reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2012

Geniusia, Kochana współczuję...i przytulam mocno...Tak to już jakoś głupio jest, że jak się wali to kilka spraw na raz i jakby mało było problemów z pracą itp to jeszcze takie atrakcje Ci mąż funduje...Biedna jesteś, ale nic innego nie pozostaje jak jakoś to przetrwać, ja wierze, że czasem musi być źle, żeby potem było dobrze! Trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze u Was ułożyło!

genusia wspoczuje takiej akcji! faceci to czasami bezmyslne istoty!!! wiem cos o tym bo dla mojego tez czasem mi juz slow brakuje! najgorsze ze to my nosimy w sobie nowe zycie a dla nich jakby nic dalej sie nie zmienilo! Ja juz kilka razy klocilam sie ze swoim o jakies wyjscia po pubow lub na popijawki! Mnie to nie bawi, zwlaszcza jak mam siedziec jedyna trzezwa i sluchac piep... glupot! A on potrafi powiedziec ze zdziadzialam!!!!! My od zawsze prowadzimy otwarte mieszkanko i bardzo czesto i nas jakies imprezki byly i non stop znajomi i to na noc zostawali, a teraz jak mam jakies ale jak maja przyjsc to juz jestem wredna! Ale to nie on bedzie biegal kuchnia -salon i uslugial wszystkim!!!

Oj flower dokładnie to samo mogę napisać!!!...czasem szkoda słów na tych facetów... są sytuacje przy których mi naprawdę ręce i nogi opadają...już od jakiegoś czasu zbieram się żeby się Wam wyżalić bo ostatnio tyle mi na sercu leży (głównie jeżeli chodzi o relacje z mężem i tak ogólnie o związek...) ale chyba jeszcze do tego dojrzewam...

Co do alku, to ja akurat nie mam nic przeciwko:) Sama uwielbiam - jak jest okazja pić rózowe wino, albo jakieś słodkie drinki:) (oczywiście teraz nie tykam:)) tylko trzeba znać umiar a z tym czasami ciężko, masa ludzi pije żeby się upić - tego nigdy nie zrozumiem...nie znoszę pijanych i awanturujących się ludzi...
 
reklama
Geniusia trzymaj się, wszystko się jakoś musi ułożyć:)

To też dołączam do tych co to mają "miłe" wspomnienia z domu:(

Flower u nas podobna sytuacja jeśli chodzi o gości i imprezy, zawsze tylko u nas, w każdy weekend, czasami nawet w tygodniu (wtedy bezalko) aż wkońcu zaczęło mnie to bardzo męczyć (jeszcze przed ciążą) i skończyły się takie wizyty! Z tym, że mój mąż jest z tego bardzo zadowolony, bo jego bardzo wkurzało, że zawsze się ktoś wpraszał i prawie nigdy nie mieliśmy weekendu tylko dla siebie! Ja bardzo lubię towarzystwo, dobre winko itp ale są pewne granice i jak ktoś zaczyna wykorzystywać moją gościnność to bardzo mnie to wkurza. Fajnie jest wbić się do kogoś, poimprezować zostawić cały bałagan i jechać do swojego domku! Cieszę się, że dojrzałam do tego żeby umieć komuś odmówić!
 
mama2006 dzięki za info, już odpisałam gdzie trzeba:) niektóre mamy godzą się na nianie z własnym dzieckiem, wieć jest to niegłupi pomysł.

magdabb
jak robisz sos do gołąbków? dostałam zrobione gołąbki od teściowej, tyle że bez sosu ale zupelnie mi nie wyszedł:/ tzn zjedliśmy, ale smaczny to on nie był... tak to jest jak się cos samemu chce zrobic a nie z proszku:p - też gotować nie cierpię

cyśka chyba wszyscy jak zaczynają wspominać zmarłych to trochę się zasępią, bo o to też trochę chodzi w tych swiętach żeby się zatrzymać i zastanowić nad przemijaniem, życiem, śmiercią...

geniusia płeć maluszka musisz zaakceptować, wiem że masz teraz na pieńku z mężem ale może warto podzielić się z nim swoimi uczuciami, a nie chować się w łazience. Łatwo się to wszystko piszę, bo też niestety czasem tak robię ale wiem że czasem lepiej żeby w ogóle wiedział że coś jest nie tak - mężczyźni wielu spraw nie dostrzegają, więc nawet gdyby chcieli to nie pomogą bo nie wiedzą że problem istnieje. Z praca też sytuacja wygląda poważnie, dobrze że chociaż wychowawczy Ci przysługuje. Moim zdaniem nie powinnaś z niego rezygnować dopóki jakiejś nowej posady nie znajdziesz to przynajmniej ubezpieczenie będziesz miała dla siebie i dzidzi. Też mną ostatnio emocje szargają, mimo że w porównaniu do Ciebie jest kolorowo, ale chyba takie uroki ciąży. Dziś wkurzyłam się na męża a złość odreagowałam niestety na synu. Przeprosiłam go potem, ale i tak czuje się jak wyrodna matka.

Flower mysmy w sobote byli na imprezie i istotnie wszyscy pili prócz mnie, ale jakos mi to nie przeszkadzało, a mąż i tak zawsze gdzieś na imprezach znika, więc już się przyzwyczaiłam że sporo czasu musze sobie jakoś sama zorganizować z reguły. Na szczęście wyszalał się za wczasu z piciem i teraz nie szaleje z alkoholem. Dla mnie to o tyle dobrze że u mnie w domu nigdy z tym problemu nie było.
 
Vanilia życzę Ci zdrówka kochana :-)
Geniusia bardzo mi przykro że miałaś taką sytuację, najgorsze to chyba że nie byliście u siebie w domu. mam nadzieje że Twój m uczy sie na błędach, przemyśli sobie i więcej to sie nie powtórzy. Tak jak napisała Vanilia ,,wszystko jest dla ludzi tyko trzeba umieć z tego korzystać,, bedzie dobrze zobaczysz, nie da sie przestac kochac po jednym incydencie. przetrzymaj go pare dni na cichych dniach (ja tak zawsze robię i pomaga)
 
Gieniusia kochana sciskam mocno i tule,choc dobrze ze mna wyrzuty sumienia :tak:a co do plci dzidziusia ja tez bylam nastawiona na dziewczynke i jak sie odwiedzialam ze bedzie maly Leonek to musialam sie oswoic z ta mysla i juz jest lepiej:-)Mama2006 widze ze duzo nas z tym problemem finansowym niestety ,tez cie tule i mam nadzieje ze sie polepszy sytuacja finansowa i trzymam kciuki by maz szybko cos innego znalaz
Magdabb ale mam teraz chcice na golabki z sosikiem pomidorowym,a tak na marginesie to gdzie za granica mieszkacie jak mozna spytac?:-):-):-)
Isia ale sie usmialam z ta sytuacja z myszka choc wiem co przezylas bo ja tes sie panicznie boje takich stworzonek biegajacych jak i latajacych ,wczoraj malo co bym sie nie utopila w wannie jak mi zaczela latac biedronka kolo wanny i zaczelam az piszczec maz szybko przylecial i stal na strazy zeby przypadkiem niepodleciala do mnie chore ale coz boje sie i tyle
Vanilia moj maz tak jak twwoj jak pije to zadko i malo i tez go zniecheca kac a oprocz tego jakos nie lubi go
Paluszek ja tez nic nie mam do alkoholu bo tez jak nie bylam w ciazy to sie wypilo jakiegos drinka w towarzystwie ale wszystko dla ludzi to trzeba umiec pic
zmykam narazie pozniej zajze buziakiiii dla was wszystkich i niesmutajcie sie
 
reklama
oj ..emocje, pięknie, że jest forum by pogadać.

Zauważyłyście, jak to bywa w życiu "nieróżowo" czasem...bywa bywa....i jedyny rada dla nas to:

1. nauczyć się radzić sobie ze stresem i nerwami

2. pamiętać o dobrych stronach naszego życia...

3. szanować swoje uczucia i siebie, uczyć nasze dzieci szacunku i życia(mam na myśli z różnymi kolorami..) bo....


4. gdy będą potrafiły radzić sobie z emocjami lepiej będzie nam, ich towarzyszom życia i przede wszystkim naszym spodziewanym pociechom, którym pamiętajmy tworzą się akurat mielinowe zwieńczenia nerwów..i w tym okresie warto myśleć pozytywnie, bo nie możemy zmienić tego na co nie zawsze mamy wpływ..jesteśmy w ciąży, nosimy w sobie życie i tu i teraz:-)
 
Do góry