trzeba dać !!! i na pewno tak będzie
Zmykam do tego TESCO na zakupki, zajrzę do Was później, buziaki