teraz się karmimy... wiszenie rotacyjne na cycu z przerwą na przewinięcie... i nachodzą różne refleksje...
jestem gruba... ciężko mi siebie zaakceptować taką jak teraz tak, wiem, że to pozostałości ciążowe nie zmienia to aktu, że się nieatrakcyjnie czuję brzuch duży, tyłek duży, uda obfite... nie mam się w co ubrać w normalne ciuchy się nie mieszczę... nie mam bluzek do karmienia... wyglądam jak łachmaniarka a poza tym jestem przemęczona, nie mam kiedy o siebie zadbać, tzn opiłować paznokcie, pomalować, skosić "trawnik".
jestem gruba... ciężko mi siebie zaakceptować taką jak teraz tak, wiem, że to pozostałości ciążowe nie zmienia to aktu, że się nieatrakcyjnie czuję brzuch duży, tyłek duży, uda obfite... nie mam się w co ubrać w normalne ciuchy się nie mieszczę... nie mam bluzek do karmienia... wyglądam jak łachmaniarka a poza tym jestem przemęczona, nie mam kiedy o siebie zadbać, tzn opiłować paznokcie, pomalować, skosić "trawnik".