mama Niki
Ewelina
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2010
- Postów
- 1 011
Wiatm się ponownie.
Paluszek-i tam się rozpisałaś,pisz ile chcesz zawsze człowiekowi lepiej jak się wszystko wyrzuci z siebie.Jednak tak jak dziewczyny myśle że Twoje dobro i dziecka najważniejsze ,łatwo się pisze ale napewno nikt w pracy nie doceni poświęceń z Twojej strony.Ja też kiedyś się aż zabardzo poświęcałam i szłam na ręke,pracowałam od rana do wieczora a nawet prowadziłam salon za Znajomą gdy wyjechała zagranice i tak szczerze patrząc z perspektywy czasu żałuje że byłam taka naiwna i tak się poświęcałam i wyszłam natym jak Zabłocki na mydle.Myśle że jakbym teraz u kogos pracowała a czułabym się bardzo źle czy atmosfera w pracy była by dla mnie zbyt nieprzyjemna czy mega stresująca to poszłabym na L4,bo napewno nikt by niedocenił że człowiek się tak stara i chce do samego końca pracować.No chyba że ma się bardzo wporządku szefostwo.Ja poprzednio przepracowałam prawie całą ciąże,fakt że moja lekarka potem uparcie mi wypisywała L4 bo widziała jak wyglądają moje nogi itd.Ja jednak do pracy chodziłam bo pracowałam na swoim i nie miał kto za mnie pracować,no a dwa że niewysiedziałabym w domu.Praca fakt że była mencząca bo na nogach cały czas przy klientkach ,jednak jak ktoś kocha swoją prace to do niej leci.Poowiem szczerze że po porodzie jak już byłam z małą Nicol strasznie mi pracy brakowało i nie mogłam się przyzwyczaić do takiego zamknięcia w domku.Były też dni że sobie nawet popłakałam że człowiek chciałby a nie może,jednak chęć zostania matką była tak silna że poświeciłam się całkowicie i niestety musiałam zamknąć salon-czego do dziś przeboleć nie moge.Jednak mam nadzieje że jak drugie dzieciątko podrośnie i dostanie się do przedszkola to uda mi się znaleźć prace w swoim zawodzie ale u kogoś ,bo będe wtedy mogła pracować tylko na ranną zmiane .Także swojego salonu nie będzie mi się kalkulowało otwierać bo popołudniu musiałabym być w domku bo niemiałabym z kim dzieci zostawić.Widze że z Ciebie też straszny pracuś;-)także kochana Ty wiesz co jest dla Ciebie istotne i tak też postępujWierze że jest Ci cieżko bo jesteś w rozsterce.
Munie-mam nadzieje że zerkną na Ciebie z przymrużeniem oka i niezostaną wyciągnięte zbyt ostre konsekwencjeoraz podziwiam Cię bo mało kto w dzisiejszych czasach potrafi się przyznać do błędu!
geniusia-ale masz fajnie z tym stetoskopem:-)fajnie tak posłuchać jak szkrab sobie buszuje.Mam nadzieje że się lekarze uporają z Twoją przepuchliną kurcze jak nazłość że też musiało się przypałętać i to teraz.Dużo zdrówka dla ciebie!
Blizniak-witaj wsród lutówekmam nadzieje że się szybko uporasz z upławami.
Anek m-kochana to możemy sobie ręce podać obie mamy manakalnych wędkarzy w domkuczyli tak jak ja więcej jesteś sama niż z m w wolnym czasie.Jak narazie to małej dawał kilka razy kołowrotkiem pokręcić jak ryba wzięła.Teraz się nieprzyznaje ale ja już tam wiem że czeka aż teraz będzie syn coby mógł go swoją pasją zarazić i zabierać na ryby.Pozatym napewno chciałby ażeby Syn przyszedł tatusiowi pomagać na warsztacie przy autach.
mama2006-a Ty gdzie się podziewasz?co tam słychować wszystko ok u Was???pozdrowionka
Kurcze ktoś wspominał o zakupach dla maleństwa przez net ale troszke jestem zdenerwowana i jakoś chyba zamało się skupiłam na czytaniu bo mi umkło kto pisał.Myśłe że ta kwota napewno jest niższa niżeli rzeczy zakupione w sklepie.Ja nigdy nie korzystałam z zakupów na Allegro wogóle mnie to nieinteresowało do czasu aż urodziłam córcie.Od wtedy zaczęłam kupować na allegro .Począwszy od kupna ubranek butelek po kojec i myśle że ceny są sporo niższe niż w sklepiejeśli się dobrze poszuka to idzie kupić taniej .
Anek M-Powiem Ci że jestem zadowolona z Jedo zakupiłam całkiem nowy w 2009 roku tak się córcia urodziła ,wziełam wtedy kolor z nowej kolekcji ciemniejszy fiolet.Fajnie mi się go prowadziło gdyż koła są duże to było dla mnie najistotniejsze szczególnie zimą.Rączka jest obracana przód tył co jest też istotne bo widzi się maleństwo pozatym gdy słońce razi zawsze idzie coś zaradzić .W pierszych miesiacach było mi bardzo wygodnie -jak mała zasnęła nam w aucie w foteliku to niemusiałam jej budzić tylko wypinałam fotelik z auta i przypinałam do wózka ,mała się wtedy niewybudzła i spała sobie dalej spokojnie.Jednak foteli z adapterem dokupywaliśmy osobno .Także uważam że takie wózki 3w1 są super!fakt że ze poźniej z wersji spacerowej później nie korzystałam bo jak to mi znajome potem radziły że i tak później kupie coś mniejszego.Fakt że ten wózeczek sporo miejsca w aucie zajmuje szczeglnie jak ma się go z gondolą.Jednak ja byłam zadowolona a spacerówke potem kupiłam ta z graco bo zajmuje mniej miejsca w aucie,a że my czesto jexdziliśmy w góry czy gdzieś to auto zawsze załadowane.No i troszeczke wózeczek waży no ale chyba zaden z gondolą nie jest lekki.Teraz też nawet jakby był syn to będzi jeździć w fioletowym wózeczku bo niewidze sensu zakupienia nowego jak ten jest w idealnym stanie.Jedynie co mi niepasowało w danym modelu to to że dół był nie na amortyzatorach tylko przy kołach były te skórzane paski,jednak sprzedawca był natyle wporządku że wymienił mi zawieszenie z innego wózka także mam to z amortyzatorami,jak znajde jeszcze gdzieś na necie link mojego modelu to wkleje.
Nasiedziałam się dziś 2godziny na zebraniu w przedszkolu i wróciłam zła,kurcze dyrektorka mi narobiła nadziei że weźmnie małą szybciej a dziś się okazało że ona jednak się boi i mała ma przyjść jak będzie miała 2,5 roku czyli w listopadzie.Ja tu już miałam nadzieje że jutro ją wyśle a tu klops wszystko przygotowane spakowane będzie musiało poczekać do listopada.Niebyła bym zła gdyby niepotrzebnie mi dyrektorka nie robiła nadziei no ale musze zrozumieć przepisy to przepisy a tak na chłopski rozum jak pomyśleć wrazie jakby się coś stało to dyrektorka miała by problemy bo wzięła młodsze dziecko do grupy,także zostaje mi dalej cierpliwie czekać do listopada,a że czas szybko leci to damy radeNic zmykam bo oczy mi się kleją dobrej spokojnej nocki Wszystkim.
Paluszek-i tam się rozpisałaś,pisz ile chcesz zawsze człowiekowi lepiej jak się wszystko wyrzuci z siebie.Jednak tak jak dziewczyny myśle że Twoje dobro i dziecka najważniejsze ,łatwo się pisze ale napewno nikt w pracy nie doceni poświęceń z Twojej strony.Ja też kiedyś się aż zabardzo poświęcałam i szłam na ręke,pracowałam od rana do wieczora a nawet prowadziłam salon za Znajomą gdy wyjechała zagranice i tak szczerze patrząc z perspektywy czasu żałuje że byłam taka naiwna i tak się poświęcałam i wyszłam natym jak Zabłocki na mydle.Myśle że jakbym teraz u kogos pracowała a czułabym się bardzo źle czy atmosfera w pracy była by dla mnie zbyt nieprzyjemna czy mega stresująca to poszłabym na L4,bo napewno nikt by niedocenił że człowiek się tak stara i chce do samego końca pracować.No chyba że ma się bardzo wporządku szefostwo.Ja poprzednio przepracowałam prawie całą ciąże,fakt że moja lekarka potem uparcie mi wypisywała L4 bo widziała jak wyglądają moje nogi itd.Ja jednak do pracy chodziłam bo pracowałam na swoim i nie miał kto za mnie pracować,no a dwa że niewysiedziałabym w domu.Praca fakt że była mencząca bo na nogach cały czas przy klientkach ,jednak jak ktoś kocha swoją prace to do niej leci.Poowiem szczerze że po porodzie jak już byłam z małą Nicol strasznie mi pracy brakowało i nie mogłam się przyzwyczaić do takiego zamknięcia w domku.Były też dni że sobie nawet popłakałam że człowiek chciałby a nie może,jednak chęć zostania matką była tak silna że poświeciłam się całkowicie i niestety musiałam zamknąć salon-czego do dziś przeboleć nie moge.Jednak mam nadzieje że jak drugie dzieciątko podrośnie i dostanie się do przedszkola to uda mi się znaleźć prace w swoim zawodzie ale u kogoś ,bo będe wtedy mogła pracować tylko na ranną zmiane .Także swojego salonu nie będzie mi się kalkulowało otwierać bo popołudniu musiałabym być w domku bo niemiałabym z kim dzieci zostawić.Widze że z Ciebie też straszny pracuś;-)także kochana Ty wiesz co jest dla Ciebie istotne i tak też postępujWierze że jest Ci cieżko bo jesteś w rozsterce.
Munie-mam nadzieje że zerkną na Ciebie z przymrużeniem oka i niezostaną wyciągnięte zbyt ostre konsekwencjeoraz podziwiam Cię bo mało kto w dzisiejszych czasach potrafi się przyznać do błędu!
geniusia-ale masz fajnie z tym stetoskopem:-)fajnie tak posłuchać jak szkrab sobie buszuje.Mam nadzieje że się lekarze uporają z Twoją przepuchliną kurcze jak nazłość że też musiało się przypałętać i to teraz.Dużo zdrówka dla ciebie!
Blizniak-witaj wsród lutówekmam nadzieje że się szybko uporasz z upławami.
Anek m-kochana to możemy sobie ręce podać obie mamy manakalnych wędkarzy w domkuczyli tak jak ja więcej jesteś sama niż z m w wolnym czasie.Jak narazie to małej dawał kilka razy kołowrotkiem pokręcić jak ryba wzięła.Teraz się nieprzyznaje ale ja już tam wiem że czeka aż teraz będzie syn coby mógł go swoją pasją zarazić i zabierać na ryby.Pozatym napewno chciałby ażeby Syn przyszedł tatusiowi pomagać na warsztacie przy autach.
mama2006-a Ty gdzie się podziewasz?co tam słychować wszystko ok u Was???pozdrowionka
Kurcze ktoś wspominał o zakupach dla maleństwa przez net ale troszke jestem zdenerwowana i jakoś chyba zamało się skupiłam na czytaniu bo mi umkło kto pisał.Myśłe że ta kwota napewno jest niższa niżeli rzeczy zakupione w sklepie.Ja nigdy nie korzystałam z zakupów na Allegro wogóle mnie to nieinteresowało do czasu aż urodziłam córcie.Od wtedy zaczęłam kupować na allegro .Począwszy od kupna ubranek butelek po kojec i myśle że ceny są sporo niższe niż w sklepiejeśli się dobrze poszuka to idzie kupić taniej .
Anek M-Powiem Ci że jestem zadowolona z Jedo zakupiłam całkiem nowy w 2009 roku tak się córcia urodziła ,wziełam wtedy kolor z nowej kolekcji ciemniejszy fiolet.Fajnie mi się go prowadziło gdyż koła są duże to było dla mnie najistotniejsze szczególnie zimą.Rączka jest obracana przód tył co jest też istotne bo widzi się maleństwo pozatym gdy słońce razi zawsze idzie coś zaradzić .W pierszych miesiacach było mi bardzo wygodnie -jak mała zasnęła nam w aucie w foteliku to niemusiałam jej budzić tylko wypinałam fotelik z auta i przypinałam do wózka ,mała się wtedy niewybudzła i spała sobie dalej spokojnie.Jednak foteli z adapterem dokupywaliśmy osobno .Także uważam że takie wózki 3w1 są super!fakt że ze poźniej z wersji spacerowej później nie korzystałam bo jak to mi znajome potem radziły że i tak później kupie coś mniejszego.Fakt że ten wózeczek sporo miejsca w aucie zajmuje szczeglnie jak ma się go z gondolą.Jednak ja byłam zadowolona a spacerówke potem kupiłam ta z graco bo zajmuje mniej miejsca w aucie,a że my czesto jexdziliśmy w góry czy gdzieś to auto zawsze załadowane.No i troszeczke wózeczek waży no ale chyba zaden z gondolą nie jest lekki.Teraz też nawet jakby był syn to będzi jeździć w fioletowym wózeczku bo niewidze sensu zakupienia nowego jak ten jest w idealnym stanie.Jedynie co mi niepasowało w danym modelu to to że dół był nie na amortyzatorach tylko przy kołach były te skórzane paski,jednak sprzedawca był natyle wporządku że wymienił mi zawieszenie z innego wózka także mam to z amortyzatorami,jak znajde jeszcze gdzieś na necie link mojego modelu to wkleje.
Nasiedziałam się dziś 2godziny na zebraniu w przedszkolu i wróciłam zła,kurcze dyrektorka mi narobiła nadziei że weźmnie małą szybciej a dziś się okazało że ona jednak się boi i mała ma przyjść jak będzie miała 2,5 roku czyli w listopadzie.Ja tu już miałam nadzieje że jutro ją wyśle a tu klops wszystko przygotowane spakowane będzie musiało poczekać do listopada.Niebyła bym zła gdyby niepotrzebnie mi dyrektorka nie robiła nadziei no ale musze zrozumieć przepisy to przepisy a tak na chłopski rozum jak pomyśleć wrazie jakby się coś stało to dyrektorka miała by problemy bo wzięła młodsze dziecko do grupy,także zostaje mi dalej cierpliwie czekać do listopada,a że czas szybko leci to damy radeNic zmykam bo oczy mi się kleją dobrej spokojnej nocki Wszystkim.