reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2012

Kitek ja na początku lipca byłam chrzestną. Wszyscy są cali i zdrowi:-) nie wierz w takie głupoty. Zabobony biorą się stąd że jak komuś się coś stanie to potem wszyscy przypisują wypadek danemu wydarzeniu.....Ja brałam ślub w lipcu ( czyli pechowo bo bez r), nie założyłam podwiązki, nie włożyłam pieniędzy do butów, nic pożyczonego, starego ani niebieskiego i dlatego mój związek ma być pechowy?;-)
Kochana jak masz ochotę to nie wierz w przesądy i bądź spokojnie mamą Chrzestną, chociaż z drugiej strony to spory wydatek a to nie rodzina tylko kolega z pracy
 
reklama
No i udało mi się !! nadrobiłam 10 dniowe zaległości... ale się tutaj dzieje !!
Na początku witam nowe koleżanki i trzymam nadal kciuki za resztę ekipy lutówek!

Ja uważam, żeby jeszcze z miesiąc czasu się wstrzymać. Z tego względu jak wyżej koleżanka wspomniała to wiele dziewczyn nas podczytuje- i pewnie czekają, aż skończą 12tydzień aby mieć pewność. Z resztą jak niejedna z nas tutaj.
Tak jak dziewczyny uważam, że jeszcze za wcześnie na wątek zamknięty!
Widzę, że wątek chcecie zamknąć. Moim zdaniem to trafna decyzja, lecz również uważam, że powinnyśmy się wstrzymać choć do września :) Teraz są okresy urlopowe, część z nas wyjeżdża, po wakacjach będzie wiadomo kto chce pisać i kontynuować pisanie a kto odpadnie. Ja np. jak już pisałam jestem nauczycielem, więc non stop jestem teraz w rozjazdach a to gości mam, a to w gości jadę, działeczka a teraz 10 dni w cudownej Norwegii... nie mam jak pisać, a nie chciałabym zostać odrzucona tylko dlatego, że nie piszę 10 postów na dzień :(

Także trzymajcie za mnie kciuki mocno zeby się wszystko poukładało i ja również trzymam mocno za was:)
Trzymam kciuki bardzo mocno!! Aby następnym razem się udało dotrwać do końca!

Witam ja jak zwykle przelotem jeszcze tylko sierpień i bede częsciej bo praca i jak wolne to ogarniam dom pranei sprzatnie teraz nam jeszcze kafelki kładą wiec za dużo na głowie
dokładnie mam to samo :) od połowy sierpnia jestem codziennie :p

tak czytam, że jesteście na urlopie Munie i blair_90 i piszecie o słoneczku i opalaniu i tak z ciekawości zapytam gdzie jesteście na urlopie ?
bo ja zrezygnowałam z wyjazdu za granicę bo się bałam, gdzie jakby co ja będę szukać pomocy w jakiejś bułgarii czy chorwacji
a może przesadzam...... urlop będzie jak będę w 12-13 tyg, ale znów ciąża bliźniacza z założenia jest podwyższonego ryzyka, więc chyba dobrze robię dmuchając na zimne
a jak inne dziewczyny robicie z urlopami ?
Ja właśnie wróciłam z długo planowanego urlopu, Norwegia objazdowo samochodem ze spaniem pod namiotem :))) . Po tym jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży to się trochę bałam, ale ustaliliśmy, że jakby co to zwalniamy tempo i odpoczywamy nawet kilka dni kosztem kilku atrakcji... Całe szczęście wszystko było OK, czułam się bardzo dobrze, choć byłam głównym kierowcą bo na mnie było auto wypożyczone (PS> uwielbiam jeździć autem :p )

A właśnie co myślicie o wyjeździe za rok z naszymi 5 miesięcznymi pociechami za granice?
My już wiemy, że dzięki mojej pracy całe wakacje spędzimy na działeczce na Kaszubach... mąż będzie dojeżdżać na weekendy i na dwa tygodnie urlopu :)

Kilka z Was pisalo, ze boi sie latac. Ja tez. Czasami musialam sie znieczulac jakims mocniejszym trunkiem :) Ale na poczatku lipca polecialam z mezem na weekend do Paryza (wyjazd zaplanowany jeszcze przed tym gdy sie dowiedzielismy o ciazy), znieczulic sie nie moglam tym razem a podroz znioslam rewelacyjnie... No i 3 dni non stop zwiedzalismy... Nic mi nie bylo wiec chyba i tym razem bedzie oki. A na lotnisku widzialam wiele kobiet w ciazy ;-)
Ja też teraz do Norwegii leciałam samolotem (lot 1,5godz) i czułam się ok, wiele kobiet w bardziej zaawansowanej ciąży widziałam, więc nie ma się czego obawiać... choć ja osobiście zawsze źle znosiłam loty...


A dziś rano miałam chyba pierwszy poważny objaw ciąży :p mam nadzieję, że ostatni raz... stojąc w kolejce do odprawy bagażowej na lotnisku zasłabło mi się... obleciał mnie zimny pot (aż się mąż ze mnie śmiał,że pierwszy raz widzi, żebym się tak spociła na twarzy - gupek jeden!) i kręciło mi się w głowie, nogi mi się trzęsły... nigdy tak nie miałam, nawet jak było bardzo duszno czy parno... no ale to był chwilowy incydent :) usiadłam, 3minuty i byłam jak nowo narodzona... dobrze, że tylko tak to się skończyło... że nie padłam mężowi na glebę :p to by miał chłop problem...

Poza tym u mnie nadal wszystko super, ciąża bezobjawowa (tylko cycki rosną, co mężowi się bardzo podoba). Waga po urlopie -2kg... :/ ale w weekend nadrobię - urodzinki tatusia są i będzie grill, będzie wyżerka...

No i w ten sposób Was kochane nadrobiłam, trochę sprawozdania zdałam i znów jutro wyjeżdżam i będę w niedziele wieczorkiem Was nadganiać!

Trzymajcie się cieplutko, dbajcie o siebie i dzidzie, nie przepracowujcie się!!
 
witam ]dziewczyny
a ja dzisiaj mialam ciezki dzien... bylam w pracy od 9 do 19 pakowalismy i przecieralismy i wyrzucaliśmy nie potrzebne rzeczy bo przenosimy gabinet i pakowanie do kartonow i jestesmy wykonczone z 2 asystentka... o golnie chodzic nie moge ledwo wrocilam do domku bo nogi odmawiaja posluszenstwa do tego bol kregoslupa ale wrocilam do domku zjadlam fasolke po brytonsku bo mialam straszna na nia ochote a potem kapiel i weszlam do was ;-)

a jutro niewiem jakie ale mamy jakies szkolenie i cd przenoszenia gabinetow... nie wiem czy dam rade ale musze nie mam wyjscia jestem padnieta wiec znikam dobranoc kochane milej nocy ;-)
 
Czesc Dziewuszki!
Atan rozumiem, ze Ty przenosilas tylko lekie rzeczy? Uwazaj na siebie.
Moja dziewczyna sie dzisiaj rozchorowala i bylysmy tylko na 2 domkach ale za to jutro musimy zrobic 4.:no:
Dzwonilam tez dzisiaj do ubezpieczenia i mi powiedzieli, ze moge dostac jakies tymczasowe zanim nie przyjdzie moje stale i wyskoczylam do szpitala ale laska chciala moj akt urodzenia albo paszport co mnie wogole w oslupienie wprawilo bo na co jej to i jutro ide jeszcze raz.
Ale od razu dostane karte i moge w koncu badania porobic i w razie czego do szpitala jechac.
Dzisiaj mialam ciezka noc. Do pozna seriale ogladalam, potem jak sie polozylam byla burza, potem zczailam, ze sie woda leje bo okno jest niedomkniete, o 5:30 M wstal i mnie obudzil a pozniej koty zobaczyly, ze sie krece i wskoczyly mi na lozko i poczulam jakis dziwny zapach.
Ten maly, rudy skurczykot wlazl na polke nad zlewem w kuchni i rozgryzl torebke z kocia mietka, rozniosl to po calej kuchni a potem sie obydwoje w tym tarzali no a potem wskoczyli mi na lozko.:crazy:
 
Isia mój kot dzisiaj rano też rozrabiał, znalazł piłeczkę i biegał z nią po całym mieszkaniu od 4 rano:-D
Co do zamkniętego to myślę, że nie trzeba zamykać całego wątku tylko stworzymy odpowiedni zamknięty dział, Będziemy mogły tam pisać o prywatnych sprawach i wklejać zdjęcia.Tak miałyśmy na grudniówkach
Ja dzisiaj mam usg mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Trzymajcie kciuki proszę.
 
A ja dziś siedze w pracy i się głowie nad swoim wynagordzeniem, jakie bedzie jak pojde na l4...może któraś z Was się orientuje jak konkretnie sie to wylicza, zna wzór????wiem ze bierze sie ostatnie 12 miesiecy, tylko u mnie sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana...w lipcu 2010r. zostałam zatrudniona przez jedna firmę na umowe na czas nieokreślony, we wrzesniu dostalam dorbną podwyżkę, kolejna w styczniu 2011, w kwietniu, zmieniła mi sie umowa (zarobki identyczne tylko na paierze sie pozmieniało...) i z całego etatu zredukowali mi etat na 1/4 a na 3/4 zostalam zatrudniona w drugiej firmie i w tej chwili mam dwie pensje...sytuacja z tej nowej firmy jest prosta tu dostaję 100% - to wiem, a co z ta pierwsza firmą, na chłopski rozum powinnam dostawac na l4 wiecej niz normalnie, ale co sie bierze faktycznie do wyliczenia, czy to ze z całego etatu w tej firmie przeszlam na 1/4 ma znaczenie, czy liczy sie tylko wartość pensji...w necie nie moge znaleźć nic konkretnego....
 
Paluszku do obliczania wynagrodzenia chorobowego a później zasiłku liczy się stawka od której była odprowadzana składka na ubezpieczenie chorobowe. Jeżeli pracujesz w dwóch firmach musisz wziąć dwa druki L4
 
Tak to wiem, na początku ciąży musiałam leżeć w domu i wtedy własnie brałam dwa zwolnienia...czyli gdybym teraz poszła na zwolnienie, to chcąc sobie wyliczyć ile bedzie mi wypłacał zus moge wziac pdo uwage kwotę netto z ostatnich 12 miesięcy i wyliczyć średnią, to wystarczy? ach...chyba po prostu bede musiała odwiedzić naszą kadrową i ją o wszystko wypytać...
 
reklama
Do góry