reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Suzi86 - a ja miałam iść z mężem za dwa tyg na wesele, ale zrezygnowaliśmy, jakoś mam opory żeby iść na całą noc i dziecko zostawić, nie potrafiłabym się nawet bawić, poza tym nasz bobas ma teraz jakiś skok rozwojowy, zaczęła wszystko wyraźnie widzieć jakieś dwa tyg temu i generalnie jest masakra, jak jesteśmy poza domem - zobaczy, że ściany nie te np. u moich rodziców to od razu jest krzyk, u lekarza masakra, o rehabilitacji nie będę nawet mówić, bo trwa teraz max 10 min, krzyk, krzyk, krzyk... no i jak ktoś inny niż mama albo tata weźmie ją na rączki to już koniec świata... dlatego aż strach ją teraz z moją mamą nawet zostawić :/

Chouette - dobrze, że dałaś radę 3 kieliszki wypić - ja ostatnio wypiłam jedną lampkę czerwonego wina i normalnie się czułam jak po 4 piwach :O po takiej długiej abstynencji tak na mnie winko działa...
 
reklama
też mam obawy, ale zaraz koło 1 zamierzamy wrócić, akurat na karmienie:) ślub jest o 18.30 :) zależy nam żeby iść bo to nasz świadek, a póki Adaś właśnie nie płacze jeszcze jak widzi obce ściany czy obcych ludzi, to chcemy skorzystać:) w czerwcu też mamy wesele, siostry rodzonej mojego męża, więc też idziemy, ale też na krótko, przynajmniej ja ;p
 
Rany... Już lepiej... Wzięłam apap, kimnęłam się z Juniorkiem i jakoś funkcjonuję...
Ale za to wczoraj kupiłam sobie buty :-) cięzko mi coś znaleść, bo mam wąskie stopy i wszystko mi do przodu leci...
W ogóle cięzki dzień wczoraj... Byłam u bratowej w pracy pogadać i przyszła taka jej znajoma, ktorej nienawidzę... Pracowała kiedyś jako pani do towarzystwa i zaszła w ciążę. Zdecydowałą się oddać to dziecko, ale jak urodziła no to instynkt itd a to dziecko pod kroplówkami było i ona je poodłączała i uciekła z nim ze szpitala, bo bała się, że jej zabiorą... No i po tym zabrali... Później znowu zaszła w ciążę i ja patrzę wczoraj a ona z wózkiem (spacerówką). I rozmawiam z bratową, a ona wyciąga dziecko. Ja patrzę... A to taki osesek (W SPACERÓWCE!!!), w ręcznik zawinięty, bez czapeczki chyba z 2kg ważył bo taki okruszek... Mi się aż słabo zrbobiło, pytam jej ile on ma, a ona że 5dni... Przysięgam, że gdyby tego dziecka na rękach nie miała, to bym ją pobiła chyba... Wydarłam się na nią, co ona z tym dzieckiem robi, że je skrzywdzi, wiatr wieje a ona z 5dniowym oseskiem bez czapki, w ręczniku, w spacerówce... Aż niedobrze mi było z nerwów. I ona szybko poszła sobie. Mieszka w domu samotnej matki i te kobiety tam nie widzą, co ona robi??!! :angry::angry::angry:
Pluszacze- fotelik the best... Ja mam fioła na punkcia takich gadżetów... Poszukam, czy u nas gdzieś coś takiego będzie :sorry2:
 
Munie dziękuję za pamięć, nockę przespałam z przerwami na karmienie. Noga w ogóle nie dokuczała. Bardziej boli mnie ręka bo zastrzyku na tężec :-D. Jestem właśnie po zmianie opatrunku, rana zbytnio nie krwawi, przydał się asept od pępuszka małego.

OlciaOlcia chybabym zabiła taką matkę. Nadzieja, że ktoś się tym zainteresuje i odbiorą jej dziecko.

Suzi86 udanej zabawy.

A co do dylematów czy iść na wesele czy nie iść. Jest co do tego dobry sposób - już przetestowany przez moją znajomą z moją pomocą. Wynajmowała pokój tam gdzie było wesele i siedziałam tam z jej córcią. Pierwszy raz gdy mała miała miesiąc a jej siostra miała ślub. Przychodziła na karmienie i aby mi coś tam przynieść do przekąszenia. Potem gdy małą była większa (ok. roku) też z nią byłam w wynajętym pokoju, mała prawie cały czas spała. Zawsze można dogadać się z młodymi, zazwyczaj mają gratis pokój na noc poślubną, zawsze można go w tym celu wykorzystać.
 
Olcia, normalnie poryczałam się i nie mogłam ogladać do końca, żal mi takich dzieci, maleństwo jest takie bezbronne, ale u nas w Polsce też takie rzeczy się zdarzaja niestety :( w Chinach dalej przeciez morduje sie nowonarodzone dzieci bo takie maja prawo...ze dziewczynek nie oplaca sie miec, a za kazde dziecko wiecej niz jedno placi sie jakies makabryczne podatki :( plakac sie chce jak o tym wszystkim mysle :(
 
Munie dać radę dałam bez problemu bo śmiesznie było i wesoło ale jak wstałam to w głowie mi szumiało, ekonomiczna teraz jestem ;-)
odnośnie wesel to popieram sposób ani, jak się ma opory przed zostawieniem z dziadkami czy z rodzeństwem to zawsze można wynająć pokój i poprosić kogoś zaufanego żeby się po opiekował,w takich miejscach zazwyczaj można pochodzić po świeżym powietrzu, a i mama zawsze może zajrzeć i się upewnić, że wszystko ok lub nakarmić.
Olcia ja to nadwrażliwa jestem po ciąży bo ryczę za każdym razem jak tylko coś o dzidziusiach oglądam, więc nawet nie zajrzałam w Twój link żeby się nie dołować- z opisów dziewczyn pewnie bym się popłakała.
Isia Martinez taki śmieszny, włoski ma czaderskie a w wanience leży jak król :-)
 
cho- jak ja bym wiedziała, co to jest, to też bym nie zajżała, bo też jestem przewrażliwiona... Ale skoro rozpowrzechnienie tego ma jakoś pomóc... Nie raz słyszy się, że dzięki internetowi jakaś sprawa została załatwiona, więc podaję dalej...

Junior już 3dzień nie robi kupki... Aż się boję co będzie jak to wszystko z niego wyjdzie... :-D
 
reklama
Witam
Ostatnio nic nie mogę dodać na forum nie wiem jakoś strona mi się wiesza.
Nie pisałam długo bo brak czasu i komp mi padł ale staram się czytać regularnie.
Forum czasami ratuje mnie i pomaga wychować mojego brzdąca.
Dziękuję
 
Do góry