mama Niki
Ewelina
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2010
- Postów
- 1 011
hej kobitki:-)
Pluszacze-kochana współczuje takiego kiepskiego nastroju,ale głowa do góry jutro będzie lepiejPowiem Ci że często też mi jakoś tak smutno i handra dopada.Wczoraj np.poryczałam się jak małe dziecko bo jak już leżeliśmy z m w łóżku to m był tak zmęczony ,że niemiał ani ochoty ani siły mnie przytulić,poczułam się wtedy mega samotna.Wspominałaś ostatnio że nogi Cie po pracy bolały,no w tym zawodzie to norma,choć powiem Ci że mnie nogi nigdy nie bolały jedynie kark.Jednak teraz w ciąży ciężej bo jednak się stoi a większa waga do utrzymania.Jeśli mogę spytać to do kiedy planujesz pracowac?Ja w pierwszej ciąży pracowałam do 8-smego miesiąca ,potem strasznie nogi bolały wiec nie dawałam rady nawet momencik wystać,a wcześniej już przez 3mce były tak spuchnięte że nie był widać gdzi kostaka i reszta.Chodziłam w klapeczkach albo w drewniakach bo inne buty na noge nie wchodziły.Powiem Ci że po porodzie strasznie mi dokuczał ból kręgosłupa,krzyża a wcześniej niewiedziałam co to jest ból kręgosłupa i teraz tak patrząc z perspektywy czasu to zastanawiam się czy to był dobry pomysł że się tak uparłam i pracowałam tyle.Zapewne te bóle kręgosłupa wyszły przez to stanie nad klientkami a przybrałam 19kg także sporo było więcej do dźwigania.A co mąż sie namarudził i mi nagadywał że powinnam siedziec w domu i odpoczywać a nie tyrać,no ale łatwo było powiedzieć.Jak się miało swój salon i nie było pracownika to nie było innego wyjścia ,potem znalazłam pracownice jednak po porodzie i tak musiałam salon zamknąć.Dziewczyna się nie nadawała a innego odpowiedniego pracownika nie dałam rady znaleźć.Pozatym nigdy nie należałam do tych co potrafią bezczynnie w domu wysiedzieć.Po porodzie jednak musiałam się przyzwyczaić do siedzenia w domu.Teraz robiwe tylko swoje klientki w domku od czasu do czasu.
Widze że większość z Was miała ciężką nocke,ja odziwo spałam jak dziecko,jedynie nad ranem często się budziłam bo słyszałam przez nianie jak mała się w łóżeczku kręci a że straszny czujek ze mnie to się budziłam.Wcześniej też m mnie obudził bo wstawał na ryby.Dziś jechał pierwszy raz na zawody muszkarzy.Dopiero teraz wrócił dumny jak paw bo pierwszy jego udział w takich zawodach no i wymiutł konkurencje-pierwsze miejsce.Teraz siedzi w garażu i pokazuje auto gościowi -ktoś jechał ekstra z Warszawy ażeby zakupić nasz zabytek-pierwszy Volkswagen polo jaki był wyprodukowany mozna powiedzieć oldtimer:-)i na chodzie zadbany.
Co do snów to jak jakiś czas temu obudziłam się o 3 w nocy cała zapłakana bo śniło mi się że auto-w dodatku policjant potrącił moją Nicol tak się darłam i płakałam że odrazu się obudziłam bo słyszałam swój wrzask.Odrazu był biego do pokoju Nicol ażeby sprawdzić czy leży w łóżeczku cała i zdrowa.Byłam tak roztrzęsiona że ciężko było mi się uspokoić no i spanie do rana miałam z głowy.Normalnie najgorszy koszmar gorszego już niemożna sobie wyobrazić.
Flower-współczuje tych wstrętnych skurczy!!!!oby szybko dały Ci spokój!ja odpukać teraz nie mam.Jednak w pierwszej ciąży mnie łapało to byłam w szoku bo niewiedziałam co jest grane dopiero m mi powiedział to są właśnie te skurcze,ból niesamowity mi pomagało wstawanie na palcach ale i tak moment trwało zanim puściło.
Geniusia-e no to faktycznie fajnie spędzony dzionek.Ja dziś się wynudziłam jak mops,aż mi żal było bo taka ładna pogoda a m zwiał mi na zawody wędkarskie.Byłam jedynie z małą w Kościele potem na cmentarzu coby mała mogła babci świeczke zapalić i mojemu bratu.POtem pojechałyśmy na obiadek bo stwierdziłam że na nas dwie niechce mi się gotować.Później dżemka małej a po drzemce jedynie bieganie po ogródku przy domku ot i tyle atrakcji.
eg16-chyle czoła bo jak na kobiete w ciąży to te 30 basenów to niezły wynikJa przed ciążą tyle robiłam jak jechałam na basen od czasu do czasu,także u mnie kondycja kiepska.Basen w ciąży fajna sprawa ,ja będąc w ciąży z Nicol chodziłam ,basen pomagał mi na bóle plecówGeneralnie jakoś tak fajnie się wtedy po basenie czułam.Wizyty u dentysty nie zazdroszcze bo boje się dentysty jak ognia,jednak też mnie to nie ominie mam 2ząbki do borowania wcześniej nie robiłam bo w pierwszym trymestrze nie mogłam mieć znieczulenia więc podziękowałam i wyszłam.
mama Blaneczki-ja odziwo nie mam żadnych przysmaków,nakupywałam sobie ostatnio w Niemczech słodyczy i nawet na nie nie mam ochoty,wogóle mnie do słodkiego nie ciągnie.Z początku ciazy strasznie chciało mi się frytek i scheika z Macdonald's.Obecnie żadnych zachcianek czy upodobań smakowych.
No i autko sprzedane czekam aż m przyjdzie do domu bo ciekawa jestem czy będzie tęsknił za swoim czołgiemWłasnoręcznie go odnawiał i wszystko przy nim sam robił,jedynie lakierowanie zlecił lakiernikowi bo stwierdził że to robota nie na jego nerwy,choć wiem że jakby chciał to też by dał rade,choć jest mechanikiem i wulkanizatorem a lakiernictwem się nie zajmuje.
Nic zmykam ,ło matko znów się rozpisałam Nic kochane dobrej spokojnej nocki życze
Pluszacze-kochana współczuje takiego kiepskiego nastroju,ale głowa do góry jutro będzie lepiejPowiem Ci że często też mi jakoś tak smutno i handra dopada.Wczoraj np.poryczałam się jak małe dziecko bo jak już leżeliśmy z m w łóżku to m był tak zmęczony ,że niemiał ani ochoty ani siły mnie przytulić,poczułam się wtedy mega samotna.Wspominałaś ostatnio że nogi Cie po pracy bolały,no w tym zawodzie to norma,choć powiem Ci że mnie nogi nigdy nie bolały jedynie kark.Jednak teraz w ciąży ciężej bo jednak się stoi a większa waga do utrzymania.Jeśli mogę spytać to do kiedy planujesz pracowac?Ja w pierwszej ciąży pracowałam do 8-smego miesiąca ,potem strasznie nogi bolały wiec nie dawałam rady nawet momencik wystać,a wcześniej już przez 3mce były tak spuchnięte że nie był widać gdzi kostaka i reszta.Chodziłam w klapeczkach albo w drewniakach bo inne buty na noge nie wchodziły.Powiem Ci że po porodzie strasznie mi dokuczał ból kręgosłupa,krzyża a wcześniej niewiedziałam co to jest ból kręgosłupa i teraz tak patrząc z perspektywy czasu to zastanawiam się czy to był dobry pomysł że się tak uparłam i pracowałam tyle.Zapewne te bóle kręgosłupa wyszły przez to stanie nad klientkami a przybrałam 19kg także sporo było więcej do dźwigania.A co mąż sie namarudził i mi nagadywał że powinnam siedziec w domu i odpoczywać a nie tyrać,no ale łatwo było powiedzieć.Jak się miało swój salon i nie było pracownika to nie było innego wyjścia ,potem znalazłam pracownice jednak po porodzie i tak musiałam salon zamknąć.Dziewczyna się nie nadawała a innego odpowiedniego pracownika nie dałam rady znaleźć.Pozatym nigdy nie należałam do tych co potrafią bezczynnie w domu wysiedzieć.Po porodzie jednak musiałam się przyzwyczaić do siedzenia w domu.Teraz robiwe tylko swoje klientki w domku od czasu do czasu.
Widze że większość z Was miała ciężką nocke,ja odziwo spałam jak dziecko,jedynie nad ranem często się budziłam bo słyszałam przez nianie jak mała się w łóżeczku kręci a że straszny czujek ze mnie to się budziłam.Wcześniej też m mnie obudził bo wstawał na ryby.Dziś jechał pierwszy raz na zawody muszkarzy.Dopiero teraz wrócił dumny jak paw bo pierwszy jego udział w takich zawodach no i wymiutł konkurencje-pierwsze miejsce.Teraz siedzi w garażu i pokazuje auto gościowi -ktoś jechał ekstra z Warszawy ażeby zakupić nasz zabytek-pierwszy Volkswagen polo jaki był wyprodukowany mozna powiedzieć oldtimer:-)i na chodzie zadbany.
Co do snów to jak jakiś czas temu obudziłam się o 3 w nocy cała zapłakana bo śniło mi się że auto-w dodatku policjant potrącił moją Nicol tak się darłam i płakałam że odrazu się obudziłam bo słyszałam swój wrzask.Odrazu był biego do pokoju Nicol ażeby sprawdzić czy leży w łóżeczku cała i zdrowa.Byłam tak roztrzęsiona że ciężko było mi się uspokoić no i spanie do rana miałam z głowy.Normalnie najgorszy koszmar gorszego już niemożna sobie wyobrazić.
Flower-współczuje tych wstrętnych skurczy!!!!oby szybko dały Ci spokój!ja odpukać teraz nie mam.Jednak w pierwszej ciąży mnie łapało to byłam w szoku bo niewiedziałam co jest grane dopiero m mi powiedział to są właśnie te skurcze,ból niesamowity mi pomagało wstawanie na palcach ale i tak moment trwało zanim puściło.
Geniusia-e no to faktycznie fajnie spędzony dzionek.Ja dziś się wynudziłam jak mops,aż mi żal było bo taka ładna pogoda a m zwiał mi na zawody wędkarskie.Byłam jedynie z małą w Kościele potem na cmentarzu coby mała mogła babci świeczke zapalić i mojemu bratu.POtem pojechałyśmy na obiadek bo stwierdziłam że na nas dwie niechce mi się gotować.Później dżemka małej a po drzemce jedynie bieganie po ogródku przy domku ot i tyle atrakcji.
eg16-chyle czoła bo jak na kobiete w ciąży to te 30 basenów to niezły wynikJa przed ciążą tyle robiłam jak jechałam na basen od czasu do czasu,także u mnie kondycja kiepska.Basen w ciąży fajna sprawa ,ja będąc w ciąży z Nicol chodziłam ,basen pomagał mi na bóle plecówGeneralnie jakoś tak fajnie się wtedy po basenie czułam.Wizyty u dentysty nie zazdroszcze bo boje się dentysty jak ognia,jednak też mnie to nie ominie mam 2ząbki do borowania wcześniej nie robiłam bo w pierwszym trymestrze nie mogłam mieć znieczulenia więc podziękowałam i wyszłam.
mama Blaneczki-ja odziwo nie mam żadnych przysmaków,nakupywałam sobie ostatnio w Niemczech słodyczy i nawet na nie nie mam ochoty,wogóle mnie do słodkiego nie ciągnie.Z początku ciazy strasznie chciało mi się frytek i scheika z Macdonald's.Obecnie żadnych zachcianek czy upodobań smakowych.
No i autko sprzedane czekam aż m przyjdzie do domu bo ciekawa jestem czy będzie tęsknił za swoim czołgiemWłasnoręcznie go odnawiał i wszystko przy nim sam robił,jedynie lakierowanie zlecił lakiernikowi bo stwierdził że to robota nie na jego nerwy,choć wiem że jakby chciał to też by dał rade,choć jest mechanikiem i wulkanizatorem a lakiernictwem się nie zajmuje.
Nic zmykam ,ło matko znów się rozpisałam Nic kochane dobrej spokojnej nocki życze