Slogam, Mina - tulę i bardzo mi przykro. Mam nadzieję, że już niedługo znów zajdziecie w ciążę, tym razem ze szczęśliwym zakończeniem. I dajcie znać co u Was.
co do wątku zamkniętego, to jestem tego samego zdania co krisowa i wtedy może przydałyby się dwa wątki - jeden na pogaduchy, drugi na zdjęcia bo ja jakoś tak mam opory, żeby na ogólnodostępnym umieszczać zdjęcia swojej rodziny. Dużo historii było jak mogą być przez jakiś dziwnych ludzi wykorzystywane.
Ja dziś w końcu wrociłam do życia. Miałam przez 2 dni zatrucie pokarmowe. Wymiotowałąm i strasznie mnie żołądek bolał. Maciek jeszcze dostał w poniedziałek wieczorem temperatury, a M od niedzieli w Gda siedzi. Wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku, młody robił co chciał. Temperatury już nie miał, ale ja z kolei nie miałam siły żeby go do żłoba zawieźć. Strasznie mi się w głowie kręciło jak wstawałam. Na szczęście M nadciągnął z pomocą. Przyjechał wieczorem i teraz właśnie wyjechali do Gda. Ja jadę w piątek, bo jutro mam jeszcze gina. No i oczywiście stresa czy z fasolą wszystko ok.
co do wątku zamkniętego, to jestem tego samego zdania co krisowa i wtedy może przydałyby się dwa wątki - jeden na pogaduchy, drugi na zdjęcia bo ja jakoś tak mam opory, żeby na ogólnodostępnym umieszczać zdjęcia swojej rodziny. Dużo historii było jak mogą być przez jakiś dziwnych ludzi wykorzystywane.
Ja dziś w końcu wrociłam do życia. Miałam przez 2 dni zatrucie pokarmowe. Wymiotowałąm i strasznie mnie żołądek bolał. Maciek jeszcze dostał w poniedziałek wieczorem temperatury, a M od niedzieli w Gda siedzi. Wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku, młody robił co chciał. Temperatury już nie miał, ale ja z kolei nie miałam siły żeby go do żłoba zawieźć. Strasznie mi się w głowie kręciło jak wstawałam. Na szczęście M nadciągnął z pomocą. Przyjechał wieczorem i teraz właśnie wyjechali do Gda. Ja jadę w piątek, bo jutro mam jeszcze gina. No i oczywiście stresa czy z fasolą wszystko ok.