reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Luty 2012

Czesc Dziewuszki!
Jejku jak Martino spal to mnie dzisiaj najpierw obudzila Karen (przylazla do nas i polozyla sie na Martinka fotelu bujanym ale wydal ja kaszel) i musialam ja zaprowadzic z powrotem a o 4 przyszedl Kevin bo kolejny zab mu wypadl (juz piaty w ciagu miesiaca). Niestety matka drobnych nie miala to mu powiedzialam rano, ze chyba za pozno wsadzil zabek pod poduszke bo toothfairy juz poszla spac na noc.
O 6 sie sama obudzilam i zaczelam sie krecic, poodpisywalam klientkom, poszlam do lazienki a malenstwo dalej spalo. No to go na spiocha nakarmilam i spi w moim lozku.
Juz nie zasnelam po towarzystwo trzeba bylo do szkoly wyszykowac i jeszcze u mnie w poniedzialki jest matki boskiej pienieznej a wczoraj nie mialam czasu wyplaty i grafiku przygotowac to rano musialam.
U nas wieje dzisiaj jak w kieleckim, normalnie glowe moze urwac. Nigdzie dzisiaj nie wychodze bo M konczy wczesniej i odbierze dzieciaki.
Misio tak slodko wyglada w moim lozku, ze ide do niego dolaczyc.
 
reklama
Witajcie.

Byłam dzisiaj na szczepieniu z dziećmi oraz ważeniu. Filip waży 6200 i ma 55 cm. Zaszczepiłam go na pneumokoki (mieliśmy za darmo z racji, że to wcześniak) i tripacel. Kuba też już ma jedną szczepionkę za sobą - jeszcze polio mu zostało, ale to dopiero jak Filipa zaszczepię. Żabka mała prawie nie płakała, za to Kuba tak.

Dee - fajne te odlewy ale mało mi się podobają. Ja sobie daruję taką pamiątkę - kojarzy mi się tak samo jak dziewczynom. Dla mnie fajną pamiątką z czasu gdy Kuba był mały był Kalendarz rozwoju 0-12 m

Kriosowa
- no to super Adaś się zachował. Mi też się trafił taki spokojny maluszek :D jak nic mu nie dolega to jest super. Wcale nie słychać, że dziecko małe w domku ;) A powiedz mi gaworzy Ci już mały? mój zaczyna i z dnia na dzień co raz więcej słychać: aguuu, aj, tia, itp.

mama Niki - to super, że mąż ugotował obiadek. Ciekawe czy mój zrobi mi prezent urodzinowy i też coś ugotuje ;) czas pokaże... Zdrówka dla małej. Mój ma prawdopodobnie ,,owsiki,, złapał w przedszkolu właśnie ;/

W nocy spać nie mogła, położyłam się o 3 nad ranem. Teraz ledwo chodzę... idę się położyć do Filipka
 
Widzę, że nie tylko mnie dopadły wątpliwości, połowę ciąży się zastanawiałam jak podołam opiece nad dzieckiem. Wcześniej mieszkaliśmy u moich rodziców to było łatwiej, zawsze ktoś pomógł jak nie mama to któraś z sióstr. A teraz na swoim, jedno dziecko odchowane, obowiązki domowe a do tego synuś a instrukcji obsługi do tego modelu nie miałam ;-) Do tego szaleńczo zakochana w swojej pracy myślałam, że zwariuję siedząc w domu. A okazało się, że jeszcze nigdy nie byłam tak szczęśliwa. Łatwiej nawet radzę sobie ze stresem.

Mamy pierwszą nockę poza domem za sobą. Nie było najgorzej, mały nie mógł do końca się wyciszyć bo siedzieliśmy i rozmawialiśmy w pokoju, w którym spał.

U mnie dziś było prasowanie na tapecie, nie przepadam ale mus to mus.
 
Hej dziewczyny
Jako, że niedawno rodziłyście pozwolę się na chwilkę wbić do Was z zapytaniem. Może , któraś z Was byla w podobnej sytuacji i będzie wiedziała jakie dokumenty są mi potrzebne do szpilala.
Chodzi o kwestię ubezpieczenia. Aktualnie jestem bezrobotna, ale nie zarejestrowana w UP. Mąż prowadzi dzialalność, a w między czasie tj miesiąc temu jeszcze się zatrudnił. Więc podlegam pod jego ubezpieczenie podobno. Podobno, bo juz sama sie pogubilam w papierach. Moze wiecie jakie zaświadczenie czy kwit bedzie mi potrzebny?
 
salamandra- ja niestety nie pomoge,mialam rmua ze swojej pracy.

Mnie dzisiaj moje watpliwosci opuscily.
Pierwszy raz z radosci na widok corki i jej usmieszkow uronilam lezke,dodatkowo wizyta kolezanki(chyba za duzo w domu sama jestem) i to mi chyba pomoglo.Ciesze sie dzisiaj z kazdej chwili z nia.Nawet jak placze:tak:
A dzisiaj gadala i gadalaa jak wyciagnelam tel zeby ja nagrac to sie patrzyla na telefon zdziwiona,a pozniej sie odwracala od niego zawstydzona,po 10 min sie przelamala i znow gadala:-D
Isia- ja rano wstalam nakarmilam i m polozyl mala do nas do lozka, ale ja juz wstalam i pozniej do sypialnie nie zagladalam.M pojechal do pracy, po h mala placze wiec lece do sypialni,otwieram drzwi i zdziwienie ze m malej w lozeczki kolderka nie przykryl,podchodze blizej,a lozeczko puste!!!:szok:
Chwile sie przerazilam, patrze w bok a mala dama usmiechnieta lezy posrodku naszego lozka.M swoje uslyszal za to ze mi nie poowiedzial ze zostawil ja u nas, bo zawalu bym dostala ze dziecko mi z lozeczka ucieklo(2 miesieczne???;-))
 
Więc podlegam pod jego ubezpieczenie podobno. Podobno, bo juz sama sie pogubilam w papierach. Moze wiecie jakie zaświadczenie czy kwit bedzie mi potrzebny?
pracodawca meza zglasza cie do zus, daje ci drug zgloszenia i jego rmua i tyle

Mama2006 pogaduje, ał, aa, ee, yy, eł, cudoooooo, teraz leży , patrzy w sufit i gada
 
Ostatnia edycja:
Miałam dzis bardzo złą noc. Spałam max. 2,5 godziny. Stąd też frustracja całodzienna... Miałam dość. Po południu powtórka z rozrywki. Sprzeczka z Moim, a w zasadzie już kłotnia... o Kacpra, o krzyki na niego, brak czułości. On mi wypomniał, że źle karmiłam małego na początku. Ja mu że on mnie teraz ciągle poucza i ja mam niby tego wysłuchiwać, ale jak ja mu coś mówię, to od razu spięcie u niego i mi nie wolno, a jak ktoś obcy to samo mu powie, to obcych słucha. Ze swoje frustracje z praca wyładowuje na nas. Generalnie kicha. Chamsko mu powiedziałam, że jak byłam z czwartku na piątek i piątek sama z sybkiem, to był spokój i relax. To przez niego mamy taką atmosferę w domu. Dziś miałam cały czas taki nastrój, żeby mu w końcu powiedzieć... wynoś się... leć do mamuśki... ja sobie dam sama radę... nie potrzebuję cię. Spytałam nawet po co chciał dziecki, skoro mu teraz tak przeszkadza, szczególnie jak płacze....

Przepraszam, że ja się ciągle żalę... :-( czy to już depresja poporodowa?
 
Miałam dzis bardzo złą noc. Spałam max. 2,5 godziny. Stąd też frustracja całodzienna... Miałam dość. Po południu powtórka z rozrywki. Sprzeczka z Moim, a w zasadzie już kłotnia... o Kacpra, o krzyki na niego, brak czułości. On mi wypomniał, że źle karmiłam małego na początku. Ja mu że on mnie teraz ciągle poucza i ja mam niby tego wysłuchiwać, ale jak ja mu coś mówię, to od razu spięcie u niego i mi nie wolno, a jak ktoś obcy to samo mu powie, to obcych słucha. Ze swoje frustracje z praca wyładowuje na nas. Generalnie kicha. Chamsko mu powiedziałam, że jak byłam z czwartku na piątek i piątek sama z sybkiem, to był spokój i relax. To przez niego mamy taką atmosferę w domu. Dziś miałam cały czas taki nastrój, żeby mu w końcu powiedzieć... wynoś się... leć do mamuśki... ja sobie dam sama radę... nie potrzebuję cię. Spytałam nawet po co chciał dziecki, skoro mu teraz tak przeszkadza, szczególnie jak płacze....

Przepraszam, że ja się ciągle żalę... :-( czy to już depresja poporodowa?

kochana, Twój mąż musi zrozumieć, że wprowadzanie złej atmosfery w domu wpływa na dziecko, na jego rozwój, na sen, na jego spokój. Zakaż mu kategorycznie krzyczeć. Myślę że nie możecie nawzajem sie pouczać, a pomagać sobie. To Wasze piewrwsze dziecko i wiadomo, że każdy będzie popełniał błedy, bo nikt nie jest idealny. Może spróbujcie razem go karmić, przewijać, bawić sie, spacerować... razem w cierpliwości. Dziecko to test cierpliwości i chyba dla Twojego męza mega wielkki, ale jeśli Was kocha, da radę, trzymam kciuki :) będzie dobrze, musi, dla Kacperka
 
geniusia- po to jestesmy tutaj zeby sie wyzalic.Ja nieraz wam cos napisze a np mamie nic nie powiem.Jestesmy wszystkie mniej wiecej w takiej samej sytuacji.Kochana najwazniejsze to porozmawiac z m,tylko na spokojnie.
Moj to raczej mnie pyta, czasem cos doradzi ale na zasadzie konsultacji.A jak ja sie nie zgadzam to slucha.
Nie moze twoj m przenosic stresu z pracy do domu.Moj tego nie robi a trzeba pamietac ze ma ja tylko do konca czerwca.
Mojemu w dostosowaniu do sytuacji my+dzidz pomogla moja chrzesnica siostra i jej maz oraz kolezanka z mezem i ich syn.U nich zobaczyl co sie robi,jak sie zachowuje Tata i ze czasem nic na placz nie poradzisz,a bardzo duzo zalezy od naszego zachowania.
 
reklama
chouette - u nas tez nozki sa dłuższe wtych pajacykach z tesco, ale mi to jakos szczegolnie nie przeszkadza, bo na nozki zakladam jeszcze zawsze skarpetki, aby wszystko trzymalo sie na miejscu, a w stopki bylo dodatkowo cieplo

geniusia - widocznie musicie sie oboje jeszcze dotrzec w nowej sytuacji, z czasem mysle ze bedzie co raz latwiej, a co do kupki slyszalam ze niektore dzieci rzeczywiscie robia tylko jedna na tydz i ja bym zadnego czopka nie aplikowala poki brzuszek jest miekki a dziecko sie nie prezy, stosuj masaz brzuszka i gimnastyke nozek :) widac to jest najskuteczniejsze u Twojego brzdaca

Suzi - te plastry nie sa az takie popularne, bo troche kosztuja, a moim zdaniem i tak bolu nie usmierzaja bo jak jest szczepionka domiesniowa to i tak bedzie bolec, obojetnie czy posmarujesz skore mascia czy przykleisz plaster, mysle ze ona bardziej wspomaga starsze dzieci psychicznie, a przy okazji rodzicow tez :) moze jak potem jak dzieci beda starsze i dostana jakies szczepionki podskorne - to wtedy cos pomoze :)
 
Do góry