reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2012

sonka - mój bąbel też cały czas główką do góry, na dole ma nóżki. No ale mi to obojętne - bo i tak skazana na cc jestem. Ważne aby był zdrowy jak się urodzi.

renatka - a w którym tyg. jesteś? do 30 tyg. możesz spokojnie się przenieść. A jak nie chcesz teraz tego robić. To spokojnie jak przyjedziesz na Inflancką to Cię nie odzwiozą nigdzie indziej. Więc trzymam kciuki, aby się udało na czas dojechać do szpitala.

A ja miałam iść na zebranie ale zrezygnowałam. Brzuszek jakoś ciągnie wolę nie ryzykować, a po za tym nie lubię chodzi po ciemku. A jeszcze mnie czekają zakupy w TESCO.

co do terminu porodu. Ja jeszcze nie wiem jak to będzie, jak mąż będzie pracował. Ale przeważnie on pracuje od 13 do 22ej. Jak dostanę skurczy wcześniej i będę w domu z synkiem (to będę musiała coś kombinować) aby ktoś mi się nim zajął. A ja nawet sama mogę tam pojechać - najważniejszy Kuba. Bo go przecież ze sobą zabrać nie mogę. No albo w ostateczności będę u mamy na mokotowie, ale wtedy do szpitala będę miała kawał drogi... coś za coś - no ale jakoś radę trzeba dać !!! i na pewno tak będzie ;)

Zmykam do tego TESCO na zakupki, zajrzę do Was później, buziaki
 
reklama
Witam.
SONKA i moj tez źle ułożony cały czas główką do góry lub poprzecznie głowka po prawej stronie.Niby niepowinnam się martwić ale odkąd obserwuję ruchy ani razu się nie obrócił jak trzeba a przecież rośnie i ma coraz mniej miejsca:no:
MAGDA a ja dzisiaj zrobiłam gofry moje dzieci uwielbiają a ja zjadłam 5:szok: i to z własnorecznie robionym dżemem truskawkowym:-D
ISIA ale mialas przezycia:szok: a sałatka z selera jak najbardziej to jest to samo co seler marynowany.
 
Mama2006 Jestem w 27 tygodniu już nie chcę zmieniać lekarza jestem dobrej myśli.
Mój mały na ostatniej wizycie ułożony był główką do góry ale jeszcze ma czas żeby się przekręcić,może już się przekręcił wizyta 05.12 to zobaczymy:tak:
Isia ach ty na pełnych obrotach jak czytam:-) ale uważaj na siebie!:-)
 
Jeśli chodzi o ułożenie maluszka, to pewnie że najważniejsze żeby urodził się zdrowy, ale nie ukrywam, że chciałam uniknąć cc i do wczoraj wszystko na to wskazywało. Na razie dopiero jeden dzień przyzwyczajam się do myśli, że nie będę rodzić siłami natury. A jak jest u Was?? Czemu musicie mieć cesarkę?? Aha wczoraj od koleżanki, która też jest w 31 tygodniu ciąży usłyszałam, że mąż jest do łóżka a nie na salę porodową?? Co o tym myślicie?? Bo ja bardzo chciałabym być razem z mężem, a on ze mną (choć trochę się boi :) To nasz wspólny dzień tzn. całej trójki...
 
Isia tak, ten seler to samo co marynowany:)
w ogóle tak cały czas na pełnych obrotach, masz łeb, musisz pilnować tej roboty, babek, dzieci i jeszcze masz czas i ochotę robić sałatkę:) podziwiam Cię:D

mnie ostatnio cały czas brzuch ciągnie do dołu:( strasznie boli jak wstaję i czuję nonstop ucisk na pęcherz:/ do gina idę dopiero 6 grudnia, ale coś czuję, że ledwo dotrwam do lutego:/ niby nie puchnę, ale ten brzuch to mi się taki ciężki zrobił:/ i mam od czasu do czasu zgagę potworną:/ głupi serek homogenizowany zjem i zaraz mam zgagę, po 20 minutach mija a potem znowu za parę godzin mnie łapie:/
 
Ja chciała bym rodzić siłami natury ale zobaczymy pierwsza ciąża to różnie bywa.Mój m chce być zemną przy porodzie.Przecież nie będzie zaglądał na dół tylko trzymał za rękę.Ja myślę że faceci powinni być przy porodzie niek wiedzą co my przeżywamy:tak:
 
Isia kobieto jak Ty to robisz ze dajesz rade!!! Podziwiam! ale tez wspolczuje i naprawde uwazaj na siebie i malenstwo!!!

Sonka ja kiedys myslalam ze nie bardzo bym chciala zeby m mnie oglafal w takiej sytuacji, a teraz wiem ze chce by byl ze mna dla samego wsparcia psychicznego! Ja rozmumiem ze faceta nie nalezy zmuszac ale kiedy on nie widzi przeszkod to naprawde dla nas jest duzo jak bedzie chociaz ta reke trzymac! No i w koncu musimy miec na kogo krzyczec :-D
 
ja myśle dokładnie tak jak Wy co do porodu z mężem. Wiem, że sama też dałabym rade, ale skoro i on tego chce to jest mi o wiele lżej. Uważam, że dobrze mieć bliską osobę w tym ważnym momencie i co najważniejsze, chce żeby był przy malutkiej jak sie urodzi, w szczególności dlatego, że nigdy nie wiemy co sie może przydarzyć, jak np. ja nie będę mogła jej przytulić, to przytuli ją tatuś ;-) ale jestem dobrej myśli i mam nadzieje, że przytulimy ją oboje !!!!!!!! I że szpital da nam te 2 godziny razem - bardzo to dla mnie ważne.

http://[img]http://www.suwaczki.com/tickers/eiktlbetia4o0ewh.png[/img][/URL]
 
Dzieki Dziewuszki! Dalam ten seler i miejmy nadzieje, ze wyjdzie dobra. Tylko szkoda, ze jak sie ja napocznie tu juz tak ladnie nie wyglada.
Wzielam sobie dzisiaj lapka do kuchni i tak mi tu fajnie i tak szybko robota idzie. Jeszcze sobie z mama i tesciami pogadalam.
Na poczatku naszego malzenstwa ja tez sie obawialam, ze wiecie chlop mnie bedzie widzial itd.
Prawie 10 lat i 2 porody pozniej zwisa mi to i powiewa i nie wyobrazam sobie zeby moj M nie byl ze mna w tak waznym momencie. Ja wogole sie czuje jakby on byl moja polowka.
On ma silne nerwy i chyba jedyne co go rusza to wlasnie moj bol. Przy pierwszym porodzie lekarz sie go zapytal czy chcialby zobaczyc glowke bo nie moglam Kevinka wyprzec i on zobaczyl i mi ja opisal i wiecie tak mnie wspieral, ze to juz tuz tuz i mi to pomoglo.
Nie zauwazylam zebym go po tym przezyciu obrzydzala. Wrecz przeciwnie. Ale jak pisalam, my juz znamy sie jak stare konie, M mnie juz widzial z nieogolonymi nogami, sam mnie zreszta golil do porodu.
Lece do mojego indora, trzeba gnojka pilnowac bo lubi sie przypiekac.
 
reklama
renatka - pewnie jak masz dobrego lekarza, to nie ma co narzekać i zmieniać. Ja po 22tyg. trafiłam na super lekarkę. A wcześniej też nie trafiałam na super lekarzy. No ale ważne, że ta jest super :D

sonka
- ja cc będę miała ze względu na dużą wadę wzroku. Już mam potwierdzone w 100%. Choć bardzo chciałam tak jak Ty rodzić siłami natury, ale jak nie można to nie mam co narzekać. Muszę się przyzwyczaiać do tej myśli... nie mam wyjścia.

Co do porodu z mężem jak - facet chce być przy porodzie to fajnie. Mój nie chciał, a teraz nie wiem czy chce być (zresztą przy cc ) raczej nie ma takiej możliwości... muszę się dowiedzieć w szpitalu.

Poszłam do sklepu, stałam w kolejce i zaczął mi brzuch twardnieć - coś nie za ciekawie się robi... mam nadzieję, że to chwilowe. Nie chce mieć powtórki z rozrywki i przed wczesnego porodu (już się boję).

Idę się położyć... aby szybciej przeszło.

Isia
- ale masz aktywne życie, brawa za to, że tak dobrze sobie radzisz. Dzielna kobitka z Ciebie ;)
 
Do góry