reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2012

reklama
Lady :-(współczuję i rozumiem. Mój jest bez pracy od 1 stycznia :-( a w domu siedzi już dziewiąty miesiąc. A najgorsze, że tak "intensywnie" szuka pracy na etat, że pożal się boże :-( Pomijam dorywcze na czarno, bo niby niewielki grosz wpada co jakiś czas, ale jest bez stałej pracy i jest strasznie sfrustrowany :-( Mam nadzieję, żę u Was będzie lepiej, a Twój chłop bardziej obrotny :***
 
Lady :-(współczuję i rozumiem. Mój jest bez pracy od 1 stycznia :-( a w domu siedzi już dziewiąty miesiąc. A najgorsze, że tak "intensywnie" szuka pracy na etat, że pożal się boże :-( Pomijam dorywcze na czarno, bo niby niewielki grosz wpada co jakiś czas, ale jest bez stałej pracy i jest strasznie sfrustrowany :-( Mam nadzieję, żę u Was będzie lepiej, a Twój chłop bardziej obrotny :***

Mój od lutego jest bez umowy o pracę. Ale też od lutego dorabiał sobie na czarno ale to wychodziło 800zł na czysto (wcześniej też tyle wychodziło jak pracował na umowę) no i szuka od nowego roku też pracy ale nie ma nic.... straszne. Nawet zagranicę patrzy to nie bardzo :/ Straszne. No i teraz z tego warsztatu już mu podziękowali bo szef nie ma kasy na dodatkowych pracowników...
 
I ja się witam po dłuższej nieobecności :-)

Widzę, że problemy finansowe nie tylko nam doskwierają- u nas mąż wciąż bez stałej pracy, jeździ na spotkania ale nic z tego nie wynika. A ja dzisiaj miałam rozmowę z kadrami, macierzyński mi się kończy 23 lipca, na początku lipca mam podjechać i ustalić ile mam urlopu do wykorzystania i co dalej ze mną???!!! wydawało mi się, że firma ma obowiązek przyjąć kobietę po macierzyńskim, inna sprawa to że mogą mi zaraz dac wypowiedzenie ale żeby tak jawnie mówić, że będą się orientować w potrzebach personelu?....hm...moja firma została sprzedana i od 2 tyg ma nowego właściciela, nową siedzibę ( niestety na końcu świata) i w ogóle wszystko jest inaczej a ja mam umowę do końca tego roku i nie wiem co robić bo chcę pracować ale może jeszcze nie teraz, więc wiązałoby się to z szukaniem nowej pracy w przyszłym roku, tutaj nie wiadomo jak to będzie wyglądało, i chciałabym widzieć jak sie moja córcia rozwija a nie oddać ją do żłobka i widzieć wieczorami (kąpanie, karmienie i do spania). jedno jest pewne- jak mój m nie dostanie stałej pracy do września do i tak ja muszę wrócić do pracy, on będzie siedział z małą wtedy ;-)

ale Wam natrułam- sorki ale musiałam to wyrzucić z siebie

a poza tym to ja ciągle w wirze sesyjnym , egzaminy mam co 2 tygodnie i to takie giganty więc ciągle jestem zestresowana, że nie zdążę się nauczyć, że nie mam na to czasu itp. Nie umiem się jeszcze przestawić na tak wysokie obroty ;-)

a dzisiaj idziemy świętować 30'tkę przyjaciółki i ja abstynentka od czasu zajścia w ciąże zamierzam skosztować drinków :sorry2: wyczytałam, ze po 6h od wypicia 2 kieliszków wina mogę karmić bez potrzeby ścigania pokarmu więc luz, bałam się, że przez min dobę nie można karmić i że wszystko trzeba ściągać i wylewać.

Moja niunia skończyła wczoraj 3 miesiące- jak ten czas szybko leci- ZA SZYBKO!!!!;)
 
Mój od lutego jest bez umowy o pracę. Ale też od lutego dorabiał sobie na czarno ale to wychodziło 800zł na czysto (wcześniej też tyle wychodziło jak pracował na umowę) no i szuka od nowego roku też pracy ale nie ma nic.... straszne. Nawet zagranicę patrzy to nie bardzo :/ Straszne. No i teraz z tego warsztatu już mu podziękowali bo szef nie ma kasy na dodatkowych pracowników...

Lady87, a w holandii patrzyliscie? tu przez to, ze sezon sie opoznil z powodu brzydkiej pogody, to szukaja dodatkowych pracownikow.
moge spytac, skad dokladnie jestes? chyba jestesmy z jednych okolic :)
 
Dzień dobry :-)
Jestem caaaałaaaa happy! BB dzwonił, rezygnuje z jednej inwestycji i na weekendzie będzie :-D powiedział, że nie będzie się zajeżdżał.
Juniorek się uspokoił jako tako... Tylko z tym cycem dalej paraduję w nocy hehe w środę mamy szczepienie, to zobaczymy, czy prawidłowo przybiera itd... Kupiłam tą matę z tymi rybkami i jestem meeega zadowolona :-) a Junior jeszcze bardziej :-D
Dee_- no to teść pojechał... Ale to jest takie szukanie dziury w całym... Moja mamcia też wszystko spoko itd, ale ostatnio mnie wyprowadziła z równowagi, jak przyszła do domu i stał kubek na stole i stwierdziła, że ona haruje po całych dniach a ja w domu siedzę i NIC NIE ROBIĘ, jeszcze syf jest... :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: i jeszcze przez przypadek podsłuchałam jak z kimś znajomym rozmawiała przez telefon i się żaliła, jak to ona wszystko musi za mnie robić... :dry: nie komentuję tego, bo jednak mieszkam u niej i tak naprawdę na jej łasce jestem... Ale czasami potrafi tak z równowagi wyprowadzić, że siedzę i wyję... Jak babcia była, to nie wiem czeu, ale zaczęła taką ofiarę z siebie robić, a ze mnie niewiadomo co... I tu się na mnie drze, ja do niej spokojnie, to powiedziała, że jestem chora psychicznie, że specjalnie ją swoim spokojem z równowagi wyprowadzam :confused:
 
Sencilla- on niby patrzy na wszystko, ale na sezonów kę nie chce jechać bo chce się załapać na jakąś stałą pracę. A tak szczerze ja się boję chłopa samego puszcza w gąszcz wygłodniałych kobiet. Naczytałam się co się dzieje na takich zbiorach.:eek: On patrzy jako elektronik, elektroni/elektryk samochodowy, elektryk, ochroniarz- bo takie papierki na te zawody no i to lubi (elektrykę i elektronikę) a teraz właśnie zajmuje się elektroniką samochodową.

Olcia - mi jeszcze rodzice nie wypominają że jestem bałaganiara bo na swoim piętrze gdzie siedzimy jest czyściutko, bo sprzątam systematycznie. Ale tak jak Ty.... i ja oberwę swego czasu albo coś mówią za plecami. Wiem, jesteśmy darmozjady bo u mnie wygląda to tak, że mama kupuje na szmatach ciuszki dla dziecka ja jej czasem oddam kasę jak mam. Za nic nie płacimy. Żywcem darmozjady.... wstyd mi. A mój mąż nie kwapi się do pomocy fizycznej rodzicom a woli jechać do mamusi która nas wyklnęła /moi rodzice mają gospodarkę/ ja to bym za to że mają nas pod swoim dachem pomagała ile się da tylko dziecko mnie blokuje. Eh
Olcia nie przejmuj się, trzeba czasem przemilczeć i niestety popłakać w kącie. Znam to.

Dee - teść świnia. Przecież masz cały dom/mieszkanie na Twojej głowie i dziecko. Wstydziłabym się komuś zwrócić tak uwagę.
 
Ostatnia edycja:
Lady rozumiem Cie...ta firma w ktorej pracowalam caly czas poszukuje pracownikow,i to nie jest sezonowka.to jest ciezka praca,firma warzywnicza,zimno.praca na zmiany,za nocke sie dostaje wiecej.biuro zapewnia zakwaterowanie i dojazd do pracy.
 
Lady to Twój m ma dobry zawód, tak by się zdawało :) Mój też ma dobry fach, jest inżynierem od spraw sanitarnych, wentylacji itp. a pracy nie ma :-( znaczy też on tak szuka :wściekła/y:
 
reklama
Dee_ no to teść pojechał ostro. Dobrze, że Ty ugryzłaś się w język. U mnie takie jazdy najczęściej mi mama robi. Nawet jak mam wysprzątane to się przyczepi czegoś, ostatnio był to zapach gotowanego kalafiora, okna pozamykane bo krótko po urodzeniu Tymka to było.

Lady78 oby Wasza sytuacja szybko się poprawiła. My powoli wychodImy z długów ale jak wrócę do pracy to tak różowo nie będzie, sporo pójdzie na opiekę nad małym ale i tak zarobię na rachunki. Żeby tego było mało firmę m przenoszą i będzie tracił sporo czasu i pieniędzy na dojazdy. Jak nie będzie dopłat to będzie musiał szukać czegoś innego w pobliżu.

Ech, niech żyje ciapowatość. M stawia od dwóch lat taką dobudówkę, żeby nie wiało, żeby było gdzie kurtki powiesić, wózek postawić itp. Wiesza tam grzejnik i musi poprowadzić rurki z innego pomieszczenia. Rozebrał więc regał, który mu zawadzał. Jednego elementu nie dało się rozmontować. Takie aluminiowe elementy, dość ostro zakończone. Dziś rano raz na niego wpadłam, potem drugi. Za trzecim rozcięłam nogę dość głęboko. Pojechałam do szpitala, założyli mi trzy szwy. Karmienie piersią do jutra rana mam sobie odpuścić bo na ulotce lekarka wyczytała, aby się skonsultować z lekarzem a ona jako lekarz nie miała pojęcia. Niby, że jak miejscowo a nie dożylnie to można by było ale lepiej się wstrzymać. Dostałam też zastrzyk na tężec. Najgorsze jest to, że muszę się oszczędzać i najlepiej leżeć z nogą na poduszce. Leżę i ryczę z własnej głupoty.
 
Do góry