reklama
lady87
Edyta
Lady, a jaki zawod ma Twoj maz? jesli moge spytac, oczywiscie.
Z zawodu: elektronik
zrobił kurs czy jak to się nazywa na elektryka /te pozwolenia/ czyli jest elektrykiem
ma licencje na ochroniarza
umie i zajmuje się elektroniką , elektroniką/elektryka samochodową
czy chcialabys, abym sie tu dla niego za praca rozgladnela? pracowalam tu w biurze pracy przed urodzeniem Lileczki, moze moglabym Wam jakos pomoc? oczywiscie jesli chcecie.. czy Twoj maz zna angielski albo niemiecki?
Paluszek_
Fanka BB :)
Lady współuczuję problemów. Strata pracy, problemy z kasą...ach wszystko to mega frustrujące, trzymajcie sie jakoś
chouette nie mogą Cie zwolnić, szczególnie jak wystąpisz o prace na 7/8 etatu z powodu karmienia piersią wtedy chyba jest rok ochronny, ale firmy sobie radza w takich sytuacjach i po prostu likwidują stanowisko i tyle... wiec niby mamy ochronę, ale jak ktos chce sie pozbyć młodej mamy to zawsze znajdzie sposób;/
Olcia wspólczuję i też coś o tym wiem, mieszkalismy z moimi rodzicami przez prawie 5 miesiecy,czekając na własne mieszkanie, ogolnie jestem im bardzo wdzięczna, bo wiele dla nas zrobili i nadal robią, ale momentami było koszmarnie i dla nas i dla nich, jakieś pretensje nie wiadomo o co...ale tak to jest jak pod jednym dachem mieszkają dwie rodziny, ja nie znosiłam poczucia uzależnienia od nich i podporządkowania - na szczescie przeżylismy, relacje nadal są miedzy nami dobre, ale chyba drugi raz na takie rozwiązanie bym sie nie zdecydowała
chouette nie mogą Cie zwolnić, szczególnie jak wystąpisz o prace na 7/8 etatu z powodu karmienia piersią wtedy chyba jest rok ochronny, ale firmy sobie radza w takich sytuacjach i po prostu likwidują stanowisko i tyle... wiec niby mamy ochronę, ale jak ktos chce sie pozbyć młodej mamy to zawsze znajdzie sposób;/
Olcia wspólczuję i też coś o tym wiem, mieszkalismy z moimi rodzicami przez prawie 5 miesiecy,czekając na własne mieszkanie, ogolnie jestem im bardzo wdzięczna, bo wiele dla nas zrobili i nadal robią, ale momentami było koszmarnie i dla nas i dla nich, jakieś pretensje nie wiadomo o co...ale tak to jest jak pod jednym dachem mieszkają dwie rodziny, ja nie znosiłam poczucia uzależnienia od nich i podporządkowania - na szczescie przeżylismy, relacje nadal są miedzy nami dobre, ale chyba drugi raz na takie rozwiązanie bym sie nie zdecydowała
Ostatnia edycja:
a ja mam podły humor... jakoś od 3 dni :-( dużo róznych rzeczy się składa, drobiazgi i nie drobiazgi :-( jakiś dołek mam. Nie pisałam, ale składałam podanie o przydział mieszkania na kolejny rok. Myślę, że to napięcie psychiczne od tego się zaczęło, bo nie mam gwarancji, że będę miała gdzie mieszkać. A reszta się dołożyła :-( ryczeć się chce, a przy młodym nie bardzo można. I poskarżyć się też nie ma komu.
galwaygirl
Mamusia Piotrusia
Hej Mamuśki
Pluszacze, a próbowałaś zmienić temp wody w wannie, mój Piotruś lubi dość ciepłą, pewnie dlatego że jak był w brzuszku to go codziennie grzałam kąpielami
Tynka, Dagrab ja chcę walczyć z piąstką a już broń Boże kciuka nie chcę widzieć w buźce bo smoczka w końcu się wyrzuci, za 1,5-2 lata a palca nie odetniesz. Mego Męża siostrzenica w marcu skończyła 5 lat i mowy nie ma by przestać ssać kciuka, a Siostry znajomej córka to jeszcze ssała jak do podstawówki poszła. My jak tylko piąstka do buzi to zaraz na smoka wymieniamy tylko że skubaniec umie go sobie ręką wyciągnąć i podmienić piąstką.
Lady musicie sobie z mężem porozmawiać szczerze o Twoich obawach związanych z wyjazdem. Sezonówka,jak Was przyciśnie, nie jest taka zła, wyjechałby na kilka miesięcy, podreperował budżet i wrócił, ja bym się na dłuższą rozłąkę nie godziła, by jakąś stałą pracę szukał za granicą, to złe rozwiązanie po pierwsze dla związku po drugie dla dziecka.
Munie gratuluję zaparcia w ćwiczeniach. Ja i z ćwiczeniami i z dietą mam problem. Za 2 miesiące chrzest i sobie postanowiłam że brzuch ma być płaski, bo z 2-3kg co zostały BMI pokazuje niedowagę więc zbijać nie chcę a jak Młody zacznie biegać to same spadną.
Dagrab, ja też zazdroszczę basenu. Na razie cieszymy się z minibasenu = wanny, a później zrobię przegląd na mieście, w tych "publicznych" basenach (siłownie, itp) jest syf, tu mamy cyganów irlandzkich, sama mam obiekcje wchodzić do tej wody a co dopiero Malca. Może w jakimś hotelu zawitamy. Trochę drożej ale może czyściej . Jak tam mama? Pewnie Tynki z rąk nie wypuszcza???
Ja już się boję lipca "rozniosą" mi Małego jak nic. My Go BARDZO rzadko nosimy. Jeśli już to brzuszkiem do dołu to od razu kark ćwiczy. Dziś 30min bez przerwy pod karuzelą leżał i gugał. Cudnie!!!
Pluszacze, a próbowałaś zmienić temp wody w wannie, mój Piotruś lubi dość ciepłą, pewnie dlatego że jak był w brzuszku to go codziennie grzałam kąpielami
Tynka, Dagrab ja chcę walczyć z piąstką a już broń Boże kciuka nie chcę widzieć w buźce bo smoczka w końcu się wyrzuci, za 1,5-2 lata a palca nie odetniesz. Mego Męża siostrzenica w marcu skończyła 5 lat i mowy nie ma by przestać ssać kciuka, a Siostry znajomej córka to jeszcze ssała jak do podstawówki poszła. My jak tylko piąstka do buzi to zaraz na smoka wymieniamy tylko że skubaniec umie go sobie ręką wyciągnąć i podmienić piąstką.
Lady musicie sobie z mężem porozmawiać szczerze o Twoich obawach związanych z wyjazdem. Sezonówka,jak Was przyciśnie, nie jest taka zła, wyjechałby na kilka miesięcy, podreperował budżet i wrócił, ja bym się na dłuższą rozłąkę nie godziła, by jakąś stałą pracę szukał za granicą, to złe rozwiązanie po pierwsze dla związku po drugie dla dziecka.
Munie gratuluję zaparcia w ćwiczeniach. Ja i z ćwiczeniami i z dietą mam problem. Za 2 miesiące chrzest i sobie postanowiłam że brzuch ma być płaski, bo z 2-3kg co zostały BMI pokazuje niedowagę więc zbijać nie chcę a jak Młody zacznie biegać to same spadną.
Dagrab, ja też zazdroszczę basenu. Na razie cieszymy się z minibasenu = wanny, a później zrobię przegląd na mieście, w tych "publicznych" basenach (siłownie, itp) jest syf, tu mamy cyganów irlandzkich, sama mam obiekcje wchodzić do tej wody a co dopiero Malca. Może w jakimś hotelu zawitamy. Trochę drożej ale może czyściej . Jak tam mama? Pewnie Tynki z rąk nie wypuszcza???
Ja już się boję lipca "rozniosą" mi Małego jak nic. My Go BARDZO rzadko nosimy. Jeśli już to brzuszkiem do dołu to od razu kark ćwiczy. Dziś 30min bez przerwy pod karuzelą leżał i gugał. Cudnie!!!
współczuję tych problemów z pracą, trzymam kciuki za szukających!
Dee - ehhh ja bym chyba odparowała, że jak ma chwilę to niech posprząta jak mu przeszkadza bo że ja nie mam ani chwili ani syfu nie widzę!
ja też myślę o zmianie pracy bo centrala mojej firmy przenosi sie do Katowic....niby autostradą miałabym czasowo tyle samo co teraz na drugi koniec miasta ale wiadomo kasa....mają nam zwracać koszty podróży przez 2,5 roku ale obliczyłam że dokładnie wróci mi to benzynę za dojazdy ale nie autostradą tylko zwykłą drogą co automatycznie wpływa na jej wydłużenie....jeszcze na początku póki korzystałabym z opcji przerwy na karmienie na koniec dnia pracy i wychodziła godzinę wczesniej to jeszcze w miarę ale potem....myślę nad zmianę bo to teraz byłaby spora motywacja a jak się ułoże w dojazdach i znowu wsiąknę to będzie trudniej....
Digi...a ja się zmotywowałam wczoraj i zrobiłam sporą ilośc brzuszków i z obciążnikami poćwiczyłam bo mi sie takie łapcie po 2 porodach zrobiły w ramionach, wkurza mnie to.
Lenka wczoraj mało spało w dzień ale była mega grzeczna, nie płakała i w ogóle, pospała w nocy do 4.30 ale tylko po to żeby ją wziąść i połoźyć obok nas i spała z przerwą na karmienie koło 7 do 9. Wstała i ją wyciągnęłam na plac po świeże warzywka, kupiłam kwiaty do doniczek na okna na zewnątrz.
Zakupiłam też pierwsze szparagi i dzisiaj będą na obiad w sosie beszamelowym zapiekane.
a i wczoraj jadłam koktajl truskawkowy...Nadia mnie męczyła bo od 3 lat nie chciała w ogóle truskawek, pluła dalej niż widziała a teraz chciała więc z racji że na targu są tylko włoskie i drogie to kupiłam mrożone i zrobiłam koktajl. Nadia wypiła o dziwo, ja też i czekam na reakcję Lenki..mam nadzieję, że nie wystąpi bo ciężko byłoby przeżyć bez trsukawek.
a i kupiłam rabarbar, upiekę coś.
Potem byłyśmyw szkółce i kupiłam sobie różę pnącą do ogrodu
a dzisiaj mam wychodne:-), idę na imprezę z byłymi i obecnymi ludźmi z pracy, na pewno będzie fajnie.
Dee - ehhh ja bym chyba odparowała, że jak ma chwilę to niech posprząta jak mu przeszkadza bo że ja nie mam ani chwili ani syfu nie widzę!
ja też myślę o zmianie pracy bo centrala mojej firmy przenosi sie do Katowic....niby autostradą miałabym czasowo tyle samo co teraz na drugi koniec miasta ale wiadomo kasa....mają nam zwracać koszty podróży przez 2,5 roku ale obliczyłam że dokładnie wróci mi to benzynę za dojazdy ale nie autostradą tylko zwykłą drogą co automatycznie wpływa na jej wydłużenie....jeszcze na początku póki korzystałabym z opcji przerwy na karmienie na koniec dnia pracy i wychodziła godzinę wczesniej to jeszcze w miarę ale potem....myślę nad zmianę bo to teraz byłaby spora motywacja a jak się ułoże w dojazdach i znowu wsiąknę to będzie trudniej....
Digi...a ja się zmotywowałam wczoraj i zrobiłam sporą ilośc brzuszków i z obciążnikami poćwiczyłam bo mi sie takie łapcie po 2 porodach zrobiły w ramionach, wkurza mnie to.
Lenka wczoraj mało spało w dzień ale była mega grzeczna, nie płakała i w ogóle, pospała w nocy do 4.30 ale tylko po to żeby ją wziąść i połoźyć obok nas i spała z przerwą na karmienie koło 7 do 9. Wstała i ją wyciągnęłam na plac po świeże warzywka, kupiłam kwiaty do doniczek na okna na zewnątrz.
Zakupiłam też pierwsze szparagi i dzisiaj będą na obiad w sosie beszamelowym zapiekane.
a i wczoraj jadłam koktajl truskawkowy...Nadia mnie męczyła bo od 3 lat nie chciała w ogóle truskawek, pluła dalej niż widziała a teraz chciała więc z racji że na targu są tylko włoskie i drogie to kupiłam mrożone i zrobiłam koktajl. Nadia wypiła o dziwo, ja też i czekam na reakcję Lenki..mam nadzieję, że nie wystąpi bo ciężko byłoby przeżyć bez trsukawek.
a i kupiłam rabarbar, upiekę coś.
Potem byłyśmyw szkółce i kupiłam sobie różę pnącą do ogrodu
a dzisiaj mam wychodne:-), idę na imprezę z byłymi i obecnymi ludźmi z pracy, na pewno będzie fajnie.
ArliJ, ja tez wlasnie przyszlam z zakupow z pieknym rabarbarem a bede robic to:
Desernik rabarbarowy - Przepis
juz mi slinka cieknie!
Desernik rabarbarowy - Przepis
juz mi slinka cieknie!
Paluszek_
Fanka BB :)
:-) uwielbiam rabarbar i tego bloga ja własnie wczoraj się zastanawiałam które wybrać i padło na to Kruchy placek z rabarbarem - Przepis wyszło rewelacyjnie, bardzo porste w wykonaniu i szybkie i naprawdę przepyszne (zamiast daktyli dałam płatki migdalowe, bo akurat miałam) jeszcze lekko ciepłe z dodatkiem gęstej kwaśniej smietany - pychota z pomocą kilku osób już prawie nic nie zostało
reklama
ani83
Fanka BB :)
A u mnie w kuchni zostało kiwi do przetworzenia bo m i Gosiak nie przepadają a wolę nie jeść w dużej ilości, żeby małego nie denerwować. Wynalazłam jakieś ciasto z tym owocem, o rezultatach napiszę jak je dokończę i skosztuję.
Pytanie do osób, które miały cokolwiek szyte - jak jest z kąpielą przy ranie? Bo nam 9 lat temu po cc odradzali pryszniców, żeby tylko nie zamoczyć rany. W taki upał bez prysznica będzie ciężko a nogi przecież nie odłożę na bok.
Szparagi uwielbiam, w najzwyklejszej formie, gotowane. Kiedyś polewałam bułką tartą z masłem, teraz jem same. W tym sezonie dwa razy już jadłam. Dziś też miały być na obiad ale plany się pokomplikowały
Pytanie do osób, które miały cokolwiek szyte - jak jest z kąpielą przy ranie? Bo nam 9 lat temu po cc odradzali pryszniców, żeby tylko nie zamoczyć rany. W taki upał bez prysznica będzie ciężko a nogi przecież nie odłożę na bok.
Szparagi uwielbiam, w najzwyklejszej formie, gotowane. Kiedyś polewałam bułką tartą z masłem, teraz jem same. W tym sezonie dwa razy już jadłam. Dziś też miały być na obiad ale plany się pokomplikowały
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 330 tys
- Odpowiedzi
- 19 tys
- Wyświetleń
- 784 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 63 tys
- Wyświetleń
- 3M
Podziel się: