reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

natchnęły mnie te Wasze historie i przeszperałam w poszukiwaniu moich relacji poporodowych. Natknęłam się nawet na relację mojego męża:

Poród naturalny. Z wyjątkiem okresów kiedy kładła się na badanie to bardzo dobrze znosiła skurcze. Praktycznie cały czas aż do parcie spędziła wesoło z piłeczką, a ja cały czas masowałem jej krzyż. Po tym porodzie nie jestem sobie w stanie wyobrazić porodu bez piłki. Pod koniec, na łóżku zwijała sie z bólu i chciała dostać znieczulenie, a na piłce dzielnie dawała radę. Znieczulenia zachciało jej się już pod koniec i było za późno wieć rodziliśmy bez znieczulenia.
Położne mówiły, że synek wygląda na dwumiesięczne dziecko.


4dni po porodzie napisałam: Faktycznie było ciężko ale wcale nie załuję - synek jest kochany i z kazdym dniem piekniejszy i tak jak czesto sie slyszy ze gdy poloza dzidzie na brzuchu to zapomina sie o calym bolu to jest to absolutnie najprawdziwsza prawda. Dla takich chwil warto zyc kiedy dzidzia uslyszawszy Twoj glos natychmiast przestaje plakac.
Pod koniec nie dawałam już rady i gdyby nie mąż pewnie bym się poddała. A całą pierwszą fazę wytrwałam tylko i wyłącznie dzięki temu że wiedziałam jak łagodzić ból, dlatego też bardzom rada że chodziłam do szkoły rodzenia. Gdyby nie to nie miałabym pojęcia że podczas porodu nie trzeba wcale leżeć, że odpowiednie oddychanie pomaga itp.
 
reklama
Czesc dziewczyny :)

naprawde te historie mnie ubawily do lez :)
na marginesie w radio slyszalam o zmianach dotyczycych zasilku macierzynskiego wiec cieplutki dla Was temat :tak:
pozdrawiam i milego dnia wszystkim zycze

P.S.

dodatek z gazeta "Rzeczpospolita"
 
Ostatnia edycja:
Witajcie. Ale na pisałyście <szok> ciężko było się przebrnąć przez te wszystkie strony - ale dałam radę.

Mitra - relacje z porodu super. HEHE ja się śmiałam z tego jak mąż zapomniał o swojej żonie :-)

Ja też Wam zdam relacje z CC ale później. Teraz zmykam do łóżeczka może jeszcze zasnę. Mąż poszedł zaprowadzić małego, a mi kazał spać. A ja już śniadanko musiałam zjeść. Od przed wczoraj męczy codziennie mnie zgaga (włoski rosną brzdącowi). Relacje z wizyt napisałam w odpowiednim wątku.

Buziaki odezwę się za parę godzin,
miłej środy
 
hej dziewczyny:)
ciezki dzin dzisiaj przede mna, a to wszystko przez to, ze sie nie wyspalam:/ moj ukochany maz wstal o 3.30 i stwierdzil, ze sie wyspal ( wtedy jeszcze nie wiedzial ktora godzina jest) no i mi tez juz odbil spanie.... jak spojrzal na zegarek to bach znowu do lozka i oczywiscie zasnal a ja sie meczylam spanie odbite, mala szalala a kiedy mi sie przysnelo to jego budzik zadzwonil eehhh fatalna noc....musze sie zebrac i pojsc do pracy na 2 godzinki...
milego dnia:)
 
dobry mąż Mama2006 ;)
ja miałam zgagę przedwczoraj, taką silną, że myślałam, że zaraz zacznę ziać ogniem ;p napiłam sie pół szklanki mleka i przeszło, a za godzinę znowu :/ na szczęście drugiego dnia już nie męczyła ;)

miłego dnia i ode mnie:)
 
Hej kobity

Ja się czuję fatalnie. Kilka dni było ok, a w nocy znów rozbolało mnie gardło, do tego katar......Mąż też coś chory ale do pracy musiał iść:-( a mi go żal było, bo ledwie żywy. Wczoraj byłam u babci a ona ma zapalenie oskrzeli, i boję się czy czegoś od niej nie złapałam......no nic.......kładę się do łóżka, herbata z cytryną w dłoń, a w drugą notatki bo coś pouczyć się trzeba na jutrzejszą obronę:confused2: buziaki
 
Mitra kiepsko zapowiadający się dzień w pracy zaczęłam od przeczytania Twoich postów i od razu lepiej - prawie się popłakałam ze śmiechu:)
Vanilia - zdrówka życzę, oby szybko przeszło

Wczoraj bylismy w kinie na Listy do M. bardzo mi się podobało, naprawdę chyba pierwsza polska komedia romantyczna na poziomie. Oczywiście jakis górnolotnych przeżyć nie dostarczyła, ale to nie taki gatunek...Świetnie wporwadziła mnie w świąteczny klimat i jakoś tak odprężyła;) Śmiałam się i płakałam na przemian:) Polecam:)
Poza tym z spanie w nocy u mnie coraz gorzej...łapią mnie skórcze w łydkach, drętwieją ręce....budzę się kilka razy i potem nie mogę zasnąć...czas naprawdę zwolnić tempo, tylko nie wiem jak się do tego zabrać...
 
reklama
Paluszek_ bierzesz witaminki i kwas foliowy? mnie strasznie dokuczaly w pierwszej ciazy (nie bralam witamin) teraz poki co nie mam. Dretwiejace rece to efekt ucisku macicy na naczynia krwionosne, moze zmien pozycje do spania ;-)
 
Do góry