Flower z seksem w ciązy to u mnie tez niekoniecznie, ochoty mam niezbyt wiele. Choć na samym początku od zapłodnienia to aż mnie roznosiło i orgazmy były mega odjechane. Potem jednak przyszły komplikacje, zagrożenie, bo krwiak, więc pożycie w zaniku było. Teraz niby można już, jest bezpiecznie, krwiaka nie ma, szyjka długa i twarda (Mój powiedział, że to tak jak jego wiecie co
zarozumialec jeden). Jednak i teraz też mi się niekoniecznie chce. Raz na tydzień to ostatnio najczęściej jest. Choć przyznam, że ciąży zawdzięczam częstsze orgazmy, bo wcześniej to różnie z tym było. No i ja wiem, że Mojego też czasem nosi, ale ja wieczorem to jestem zmęczona, nie chce mi się, brzuchol napięty, nastrój nie na seks. Wieć u nas pora ekscesów to rano lub w ciągu dnia, korzystamy z tego, że oboje w domu jesteśmy (Mój siedzi na okresie wypowiedzenia z pracy, właściciel powiedział, że może już do końca roku do pracy nie przychodzić). Ale te męskie frustracje, to jednak jakieś kłopoty domowe są, wiadomo. To przyznam się, że jeszcze w okresie zagrożenia raz czy dwa wzięłam, że tak powiem sprawy w swoje ręce
dla rozładowania napięcia domowego, no i później też z raz czy dwa, jak mi sięnie chciało. Chłop zadowolony, a w domu spokój, a też fajnie było ;-)
Digitalis że tak powiem sąsiadko prawie. Ja mieszkam niedaleko metra służew, więc do kabat to tylko 5 przystanków dojazdu.
eg16 ja chodzę na jogę na zajęcia dwa razy w tygodniu, uczęszczam na normalną grupę, ale wykonuję tylko "ciężarne pozycje", po wakacjach okazało się, że druga dziewczyna też jest w ciąży, więc jest mi raźniej i mam bezpieczną parę do ćwiczeń. Z basenem u mnie jest słabo i chodzić nie będę, nie potrafię pływać i boję się głębokiej wody. Oj tam oj tam stara dupa
witam koleżankę z roku smoka z chińskiego zodiaku, nasze bobasy też małe smoczki będą.
krisowa ja też nie wiem nic o dzieciach, w rodzinie nie ma maluszków, z którymi miałabym kontakt, moje maleństwo będzie pierwsze. Matko boska, ja naprawdę nic nie wiem. Wiem tylko, że małe będzie, będzie płakać, siusiu i kupkę robić i tyle mojej wiedzy.
Paluszek my jak postanowiliśmy się starać, to seks u nas był odlotowy, jakaś magia tworzenia człowieka czy coś, było inaczej niż zwykle.
Ja jestem nadal trochę zła na Mojego, ale powoli, powoli mi przechodzi. Dziś zapisałam się do dentysty na przyszły wtorek, zrobię przegląd, czy wszystko ok, odbębnię kolejną ciążową konsultację, jak będzie w porządku, to zdejmę z zebów tylko kamień i polakieruję i z głowy. Nie cierpię dentysty