Dee - ja zajadam czosnek bo jest częstym składnikiem moich obiadów i nie zauwazyłam żeby młoda coś miała do mleka
.
pieluszki też kupujemy rossmanowskie i co ciekawe odkąd ich używamy nie miała nawet kawałeczka odparzenia a już stosujemy od 1,5 miesiąca a przy pampersach miała co jakiś czas...natomiast chusteczki pampersowe kupujemy w promocji w Rossmanie.
Lenka też już mi ucieka z brzuszka na plecy systematycznie, przekręca się a w drugą strone ćwiczy ostro, podciąga nózki do siebie i na boczek juz bez problemu, tylko patrzeć jak przeniesie ciężar ciała ostatecznie
.
tak strasznie się cieszę z tych wieczornych masazy z Lenką, mała mnie tak zadziwia..jak oglądałam filmik instryktażowy to byłam pod wrażeniem dzieci tam występujących, że tak leżą grzecznie i słodko a tu się okazuje, że ten masaż rzeczywiście tak działa, Skarbek jest tak zrelaksowany i poddaje się niesamowicie i tak chłonie wszystko co wtedy do niej mówię
. Nadia pozadrościła i dzisiaj musiałam zrobić jej identyczny całkowity masaż...tyle że na nią idzie mi zdecydowanie więcej oliwki
ale taka była happy potem
.
apropo chrzcin to ja w ogóle nie wiedziałam, że daje sie kasę..zawsze mi się wydawało, że coś pamiatkowego, obrazek święty, coś w tym stylu a tu na chrzciny Nadia dostała fajną łyżeczkę grawerowaną z wymiarami swoimi urodzeniowymi i datą urodzin od dziadków, łańcuszek z wygrawerowanym imieniem taki malutki pamiątkowy, Biblie dla najmłodszych, teraz zaczyna z niej korzystać i krzesełko do karmienia plus kartki z życzeniami...wydawało mi się to wystarczające bo to przecież o pamiątkę chodzi a tu okazało się, że w kopertach były tez pieniądze od dziadków...spożytkowalismy je dla Nadii na szczepienia i urządzenie pokoju....a i podostawała kilka albumików pamiątkowych do wklejania zdjęć a ja i tak robiłam jej taki duży pamiątkowy i wkleiłam tam wszystkie kartki z życzeniami, które dostała.