Hooba - no właśnie dostała kataru i troszkę kaszlała pod koniec, teraz katar już praktycznie wy,eczony, kaszel jeszcze czasem się pojawi, mam nadzieję, że juz będzie ok.
betibeti - ja tak czasem właśnie sobie myślę, że przy drugim dużo lepiej idzie mi odczytywanie takich właśnie pragnień. Wszyscy o tych karuzelkach itd. i nasze też korzysta ale są chwile kiedy np. wyczuwam, że woli żeby wyłączyć i tak robię, wtedy zasypia za chwilkę a przy karuzelce też zasypia ale własnie w tym konkretnym momencie chciała inaczej.
albo któregoś razu przy karmieniu na śpiąco zaczeła kwękać i denerwować się, łapała i puszczała i nerw....ne wiedzialam o co chodzi ale mnie tknęło, że może chce żeby ja odbić. Poszedł taki bek i karmienie już było bez krzyku, teraz już to wiem i za kazdym razem jak tak się zachowuje to odbijam, odbija w sekundzie i od razu wszystko jest git. To mnie tak cieszy bo widzę, że jednak drugie dziecko ma pod tym względem lepiej bo lepiej mi to wychodzi.
co do zachowań ojców...ja nie wiem co to znaczy bo mój mąż jak wróci z pracy sam się garnie i zabiera mi małą, że on jej nie miał cały dzień i w ogóle zakochany po uszy w swoich córach ale gdyby było inaczej to ja bym nieźle wojowała, nie byłoby opcji że nie zajmie sie dzieckiem, że nie pomoże, po prostu oddałabym takiemu tatusiowi dziecko z hasłem: proszę, to dziecko ma też tatusia i na hasła że ja się zajmę lepiej najlepiej odparować, że nie musi sie lepiej zajmować byle sie w ogóle zajął i to nie licytacja. Ewentualnie jak mu moment nie pasuje to moze wybrac sobie nocne karmienie ( z butelką) jak Ty będziesz smacznie spać. Krzyku zakazać bezwględnie i powtarzać za każdym razem, że dziecko krzyczy i płacze bo odreagowywuje krzyk ojca i jak ma problem z emocjami i nerwami to niech się nie dziwi, że małe dziecko sobie nie radzi. Uff ale ja jestem uczulona na takie zachowania facetów, na unikanie współpracy bo kobieta lepiej, bo nie umie, bo coś tam. ON ma obowiązek się zajmować a nie łaskę robi że czasem coś pomoże i co? za to ma mieć pomnik!!!
betibeti - ja tak czasem właśnie sobie myślę, że przy drugim dużo lepiej idzie mi odczytywanie takich właśnie pragnień. Wszyscy o tych karuzelkach itd. i nasze też korzysta ale są chwile kiedy np. wyczuwam, że woli żeby wyłączyć i tak robię, wtedy zasypia za chwilkę a przy karuzelce też zasypia ale własnie w tym konkretnym momencie chciała inaczej.
albo któregoś razu przy karmieniu na śpiąco zaczeła kwękać i denerwować się, łapała i puszczała i nerw....ne wiedzialam o co chodzi ale mnie tknęło, że może chce żeby ja odbić. Poszedł taki bek i karmienie już było bez krzyku, teraz już to wiem i za kazdym razem jak tak się zachowuje to odbijam, odbija w sekundzie i od razu wszystko jest git. To mnie tak cieszy bo widzę, że jednak drugie dziecko ma pod tym względem lepiej bo lepiej mi to wychodzi.
co do zachowań ojców...ja nie wiem co to znaczy bo mój mąż jak wróci z pracy sam się garnie i zabiera mi małą, że on jej nie miał cały dzień i w ogóle zakochany po uszy w swoich córach ale gdyby było inaczej to ja bym nieźle wojowała, nie byłoby opcji że nie zajmie sie dzieckiem, że nie pomoże, po prostu oddałabym takiemu tatusiowi dziecko z hasłem: proszę, to dziecko ma też tatusia i na hasła że ja się zajmę lepiej najlepiej odparować, że nie musi sie lepiej zajmować byle sie w ogóle zajął i to nie licytacja. Ewentualnie jak mu moment nie pasuje to moze wybrac sobie nocne karmienie ( z butelką) jak Ty będziesz smacznie spać. Krzyku zakazać bezwględnie i powtarzać za każdym razem, że dziecko krzyczy i płacze bo odreagowywuje krzyk ojca i jak ma problem z emocjami i nerwami to niech się nie dziwi, że małe dziecko sobie nie radzi. Uff ale ja jestem uczulona na takie zachowania facetów, na unikanie współpracy bo kobieta lepiej, bo nie umie, bo coś tam. ON ma obowiązek się zajmować a nie łaskę robi że czasem coś pomoże i co? za to ma mieć pomnik!!!
Ostatnia edycja: