reklama
krisowa
Fanka BB :)
dzien dobry
ja straciłam jedno dziecko i też w tamtej ciaży nie pracowałam, serce mi sie rozdzieralo i nie moglam sie pozbierac, powiedzialam sobie ze nie poswiece pracy nad rodzine, ani nad dziecko, ani nad malzenstwo... kilka lat wstecz nie mialam czasu na wspolny wypad z mezem, a teraz zrozumialam wiele spraw... pieniadze to nie wszystko...
dee zdrówka skarbie :*
ja straciłam jedno dziecko i też w tamtej ciaży nie pracowałam, serce mi sie rozdzieralo i nie moglam sie pozbierac, powiedzialam sobie ze nie poswiece pracy nad rodzine, ani nad dziecko, ani nad malzenstwo... kilka lat wstecz nie mialam czasu na wspolny wypad z mezem, a teraz zrozumialam wiele spraw... pieniadze to nie wszystko...
dee zdrówka skarbie :*
agatulka25
Mamusia Zuzi i Maksa
chyba sie zaczyna chorobowo
ja tez siedze w zaciszu domku płaszczyk zimowy wyjełam i jeszcze pasuje hehehhe zobaczymy co potem
dzis zajadam sie ostatnimi swojskimi pomidorami kurcze teraz juz nie bedzie takiego smaku
Zdrówka chorowitką życzę
ja tez siedze w zaciszu domku płaszczyk zimowy wyjełam i jeszcze pasuje hehehhe zobaczymy co potem
dzis zajadam sie ostatnimi swojskimi pomidorami kurcze teraz juz nie bedzie takiego smaku
Zdrówka chorowitką życzę
pluszacze
Fanka BB :)
Dee kochana zdroweczka zycze kuruj sie tam by cie cos wiekszego niedorwalo
Vanilia tez dbaj o siebie i tez zdrowka
Agatulka25 zazdroszcze ci ze jeszcze moglas posmakowac tych swoiskich pomidorkow niestety u nas na wyspach nie ma dobrych pomidorow jedynie jak jestem u mamy w polsce to sie zajadam pomidorkami i tyle
Mam nadzieje ze sie niezmieni pogoda u mnie za okienkiem slonecznie choc zimniee ale jak slonko swieci to i lepszy humorek ,dzis mam zamiar wyciagnac mezusia na jakas kawusie i spacerek po centrum
Milego dzionka wam zycze i dla tych chorowitek zycze duzooo zdrowkaaaaaaaa
Vanilia tez dbaj o siebie i tez zdrowka
Agatulka25 zazdroszcze ci ze jeszcze moglas posmakowac tych swoiskich pomidorkow niestety u nas na wyspach nie ma dobrych pomidorow jedynie jak jestem u mamy w polsce to sie zajadam pomidorkami i tyle
Mam nadzieje ze sie niezmieni pogoda u mnie za okienkiem slonecznie choc zimniee ale jak slonko swieci to i lepszy humorek ,dzis mam zamiar wyciagnac mezusia na jakas kawusie i spacerek po centrum
Milego dzionka wam zycze i dla tych chorowitek zycze duzooo zdrowkaaaaaaaa
mama Niki to szybciutko żeś się za robotę wzięła, jak tylko poczuję sie lepiej to tez powoli zacznę to ogarniać, ale póki co za bardzo zatoki mnie bolą. Najwyżej w torebki wszystko popakuje żeby się nie kurzyło.
Pamiętam ze przy synku zabrałąm sie za pranie wszystkiego na raz i całe mieszkanie miałam obwieszone schnącymi ciuszkami
Anek M: obstawiam 8 albo 28 ale stycznia
kuruj się Dee, chyba czujesz się gorzej jak ja a mi od razu antybiotyk zaproponowali - nie skorzystałam ale Ty się może zastanów bo niektóre są dopuszczalne w ciąży, zwłaszcza że już jakis czas się z tym choróbskiem męczysz....
Pamiętam ze przy synku zabrałąm sie za pranie wszystkiego na raz i całe mieszkanie miałam obwieszone schnącymi ciuszkami
Anek M: obstawiam 8 albo 28 ale stycznia
kuruj się Dee, chyba czujesz się gorzej jak ja a mi od razu antybiotyk zaproponowali - nie skorzystałam ale Ty się może zastanów bo niektóre są dopuszczalne w ciąży, zwłaszcza że już jakis czas się z tym choróbskiem męczysz....
krisowa
Fanka BB :)
a ja sobie pospałam troszkę w dzień, jestem sama, nic nie robię, ciekawe o ktorej wieczorkiem zasnę, choć dziś mój ulubiony serial to w spokoju go obejrzę
reklama
Czesc Dziewuszki!
Jejku chyba pan Bog wysluchal moich modlitw. Wczoraj wieczorem zadzwonila jakas goralka, pracy dla corki szukala, pol jej nie zrozumialam ale tylko sie spytalam: czy moze zaczac od jutra i odwioze dzieciaki zaraz i jade po ta laske. Az sie poplakalam ze szczessia normalnie.
A u nas jest dokladnie tak jak agatulka25 napisala. Moj maz normalnie co roku mial prace, na zime zawsze go zwalniali ale bylismy przygotowani, mielismy kase odlozona i jakos przezywalismy.
Odkad otworzylam firme wogole bylo super bo robilismy domki we 2 i nie musielismy sie zbytnio o kaske przejmowac.
A ostatni rok jakby normalnie jakies fatum nad nami wisialo, M nie pracowal az 9 miesiecy, teraz dopiero w lipcu go wzieli i to kolega po znajomosci bo inaczej by caly rok nie pracowal. No i ta ciaza...
A moje domki sa naszym jedynym zrodlem utrzymania, jesli je strace to nie mam pojecia co zrobimy. Gdybysmy poszli obydwoje po 40h do pracy to bysmy zarobili tyle co ja na domkach ale wtedy by na dzieci byla szkola + opiekunka wiec nie dali bysmy rady.
Rodziny nie mamy tutaj zadnej, praktycznie nikogo wiec MUSIMY sobie dac rade sami.
A jeden domek z w ta czy w ta robi mi roznice, juz teraz musze siedziec co tydzien i planowac co do dolara co trzeba zaplacic, wczoraj bylam w sklepie kupic srodki, wydalam ostatnie $30 co mialam w portfelu i placilam juz taka drobina bo nie starczylo.
A ja mam juz 2 dzieci , o ktorych musze myslec. Nie moge przeciez usiasc i im powiedziec: OK to od dzisiaj nie jemy bo mama sie zle czuje.
One i tak juz w tylek dostaly bo wczesniej, jak nam sie "dobrze" zylo, ciagle ich gdzies zabieralismy, chodzili na balety, gimnastyki, pianina, pilki nozne a od tamtego roku wszystko sie ucielo.
Teraz jeszcze sie wyprowadzilismy dalej od szkoly i nie moga zapraszac znajomych i widze, ze sie na nich to odbilo. A serce mi sie kraja jak czasem ide do sklepu i mam na cos wyliczone pieniazki a oni mnie o cos prosza.
Niestety taki jest koszt wpadki, staram sie nie byc zla na to dziecko, w koncu to my zawinilismy a nie ono ale totalnie nam skomplikowalo zycie i staramy sie jakos to wszystko zlapac no ale widzicie jest jak jest.
Jakbym miala jakas dziewczyne, na ktorej moglabym polegac to by wygladalo zupelnie inaczej. Zreszta czlowiek uczy sie na wlasnych bledach, tej lasce od razu powiem, ze jak mi nie da tydzien wypowiedzenia to zabieram tygodniowke i mam nadzieje, ze ta sytuacja sie juz wiecej nie powtorzy.
M pracuje do konca tygodnia i pozniej juz mi pomoze i moze nareszcie sie bede mogla polozyc.
OK jade zobaczyc co za dziolche se wzielam.:-)
Jejku chyba pan Bog wysluchal moich modlitw. Wczoraj wieczorem zadzwonila jakas goralka, pracy dla corki szukala, pol jej nie zrozumialam ale tylko sie spytalam: czy moze zaczac od jutra i odwioze dzieciaki zaraz i jade po ta laske. Az sie poplakalam ze szczessia normalnie.
A u nas jest dokladnie tak jak agatulka25 napisala. Moj maz normalnie co roku mial prace, na zime zawsze go zwalniali ale bylismy przygotowani, mielismy kase odlozona i jakos przezywalismy.
Odkad otworzylam firme wogole bylo super bo robilismy domki we 2 i nie musielismy sie zbytnio o kaske przejmowac.
A ostatni rok jakby normalnie jakies fatum nad nami wisialo, M nie pracowal az 9 miesiecy, teraz dopiero w lipcu go wzieli i to kolega po znajomosci bo inaczej by caly rok nie pracowal. No i ta ciaza...
A moje domki sa naszym jedynym zrodlem utrzymania, jesli je strace to nie mam pojecia co zrobimy. Gdybysmy poszli obydwoje po 40h do pracy to bysmy zarobili tyle co ja na domkach ale wtedy by na dzieci byla szkola + opiekunka wiec nie dali bysmy rady.
Rodziny nie mamy tutaj zadnej, praktycznie nikogo wiec MUSIMY sobie dac rade sami.
A jeden domek z w ta czy w ta robi mi roznice, juz teraz musze siedziec co tydzien i planowac co do dolara co trzeba zaplacic, wczoraj bylam w sklepie kupic srodki, wydalam ostatnie $30 co mialam w portfelu i placilam juz taka drobina bo nie starczylo.
A ja mam juz 2 dzieci , o ktorych musze myslec. Nie moge przeciez usiasc i im powiedziec: OK to od dzisiaj nie jemy bo mama sie zle czuje.
One i tak juz w tylek dostaly bo wczesniej, jak nam sie "dobrze" zylo, ciagle ich gdzies zabieralismy, chodzili na balety, gimnastyki, pianina, pilki nozne a od tamtego roku wszystko sie ucielo.
Teraz jeszcze sie wyprowadzilismy dalej od szkoly i nie moga zapraszac znajomych i widze, ze sie na nich to odbilo. A serce mi sie kraja jak czasem ide do sklepu i mam na cos wyliczone pieniazki a oni mnie o cos prosza.
Niestety taki jest koszt wpadki, staram sie nie byc zla na to dziecko, w koncu to my zawinilismy a nie ono ale totalnie nam skomplikowalo zycie i staramy sie jakos to wszystko zlapac no ale widzicie jest jak jest.
Jakbym miala jakas dziewczyne, na ktorej moglabym polegac to by wygladalo zupelnie inaczej. Zreszta czlowiek uczy sie na wlasnych bledach, tej lasce od razu powiem, ze jak mi nie da tydzien wypowiedzenia to zabieram tygodniowke i mam nadzieje, ze ta sytuacja sie juz wiecej nie powtorzy.
M pracuje do konca tygodnia i pozniej juz mi pomoze i moze nareszcie sie bede mogla polozyc.
OK jade zobaczyc co za dziolche se wzielam.:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 313 tys
- Odpowiedzi
- 19 tys
- Wyświetleń
- 768 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 63 tys
- Wyświetleń
- 3M
Podziel się: