reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2012

u nas nietolerancja laktozy zaczela sie tydz temu gazami i lezenie na brzuszku tez pomagalo, ale pozniej po kazdym karmieniu po 15 min schemat byl taki sam: dziecko wiło się z bólu a po godzinie przychodzily takie wzdecia ze bylo slychac w calym pokoju prace jelit, jak o tym pomysle to ciarki mnie przechodza, to bylo okropne, a lekarz twierdzil ze nietolerancja laktozy objawia sie pienistymi kupkami... jak widac nie u kazdego dziecka jest tak samo
 
reklama
hej dziewczyny. :-( dziś mam pierwszy dzień doła. I to totalnego. Łzy lecą mi jak grochy. Czuję się tak fatalnie. Niunia jest tak nerwowa, płacze po każdym karmieniu i długo usnąć nie może. Dziś skończyło się na lulaniu na stojąco, bo nic nie dawało już rady.
Milion myśli w głowie... ehhh...
 
Dee, moja tez byla taka nerwowa wlasnie jak miala ok 3 tygodni, nie wiedzialam co jej jest, więc ja tez lulaliśmy... ale teraz do mnie dotarlo, że to byly poczatki kolek, oprocz placzu wystawiala jezyczek tak jakby ja mdlilo, wtedy z mama myslalysmy ze moze to jest nieodbite powietrze i ja meczy, ale potem wszystko sie rozwinęło i tak jak pisałam od dwoch dni byly to juz prawdziwe kolki po kazdym jedzeniu, na szczescie Delicol pomogl i mam nadzieje ze to juz nigdy nie wroci. obserwuj dziecko, moze daje jakies inne znaki, np. opuszcza raczki na dol jak jest w lozeczku, fika nozkami, wytawia jezyczek, dziecko nigdy nie placze bez powodu, albo cos jej jest albo po prostu jak odstawiasz ja od piersi to ona nadal chce Twojej bliskosci:)

ja tez jak jest ciezko lapie dola, i to blyskawicznie, na szczescie moj maz jest bardziej odporny na kryzysowe sytuacje

wczoraj myslalam ze jak meza zostawie z dzieckiem na 4 h to bedzie armagedon w domku po powrocie, ale wracam do domku i dziecko nakarmione, przewiniete i jeszcze sie bawi w lozeczku usmiechniete :) teraz nabralam ochoty na czestsze wypady z domku jak tak sobie dobrze radzi :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Coś musi być z tym języczkiem jak piszesz, bo faktycznie czasem tak wystawia. Ja wtedy próbuję ją odbić, czasem sie udaje czasem nie... rączki akurat bardzo lubi mieć przy buźce.

Będę obserwować i na wrazie czego kupię Delicol...

Totalna bezsilność.
 
Dee mi szpitalu mowili ze kolki moga byc po 3 tyg zycia.
Moja tez byla nerwowa , spac nie chciala(nie mowie o normalnej sytuacji kiedy jest spokojna i podziwia swiat) a jezyczek wyciaga jak jeszcze chce papu,bo za malo zjadla.Tez myslalam ze cos ja boli, ze chce byc blisko mnie czytaj ciumkac cycusia.Ale jak dalismy jej dokladke mleczka, aniol a nie dziecko:tak:Mniej wiecej wiem ile zjada , bo je z cycusia,potem daje butle,ale widocznie czasem jest mniej w cycusiu i chce jeszcze.
Wiec i Tobie sie uda odczytac o co dziecku chodzi.Tylko sie nie denerwuj, zachowaj spokoj, wyjdz na chwile z pokoju odetchnij.Bo dziecko denerwuje sie z Toba.Wiem ze ciezko jak placze i wiesz ze cos jest nie tak.Ale dasz rade
Od wczoraj mala dostaje espumisan, bo czesto sie prezyla i buraczek na twarzy sie robila,narazie spokoj,gazy ladnie ida bez napinania sie dzidzi. :-)
 
Hejka

Widzę że u wielu z nas kolki się pojawiły.U mnie najprawdopodobniej też.Prawie całą noc nie spałam i mały też niewiele.Ciąglę stękał,jęczał i bąki ciągle puszczał.Tylko że przed każdym bąkiem się strasznie spinał,czerwieniał na buzi strasznie denerwował.A jak już puścił bączka to tak odetchnął z ulgą.Także raczej kolki.Oby delicol pomógł.Teraz śpi,choć co jakiś czas popłakuje i jęczy.
Ja też conajmniej raz dziennie kładę go do spania na brzuszku.I tak 2-4godz potrafi spać.Ale wtedy to często takie bąki puszcza że :szok:czyli coś tam go męczy bidulka mojego kochanego.

Udało mi się zapisać na USG bioderek na jutro(prywatnie oczywiście 90zł) na Białobrzeską. I już spokojniejsza będę. Umówiłam się też na wizytę u Neurologa (NFZ) ale dopiero na 2.04 nie wiem czy to nie za późno jak myślicie.W zasadzie za miesiąc dopiero...

A i dziś jak mój m był w aptece to przy okazji chciał wykupić wit D w kropelkach na receptę.I Pani powiedziała że niestety, ale została ona niedawno wycofana.Także zostają nam chyba tylko te kapsułki które teraz podajemy.

Ja też mam doła...jestem tu całe dnie sama i nawet nie mam do kogo się odezwać.M cały dzień w pracy,rodzinka daleko...płakać mi się chce...
 
cyska a probowalas moze Espumisan, Delicol jest bardzo drogi a idzie jak woda...

macierzynstwo to takie uwiazanie do dziecka, mi wczoraj wystarczyly 4 h poza domem, pojscie do dentysty, pochodzenie po sklepach i juz czulam sie lepiej... a tak to jak kazda z nas siedze w domu...

Dee, kazda z nas ktora pierwszy raz rodzila ma takie momenty, ja juz nie jeden raz plakalam nad lozeczkiem, ostatnio jak mała miała kolki to sie rozbeczalam bo nie potrafilam jej pomoc... i zasnelam ze zmeczenia, rano m mi powiedzil ze jak zasnelam to wzial małą na rece i utulał, i spaliśmy wszyscy razem w naszym łóżku przez 6 h, dopoki nie odezwał się głód u coreczki, ja chyba najgorszy czas załamania psychicznego miałam tak do 3 tyg po porodzie, potem wpadłam juz w rutyne i teraz jest juz ok :) zobaczysz ze wszystko sie ulozy, tylko daj sobie czas 6 tyg - tak jak polog na takie gorsze chwile
 
munie - mój m dziś kupił ten Delicol bo tu na forum widziałam że dziewczyny go chwalą to pomyślałam że spróbujemy. Ale pojęcia nie miałam że taki drogi. 50zł za 15ml tosz to złodziejstwo w biały dzień!!! A jak trzeba go podawać przed każdym karmieniem to zaraz się skończy.I tak właśnie myślę że chyba następnym razem ten Espumisan w kropelkach kupię.Może trochę tańszy...
 
reklama
Cześć dziewczynki!

to i ją łącze się z wami w dołowaniu...:(
Lara je a po 10 min zaczyna tak wrzeszczeć, że nie wiem o co jej chodzi...odbijam ją wtedy, beknie albo jej sie uleje i dalej próbuje karmić, poje może minute i od nowa cały cyrk- już nie wiem co jej jest. na brzuszku leży codziennie, wygląda mi na nienajedzoną a jak chce ją porządnie nakarmić to jest wrzask, że aż jej powieki puchną ze złości.

Byliśmy tez o okulisty, tak jej oczy przemyła, że nie mogłam na to patrzeć. M trzymał małej rączki, żeby nie wierzgała a dwie panie dr rozchylały jej powieki na zewnątrz i polewały solą fizjologiczna. Ponoć tak należy przemywać oczko a nie jak to ja robiłam do tej pory, że kropiłam jej w kącik oka i gazikiem przecierałam. Dostałyśmy kolejne krople na następny tydzień + umówiona wizyta kontrolna.
No i jak ja mam jej sama tak to oczko wymywać???to jest niewykonalne w pojedynkę :((((
 
Do góry