Hejka kochane.
Macie racje pogoda w Wawie paskudna.M w domku to można by iść wreszcie na rodzinny spacer a tu du...a.Mój mały słodziak właśnie słodko śpi.Wczoraj jak nam zasnął ok 21.00 to obudził się dopiero o 02.50:-):-) potem koło 7.00 i wstaliśmy dziś dopiero przed 11.00 hehe.On spał to i ja się nie zrywałam.
Olcia - kochana doskonale Cię rozumiem,Twój strach z tym zakrztuszeniem Sebunia.Jakieś dwa tyg temu miałam to samo...myslałam że padnę z nerwów i strachu.No ale na szczęście mały szybko zaczął oddychać i już było lepiej.Tylko mój wtedy zachłysnął się cycusiem tzn mleczkiem.Wiesz ja zawsze jak podaje małemu witaminki to jedną ręką podnoszę mu główkę wyżej właśnie po to by się nie zachłysnął i lepiej mu się połykało.
Mój m właśnie przegrywa jeden z naszych ulubionych filmów "Daleko od szosy" Ten film ma w sobie coś takiego...prawdziwego i szczerego, że poprostu obydwoje go uwielbiamy i bedziemy oglądać po raz kolejny zresztą:-)
Pozdrawiam kochane i miłej rodzinnej niedzieli:-)
Macie racje pogoda w Wawie paskudna.M w domku to można by iść wreszcie na rodzinny spacer a tu du...a.Mój mały słodziak właśnie słodko śpi.Wczoraj jak nam zasnął ok 21.00 to obudził się dopiero o 02.50:-):-) potem koło 7.00 i wstaliśmy dziś dopiero przed 11.00 hehe.On spał to i ja się nie zrywałam.
Olcia - kochana doskonale Cię rozumiem,Twój strach z tym zakrztuszeniem Sebunia.Jakieś dwa tyg temu miałam to samo...myslałam że padnę z nerwów i strachu.No ale na szczęście mały szybko zaczął oddychać i już było lepiej.Tylko mój wtedy zachłysnął się cycusiem tzn mleczkiem.Wiesz ja zawsze jak podaje małemu witaminki to jedną ręką podnoszę mu główkę wyżej właśnie po to by się nie zachłysnął i lepiej mu się połykało.
Mój m właśnie przegrywa jeden z naszych ulubionych filmów "Daleko od szosy" Ten film ma w sobie coś takiego...prawdziwego i szczerego, że poprostu obydwoje go uwielbiamy i bedziemy oglądać po raz kolejny zresztą:-)
Pozdrawiam kochane i miłej rodzinnej niedzieli:-)