reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Paluszek widzisz, ja się też staram jak mogę, ale wiem, że odkąd jestem w ciąży spostrzegawczość i uwaga przez te wszystkie problemy ciążowe mi gdzieś uciekła i niestety zrobiłam ostatnio poważny błąd w pracy... już się do niego przyznałam jak tylko zauważyłam i teraz czekam na konsekwencje... może obetną mi premie, sama nie wiem.

Fakt że nie mam długiego stażu pracy, nie jestem alfą i omegą, na pewno zakres obowiązków mam nieadekwatny do mojego małego doświadczenia, ale tym nie będę się tłumaczyć przed kierwonictwem.

Wiadomo, że nikt nie będzie nam wdzięczny później za to że w ciąży pracowałyśmy, ale ja też niestety wole pochylić głowę i nie oddzywać się za dużo... podjerzewam, że ja nawet do szpitala bym wzięła ze sobą komputer, bo bałabym się, co będzie jak nie będę pracować. Ostatnio mąż mi ciągle mówi, że mam się nie martwić, bo z jego pensji na wszystko nam starcza, a zdrowie jest najważniejsze. Niby w moim zawodzie łatwo jest o nową pracę, ale ja i tak widzę same najgorsze scenariusze i boję się o przyszłość...
 
reklama
No ja pewnie tez jako jedną z niezbednych rzeczy do szpitala zabrałabym laptop....ostatecznie tez wiem ze gdybysmy zacisneli pasa to i z jednej pensji dalibysmy rade, , ale do tego nie jestesmy przyzwyczajeni i pewnie wtedy byłabym kłębkiem nerwów...Nie sadziłam, że sprawy związane z pracą tak bardzo beda dla mnie trudne...i pewnie tak jak pisałam skonczy sie na tym, ze do konca bede robic, co do mnie nalezy, liczac ze ktos to doceni...
 
Munie, Paluszek ja doskonale Was rozumiem o co Wam chodzi z utrzymaniem pracy, przerabiałam to 3 lata wstecz. Współczuję Wam, powiem tylko jedno: nikt tego nie doceni z pewnością... ja co prawda nie byłam wtedy w ciaży, ale poświęciłam całe życie na pracę... kilkanaście godZin w pracy, nerwy, a i tak nikt tego nie docenił. Zapadłam na zapalenie płóc i wylądowałam na zwolnieniu 2,5 tygodnia... potem już wiedziałam ze nie mam po co wracać, Moje zycie wywróćone było do góry nogami, mąż sam w domu, wieczny brak czasu dla rodziny, znajomych, zero życia kulturalnego, koszmar... teraz zmieniłam tą sytuację i siebie... można żyć oszzczędnie z jednej pensji. Zapewniam Wass, ale bym mogła do tego tak podejść potzrebowałam po prostu czasu żeby to zrozumieć. :* utulam Was
 
Ostatnia edycja:
Niestety ja też z jednej pensji nie potrafiłabym żyć... już się przyzwyczailiśmy, że na wszystko nas stać i zawsze jeszcze oszczędności zostaną.

Przemyślałam sobie wszystko i doszłam do wniosku, że pracować trzeba, jednak trzeba też nabrać do tego wszystkiego dystansu, mniej się przejmować i nie pracować ponad ludzkie siły. Jeżeli utną mi premię to utną, nic już na to nie poradzę. Jeżeli mi podziękują to odejdę i znajdę sobie coś innego.

Paluszek też postaraj się zdystansować do pracy trochę. Wiem, że to nie jest łatwe, ale ja od dzisiaj postanawiam właśnie nad tym pracować:)
 
Witam.
Tak czytam Wasze posty dotyczace pracy to tez mam mieszane uczucia codziennie po pracy jestem zmeczona boli mnie głowa do tego jeszcze od kilku dni mam bóle w dole brzucha do tego jeszcze odezwał się ból pleców po lutowym wypadku samochodowym:no: bardzo chetnie poszłabym na zwolnienie wizytę mam dopiero za tydzień i niewiem czy dotrwam.No i niestety na zwolnieniu bedę dostawać marną kasę tylko tą jaką mam na umowie,dlatego moj M będzie musiał poszukać lepiej płatnej pracy bo ciezko bedzie:no: sama wyprawka do szkoły (syn poszedł do gimnazjum)kosztowała mnie 500 zl
Co do koncentracji to bardzo mi się pogorszyła a na moim stanowisku to niedopuszczalne.
AGACINKA ja na Twoim miejscu bardzo głeboko bym się zastanowila czy M puścić na ryby cos wiem o tym moj jest zapalonym wedkarzem do tego jest prezesem okregowego koła wedkarskiego i praktycznie niema go w domu:szok: do tego wkreca jeszcze syna obydwaj sa też kibicami piłki nożnej a syn gra jeszcze w zespole juniorów także albo są na rybach albo na meczu:szok::no:
Aaa i najwazniejsze od kilku dni czuję już ruchy narazie takie jakby pukanie ale ja już wiem z doświadczenia że to jest to.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny.
Ja mam termin na 5 luty. Pierwszy test zrobiłam jak okres spóźniał mi się 4 dzień , nic nie pokazał i byłam zawiedziona jak nigdy, ale po około godzinie coś mnie tkneło i spojrzałam jeszcze raz druga kreseczka pojawiła się taka niewidoczna ale była. Ręce się zatrzęsły jak nigdy :D A teraz jestem w 19 tygodniu i juz nie mogę się doczekac dzidziusia :-)
 
bliznak ja robiłam test 2 dni po terminie spodziewanej miesiączki (jeśli ten cykl akurat by był 28 dniowy, a nie 25 dniowy jak poprzednio, róznie to bywało od grudnia). Znaczy zrobiłam dwa rózne testy w tym samym czasie. Niby przewidywałam, że to może byc ciąża, ale jenak to był totalny szok :) Jak na pierwszym teście zaczęła pojawiać się druga anemiczna kreseczka, to usiadłam na podłodze w łazience z wrażenia. A po 2 minutach drugi test pokazał także drugą kreseczkę. Popłakałam się z wrażenia jak budziłam Mojego.

Choć w ciążowym szoku to ja jestem nadal. Pożyczyłam od rodziców stetoskop i sobie co jakiś czas sprawdzam bulgotki w brzuchu, czasem są cichutkie, a czasem jest głośniej. :-)


Taaa apropo pracy... Obcięto mi juz jeden dodatek. Nikt mnie wcześniej nie powiadomił, że mi to zabiorą. Aczkolwiek się tego spodziewałam. Taaa i dostałam maila na służbową skrzynkę.... parafrazując "bo ja i pani kierowniczka nie znamy pani planów odnośnie pracy..." taaa a to jeszcze było przed usg i przed wizyta u lekarza. Więc generalnie w pracy jest przekonanie, że skoro zaszłam w ciążę, to założyłam, że szybko idę na zwolnienie, a nie zwracają uwagi, że to z powodów zdrowotnych.

I prawdopodobnie mam przepuchlinę w pachwinie :-( taką sporą choć niebolesną gulę mam. Już jest kręgosłup, a teraz to, jak nie urok, to... Jeśli uda mi się wyciągnąć rano numerek do internisty, to pójdę jutro do lekarza. Poproszę o skierowanie do neurologa i do chirurga chyba (w związku z przepuchliną).
 
Hej geniusia.
Tak ja cykl miałam 28 dniowy. Udalo sie nam za pierwszym razem po odstawieniu antykonceptów.

ja pracuję cały czas odkąd wiem. Jestem zmęczona nie powiem jak wrócę, ale drzemka godzinna pomaga mi straszliwie. Będę sie broniła chyba do 7 miesiąca żeby nie siedziec w domu, jakoś sobie tego nie wyobrażam. Więc w planie mam pracowac do końca listopada, a jak będzie to zobaczymy.

Przykro mi że Twoją dolegliwością jest przepuchlina, ale pojawiła Ci sie w ciązy czy mialaś ja powiększoną jeszcze przed. Moją radą jest iśc do lekarza i nie zwlekac. Po co Ci dodatkowy stres. dzidzi to nie pomoże.

Ja męczę sie z upławami. Mam nadzieję że to normalne, bo następną wizytę mam dopiero za 9 dni. Jż nie mogę się doczekac jak znowu usłyszę moje maleństwo.
No i do tej pory wymiotuję, troszkę już mi sie uspokoiło , ale pierwsze trzy miesiące były straszne. Lądowałam w toalecie po każdym posiłku.

pozdrawiam
 
Wspolczuje nieciekawych sytuacji w pracy :-(

Ja na szczescie mam bardzo dobra atmosfere w pracy. Planuje pracowac do 27 stycznia czyli do konca 36 tygodnia ciazy. Jezeli bede sie zle czula to odejde na urlop wczesniej, ale mam nadzieje ze uda mi sie byc tak dlugo :-)
 
reklama
z tą pracą chyba u nikogo nie jest kolorowo. Nigdy nie wiadomo co nas będzie czekać po wychowawczym, czy będzie do czego wracać... Ja na razie czekam na koniec umowy próbnej i w połowie października dowiem sie co dalej. Niby kolejna miala być na czas nieokreślony ale że jestem w ciąży to wcale nie jestem pewna czy taką dostanę. Chciałabym pracowac jak najdłużej ale ze względu na warunki w jakich pracuję to pewnie pod koniec listopada przejdę na zwolnienie. Przypuszczam że dłużej nie dam rady... czuje sie dobrze ale pracę mam raczej z tych bardziej aktywnych fizycznie, a w 8 miesiącu nie ma szans żebym miała tyle sił co teraz. Z resztą od środy ma mi dojść nowa osoba i ogólnie się chrzani atmosfera więc nie wiem czy jak tylko podpisze kolejną umowe czy się zwyczajnie nie zmyję... no nic... trzymajcie się dziewczyny
 
Do góry