reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Luty 2012

u nas nietolerancja laktozy zaczela sie tydz temu gazami i lezenie na brzuszku tez pomagalo, ale pozniej po kazdym karmieniu po 15 min schemat byl taki sam: dziecko wiło się z bólu a po godzinie przychodzily takie wzdecia ze bylo slychac w calym pokoju prace jelit, jak o tym pomysle to ciarki mnie przechodza, to bylo okropne, a lekarz twierdzil ze nietolerancja laktozy objawia sie pienistymi kupkami... jak widac nie u kazdego dziecka jest tak samo
 
reklama
hej dziewczyny. :-( dziś mam pierwszy dzień doła. I to totalnego. Łzy lecą mi jak grochy. Czuję się tak fatalnie. Niunia jest tak nerwowa, płacze po każdym karmieniu i długo usnąć nie może. Dziś skończyło się na lulaniu na stojąco, bo nic nie dawało już rady.
Milion myśli w głowie... ehhh...
 
Dee, moja tez byla taka nerwowa wlasnie jak miala ok 3 tygodni, nie wiedzialam co jej jest, więc ja tez lulaliśmy... ale teraz do mnie dotarlo, że to byly poczatki kolek, oprocz placzu wystawiala jezyczek tak jakby ja mdlilo, wtedy z mama myslalysmy ze moze to jest nieodbite powietrze i ja meczy, ale potem wszystko sie rozwinęło i tak jak pisałam od dwoch dni byly to juz prawdziwe kolki po kazdym jedzeniu, na szczescie Delicol pomogl i mam nadzieje ze to juz nigdy nie wroci. obserwuj dziecko, moze daje jakies inne znaki, np. opuszcza raczki na dol jak jest w lozeczku, fika nozkami, wytawia jezyczek, dziecko nigdy nie placze bez powodu, albo cos jej jest albo po prostu jak odstawiasz ja od piersi to ona nadal chce Twojej bliskosci:)

ja tez jak jest ciezko lapie dola, i to blyskawicznie, na szczescie moj maz jest bardziej odporny na kryzysowe sytuacje

wczoraj myslalam ze jak meza zostawie z dzieckiem na 4 h to bedzie armagedon w domku po powrocie, ale wracam do domku i dziecko nakarmione, przewiniete i jeszcze sie bawi w lozeczku usmiechniete :) teraz nabralam ochoty na czestsze wypady z domku jak tak sobie dobrze radzi :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Coś musi być z tym języczkiem jak piszesz, bo faktycznie czasem tak wystawia. Ja wtedy próbuję ją odbić, czasem sie udaje czasem nie... rączki akurat bardzo lubi mieć przy buźce.

Będę obserwować i na wrazie czego kupię Delicol...

Totalna bezsilność.
 
Dee mi szpitalu mowili ze kolki moga byc po 3 tyg zycia.
Moja tez byla nerwowa , spac nie chciala(nie mowie o normalnej sytuacji kiedy jest spokojna i podziwia swiat) a jezyczek wyciaga jak jeszcze chce papu,bo za malo zjadla.Tez myslalam ze cos ja boli, ze chce byc blisko mnie czytaj ciumkac cycusia.Ale jak dalismy jej dokladke mleczka, aniol a nie dziecko:tak:Mniej wiecej wiem ile zjada , bo je z cycusia,potem daje butle,ale widocznie czasem jest mniej w cycusiu i chce jeszcze.
Wiec i Tobie sie uda odczytac o co dziecku chodzi.Tylko sie nie denerwuj, zachowaj spokoj, wyjdz na chwile z pokoju odetchnij.Bo dziecko denerwuje sie z Toba.Wiem ze ciezko jak placze i wiesz ze cos jest nie tak.Ale dasz rade
Od wczoraj mala dostaje espumisan, bo czesto sie prezyla i buraczek na twarzy sie robila,narazie spokoj,gazy ladnie ida bez napinania sie dzidzi. :-)
 
Hejka

Widzę że u wielu z nas kolki się pojawiły.U mnie najprawdopodobniej też.Prawie całą noc nie spałam i mały też niewiele.Ciąglę stękał,jęczał i bąki ciągle puszczał.Tylko że przed każdym bąkiem się strasznie spinał,czerwieniał na buzi strasznie denerwował.A jak już puścił bączka to tak odetchnął z ulgą.Także raczej kolki.Oby delicol pomógł.Teraz śpi,choć co jakiś czas popłakuje i jęczy.
Ja też conajmniej raz dziennie kładę go do spania na brzuszku.I tak 2-4godz potrafi spać.Ale wtedy to często takie bąki puszcza że :szok:czyli coś tam go męczy bidulka mojego kochanego.

Udało mi się zapisać na USG bioderek na jutro(prywatnie oczywiście 90zł) na Białobrzeską. I już spokojniejsza będę. Umówiłam się też na wizytę u Neurologa (NFZ) ale dopiero na 2.04 nie wiem czy to nie za późno jak myślicie.W zasadzie za miesiąc dopiero...

A i dziś jak mój m był w aptece to przy okazji chciał wykupić wit D w kropelkach na receptę.I Pani powiedziała że niestety, ale została ona niedawno wycofana.Także zostają nam chyba tylko te kapsułki które teraz podajemy.

Ja też mam doła...jestem tu całe dnie sama i nawet nie mam do kogo się odezwać.M cały dzień w pracy,rodzinka daleko...płakać mi się chce...
 
cyska a probowalas moze Espumisan, Delicol jest bardzo drogi a idzie jak woda...

macierzynstwo to takie uwiazanie do dziecka, mi wczoraj wystarczyly 4 h poza domem, pojscie do dentysty, pochodzenie po sklepach i juz czulam sie lepiej... a tak to jak kazda z nas siedze w domu...

Dee, kazda z nas ktora pierwszy raz rodzila ma takie momenty, ja juz nie jeden raz plakalam nad lozeczkiem, ostatnio jak mała miała kolki to sie rozbeczalam bo nie potrafilam jej pomoc... i zasnelam ze zmeczenia, rano m mi powiedzil ze jak zasnelam to wzial małą na rece i utulał, i spaliśmy wszyscy razem w naszym łóżku przez 6 h, dopoki nie odezwał się głód u coreczki, ja chyba najgorszy czas załamania psychicznego miałam tak do 3 tyg po porodzie, potem wpadłam juz w rutyne i teraz jest juz ok :) zobaczysz ze wszystko sie ulozy, tylko daj sobie czas 6 tyg - tak jak polog na takie gorsze chwile
 
munie - mój m dziś kupił ten Delicol bo tu na forum widziałam że dziewczyny go chwalą to pomyślałam że spróbujemy. Ale pojęcia nie miałam że taki drogi. 50zł za 15ml tosz to złodziejstwo w biały dzień!!! A jak trzeba go podawać przed każdym karmieniem to zaraz się skończy.I tak właśnie myślę że chyba następnym razem ten Espumisan w kropelkach kupię.Może trochę tańszy...
 
reklama
Cześć dziewczynki!

to i ją łącze się z wami w dołowaniu...:(
Lara je a po 10 min zaczyna tak wrzeszczeć, że nie wiem o co jej chodzi...odbijam ją wtedy, beknie albo jej sie uleje i dalej próbuje karmić, poje może minute i od nowa cały cyrk- już nie wiem co jej jest. na brzuszku leży codziennie, wygląda mi na nienajedzoną a jak chce ją porządnie nakarmić to jest wrzask, że aż jej powieki puchną ze złości.

Byliśmy tez o okulisty, tak jej oczy przemyła, że nie mogłam na to patrzeć. M trzymał małej rączki, żeby nie wierzgała a dwie panie dr rozchylały jej powieki na zewnątrz i polewały solą fizjologiczna. Ponoć tak należy przemywać oczko a nie jak to ja robiłam do tej pory, że kropiłam jej w kącik oka i gazikiem przecierałam. Dostałyśmy kolejne krople na następny tydzień + umówiona wizyta kontrolna.
No i jak ja mam jej sama tak to oczko wymywać???to jest niewykonalne w pojedynkę :((((
 
Do góry