reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

dobrywieczor, u nas kolkowo, ale chyba delicol pomaga bo ataki nie sa dlugie, najmocniejszy trwa ok 20 min a potem lzejsze... od w granicach 16-20:00

munie, betibeti... mnie moja trudna ciąża nie zniechęca do następnej, mogę leżeć, ale moje dziecko miało mieć ciężką wadę serca, ma na szczęście lekką (usg się myli, tak jak z wagą, bo urodził się 400 gram cięższy niż wyliczali super specjaliści) no i niska masa urodzeniowa
martwi mnie fakt, ze moje dziecko urodzilo sie przed terminem, nie w pełni zdrowe... czy następna ciążą nie okaze sie gorsza a dzieck nie daj Boże będzie inwalidom... chyba Adaś będzie jedyakiem :( boję się

cyśka, słonko, współczuję Ci kochana, wierzę że się koszmarnie wystraszylaś...
mój syn ma monitor oddechu i ciąglę go właczam i patrzę czy mryga lampka loddechu, i modl się by alarm nigdy się nie wlaczyl
 
reklama
hmm takie dziwne trochę....ja lubie widziec dokładnie małą jak karmię, patrzeć jej w oczy a tu nie wiem czy to możliwe, poza tym zakładać na siebie płachtę dodatkową też średnio mi pasuje. Ogólnie nie mam problemu z karmieniem wobec otoczenia, zwykle gdy młoda je to okrywam sie lekko pieluszką i wystarcza, nic nie widać ale to głównie ze względu na otoczenie publiczne, komuś może nie pasować ten widok, ja nie mam z tym problemu.

Ja z kolei mam pytanie co sądzicie o tym?
Petronela.pl - Wkładki laktacyjne LilyPadz | lilypadz | informacje-o-produktach - mam tak dość tych zwykłych wkładek i tych biustonoszy jak zbroja;). Idzie lato, ciepło...chyba się zaopatrzę w takie silikonowe wkładki, korzystała któraś? warto?
 
ArliJ,
ja wlasnie moje starsze dziewczynki zawsze karmilam "publicznie", a teraz mi sie odmienilo, hihi, i chyba sie starzeje, bo jakos tak chce sie schowac :-D:tak::zawstydzona/y:
a ta chuste ma znajoma i jest super. I widzi sie dzidziusia, tak jakby z gory.
Dzis byla u nas znajoma para i Liljanka bardzo chciala jesc.. no to dalam jej cyca, ale siedzialam prawie tylem do znajomego,aby nie widzial mojej piersi :-D:szok:

a te wkladki to super! nie uzywalam, ale chyba sie zaopatrze...
a nie przesiąka nic?
 
A my dzisiaj na spacerku byliśy, bo pogoda przecuuudna :-)
BB pojechał na imprezę, mam nadzieję, że nie będzie się łajdaczył :-D
Juniorek póki co śpi, mam nadzieję, że nocka będzie taka jak poprzednia... :-)
 

Załączniki

  • DSC05291.jpg
    DSC05291.jpg
    25 KB · Wyświetleń: 63
Cho - i jak tam? kurcze to nie byłoby fajne gdyby młoda się tak szybko przestawiała na butelkę bo nawet własnym ciężko w sytuacji awaryjnej nakarmić. Mojej koleżanki córka miała awersję na butelki, smoczki itd, i Ona była uziemiona pół roku bo nie dalo się nakarmić inaczej nić piersią.
nie jest najlepiej :( jadła w ciągu dnia z piersi ale bardzo krótko, nerwowo i z wrzaskiem, łapała sutka, tarmosiła i wypuszczała- w rezultacie nawet nie wiem czy się najadła. Wieczorem pojechałam na ostatni wykład a w tym czasie M ją nakarmił moim mlekiem z butelki- wsunęła 120ml i mogłaby jeszcze, więc pewnie głodna była:(((( Po kąpieli chciałam ja nakarmić piersią to znowu było to samo, zasnęła ale jakaś niespokojna jest przez sen, zestresowana. Jak jej chciałam podać sutek przez nakładkę to od razu zasnęła, potraktowała ją jak smoczek.
Jutro znowu muszę być na uczelni aż 5h więc wypadną 2 karmienie ściągniętym mlekiem, coś czuję że długo nie pokarmie piersią :((((


cyska to się strachu najadłaś. Lara mi się ostatnio zachłysnęła w kąpieli jak przekręcałam ja na brzuszek,głowa jej sie majtnęła bo źle ją trzymałam i zanurzyła buźkę trochę w wodzie. Przez chwilę myślałam, że serce mi wyskoczy z klatki piersiowej, dokładnie pamiętam to uczucie a co dziwniejsze nigdy wcześniej nie czułam aż takiego strachu o kogoś.

Dee u nas śpiworki nie zdały egzaminu, mała go po prostu nie lubi (mamy taki na szeleczki więc rączki są na zewnątrz), próbowałam kilka razy ja w tym ululać ale poległam. Oby z polą Ci poszło lepiej, my zostajemy przy kocyku ale zawsze wywijam jej go na wysokości łokci, wyżej jej nie zakrywam bo się zwyczajnie boję.

Olcia ślicznie sie oboje prezentujecie!
 
W koncu i ja sie odzywam :)
Olcia swietnie wygladasz

My Domisia tez kładziemy w nocy pod kolderka a w dzień kocyk wystarcza, mój synio nie lubi gorąca, w dzień jest ubrany w jedna warstwę ciuszkow bodziaki i polspiochy, albo spiochy. W nocy to samo, po kąpieli dochodzi czapeczka, skarpety i rękawiczki. Jeżeli dołoże coś jeszcze to w rezultacie ma mokre całe plecki. Co do sipiworka to ten który mam jest chyba zaduzy bo tam gdzie powinna być pecha to on ma pupe, ale na wiosnę do wózka będzie jak znalazł.
Co do mleka to u mnie klapa po karmieniu ściągam max z obu piersi 50 ml, ale jutro spróbuje piwo, tak jak Olcia pisałam taki kawał by sie przydał - namrozilabym :) !!!
U nas z kolkami w dalszym ciagu spokój to sie ciesze, czasem tylko jak pierdki męczą to podaje 5 kropelek espumisanu zeby mu pomoc, ale to tez zadko, częściej kasacji brzuszka i rowerek pomaga.
U nas od swych dni lekki deszczyk pada wiec i ze spacerkow nici.

Jak byliśmy w poniedziałek na USG serduszka to wazylismy misia i miał juz 5270, teraz idziemy we wtorek wiec zobaczymy ile teraz :)

Dziewczyny moze wy sie orientujecie. Dominik moze mieć szczepionka, nie wiem dokładnie jak sie nazywa, ale coś jak uodparniajaca, pytali nas czy planujemy wyjazd do Polski w najbliższym czasie, bo jak tak to lepiej synu wziąć ja. No ale my w tym roku na 100% nie jedziemy. Nie wiem co robić czy taka szczepionka mu nie zaszkodzi?
Kurde wogole nie orientuje sie tutaj z tymi tutejszymi szczepionkami :(
 
ArliJ musze Ci powiedzieć że ostatnio tez sie nad tymi wkladkami zastanawiałam ale boje się że to w ogóle nie oddycha i piersi będą sie pod tym pocić. Rozpatruję też opcje wkładek wielorazowych bodajże Aventu, ale te z kolei mogą przesiąkać... nie ma wkladek idealnych:p

taka piękna dziś pogoda że przejechałam się z mała do pracy odebrać pita i wrócilismy spacerkiem przez las. Tak cieplutko było że kurtce podziękowałam, ale że nogi mnie teraz bolą to inna sprawa;)

rozważam kupno jakiegoś fajnego gorseciku na drugi pierwszy raz:zawstydzona/y:, ale że wstydzioch jestem to wole przez internet robić takie zakupy, tyle że boje się bez przymierzania. Niby te sznurowane z tyłu idealnie się dopasowują - miała któraś z Was coś takiego?
 
reklama
Witam mamunie.

Ech dziś dzień miałam tak zalatany że dopiero teraz mam chwilę na BB :)

A odnośnie tej wczorajszej sytuacji to własnie mały zachłysnął mi się przy ssaniu cyca.Tak łapczywie ssał po kapieli (zawsze jest kąpiel,cycuś i spanko) bo widocznie za długo go przetrzymałam i nałykał się strasznie powietrza i nałykał za szybko mleka.Mieliśmy w pokoju tylko lampkę zapaloną i go karmiłam.I zaczął się jakoś tak dziwnie kręcić płakać puszczać i łapać cyca i nagle straszliwy płacz.Próbowałam go jeszcze przystawić ale nie chciał.I wreszcie mówię do mojego m żeby zapalił światło.Ja patrzę a Gabryś jest już cały purpurowy dosłownie przestał płakać i próbuje złapać trochę powietrza i nie może.Oczy wielkie miał i takie szklane jakby ze łzami, ustkami poruszał a powietrza złapać nie może:szok::szok::szok: Pierwszy raz miałam taką sytuację ale szybko wziełam go tak wysoko na ramię i zaczęłam klepać po pleckach i nagle tak beknął że myślalam że zarzygał mnie i siebie.A okazało się że to poprostu tak mu się odbiło powietrzem.I wszystko przeszło.Jeszcze go wziełam na ręce tak aby był brzuszkiem równolegle do podłogi i go po pleckach jeszcze pukałam.
Trwało to wszystko 2może 3min a ja miałam tysiące myśli w głowie co może mu się stać.Już nie wiedziałam czy po pogotowie dzwonić czy co.Ale na szczęście przeszło i spokojnie zasnął.
Ale powiem Wam że dzisiaj przy każdym karmieniu miałam taki strach że to się powtórzy,że po kilka razy w trakcie karmienia wyciągałam małemu cyca żeby spokojnie przełknął mleczko i odetchnął. Taki jest żarłok że strasznie łapczywie je.I to nie ważne czy był karmiony 4godz temu czy 15min.Za każdym razem to samo...

Ale dziś miałam zalatany dzień.Wstawiłam dwa prania,zmieniłam i oprałam pościele,wysprzątałam chałupę i dopiero o 19.00 mieliśmy czas żeby jechać na zakupy...a kolacje jedliśmy o ...21.00...
a jeszcze samochód nam się zepsuł i m jeździł szukać części.Ale na szczęście kupił.I bogu dzięki żę mamy na przeciwko mechanika to odrazu naprawił.Bo tak to był by problem.Nie ma samochodu...mój m nie pracuje...a więc i nie zarabia...takie uroki własnego biznesu...
A jutro ruszamy całą trójką na Starówkę:-):-)


ps. Olcia ale z Ciebie lachonka ;) hoho
 
Do góry