cho nie dziecko do 3 mies. widzi w kontrastowych kolorach...czarny-biały..potem dochodzi czerwony....
co do brzuszka..ja po karmieniu kładę go na siebie..on się gimnastykuje kombinuje..beknie...zaśnie to ja cyk! na brzuszek..i śpi na brzuszku..coraz dłużej..na żabkę leżeć też nie lubi...jak jest aktywny ale tak jak pisza dziewczyny będą coraz dłuższe próby zabawki..i pójdzie kupie soie ta porządną dużą mate....munie kupiłas ją? już?
munie ty do roboty wracasz..na kilka godzin jak z organizacją w domu..zaplanowana..ja też od kwietnia na kilka godzin..boje się o dzidka..ale mleko zostawię...krzywdy mu nie zrobi ojciec bo to on na początku będzie..ma jeszcze tatusiowy do wykorzystania..poza tym z teściowa bym sie bała narazie ona ma juz 74 lata i schorowana jest.
wieje na mazurach okropnie planowałam powietrzyć małego a tu sie chyba nie da...
..jak on mi wyrasta z ubrań matko....body założę 1-3 razy..i co rękawy krótkie...zimne łapki..no to dłuższe tzreba
Isia dobrze zrozumiałam mały sam się przekręca z brzuszka na plecy i odwrotnie????
z tym nie leżeniem na brzuszku...byli znajomi z dzieckiem 5-6 mies. kloc waży 9 kg...głowa duża i płaska...a to właśnie z tego powodu...juz drugi raz zauważyłam u dziecka .ostanio dzieciak ciężki...wiecznie głodny...lubi leżeć..rodzic zadowolony..ale czy to jest dla dziecka do końca dobre..potem rehabilitacja....
blair...moja bratowa tez jeżdzi z małą..i wiesz co powiedziała..że to świetna sprawa..dowiedziałą się tylu ciekawych rzeczy małej się ćwiczenia podobają....ogólnie każdy powinien zaliczyć kilka wizyt u fizjoterapeuty...w ośrodku w którym pracowałam...rodzice dowiadują się przy okazji jak noscić dzieci...by odciążać kręgosłup dziecka..jak podnosić...itd. poza tym taki np.masaż wg. Shantala..we wczesnej interwencji..u dzieci..to nic innego jak masażyki kobiet z Indii..super sprawa. stymulacja noworodka...przedsionkowa...sensoryczna....to samo dobro ..pomoże w rozwoju uchroni od póżniejszych problemów..które zazwyczaj rodzice myślą..no on juz taki jest np nadpobudliwy..albo lubi byc mocno przyciskany...drapany..masowany po plecach..tak myślimy...albo taka jego uroda on nienawidzi hałasu..muzyki...czy poznawania nowych ludzi i zabaw..a problem..może tkwić przecież w którymś z kanałów..sensorycznych...może zmysły: typu węch..smak..dotyk..itd. być może któryś z nich ma zaburzony odbiór...a to potem zostaje...tak więc masażyki rehabilitacje..to samo dobro kobity...co może spotkać nasze dzieci.
mój też się jeszcze nie uśmiecha świadomi do mnie..chociaż wydaje dżwięki...chyba takie guuu:-)