reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Ja nie rozumiem o po chiny przyspieszać porod jesli porod w termnie jest do 42 tc. Jesli z dzidzia jest wszytko ok, to nie ma co sie spieszyc, ruszy samo ruszy bezpieczniej, szyjka bedzie gotowa, będzie rozwarcie, a nie ze rozchulaja sie skurcze, porod nie bedzie postepował bo szyjka bedzie nieprzygotowana, potem konczy sie to popekaniem, niedotlenieniem itd...

maborka ,przerabiałam przyspieszanie porodu - skończyło sie to CC, pociągnęło za sobą drugie CC... nie wiem po co niektórym tak się śpieszy. A jako pacjentka masz prawo zgodzić sie lub nie na każdy zabieg.
 
Ostatnia edycja:
reklama
zgadzam się z Mitrą, jeżeli jest ok nie ma sensu tak cudować bo może być tak jak opisała, są skurcze a rozwarcie jest małe i nic nie idzie szybciej tylko ból większy....u nas były skurcze ale główka nadal wysoko i musiałam czekać aż sie ruszy więc gdybym jeszcze przyśpieszała a potem tylko dłużej w bólu czekała to ja dziękuję. Natura sama da radę, oczywiście co innego z mężem fiku miku bo to nie zawsze musi zadziałać a inaczej te masaże...zwłaszcza ze bolesne...
 
Ja też bym na siłę nie przyspieszała porodu.Jak nic się nie dzieje to znaczy że organizm i dzidzia jeszcze nie gotowe do porodu.
A jeśli chodzi o masaż szyjki to ja nie miałam,ale przeżyłam kilka bardzo "głębokich" i na maxa bolesnych ręcznych badań szyjki jak już mi wody odeszły a poród nie postępował.Wole nie pamiętać jak to wtedy bolało.:szok:

Ja miałam mega skurcze a szyjka nadal była długa...ale wody odeszły to wyjścia nie miałam.

ps. Flower nadal czeka...:-(
 
Ostatnia edycja:
Mitra dzięki Tobie ja mam mocno od jakiegoś czasu wbite w głowę, żeby w szpitalu przeczytać dokładnie wszystko, co dają do podpisania, bo to cholernie ważne :tak: Dzięki wielkie kochana :tak:
 
Maborka u mnie a bede rodzic w Berlinie, dopiero po terminie jest Ktg co 2 dni;) teraz ide w czwartek, bylam tydzien temu z dzidzia wszystko ok;)

A co do tego masazu, to wydaje mi sie ze dziewczyny maja racje. Co innego wykorzystanie meza, czy nawet skakanie na pilce i przysiady :) ( te ostatanie przydadza sie zawsze do poworotu do formy po ciazy ale napewno nie sa bolesne...i nie spowoduja rozchulanie skurczy;)

Ja tez juz niecierpliwa jestem:) i chcialabym malenka tulic w ramionach, ale jak dobrze jej w brzusiu to niech siedzi...:)
 
geniusia - ja też tak myślałam,że sobie tak wszystko przeczytam co mi tam dadzą do podpisania.Ale powiem Ci że u mnie to się nie dało.Dokumentów było tyle że myslałam że urodzę zanim je podpisze.A Pani która mi je dawała dosyć szybko podsuwała mi kolejne i kolejne ...i kolejne że niestety nie przeczytałam wszystkiego.I jeszcze przyszła Pani doktor z dyżuru i tysiąc pytań w między czasie i bolesne badanie połączone z polaniem się wód.Także moje plany szlag trafił.Ale przypuszczam że im się spieszyło żeby mnie na oddział odesłać i mieć spokój bo była 3-a w nocy i pewnie chciały sobie pospać...ech...tak właśnie wygląda nasz nfz.
 
Kurcze... mam taką straszliwą ochotę Was nadrobić, poczytać moze coś wychwycić co mi sie przyda, ale nie mam jak :-D ani czasu ani koncentracji :-p staram się póki co odpoczywać jak najwięcej, bo ciężko mi wrócic do siebie... wiecznie zmęczona.
 
witam nie bede was nadrabiac zaduzo tu piszecie ;-) melduje ze nadal w dwu paku jestem ;-) mozliwe ze w poniedzialek dostane skierowanie do szpitala na wywolanie.. wiec moze sie wystraszy i sama zdecyduje sie do poniedzialku wyjsc ;-) jak na razie skurczy brak ;-)
 
ja bym w zyciu się tez na takie przyspieszanie nie zgodziła - termin na rodzenie to cały miesiąc od końca 37 tyg do początku 42 także nie ma się co śpieszyć... wszystkie obliczenia są obarczone błędem, choć w to że dzieci wiedzą kiedy mają się rodzić wątpię, bo moje dziecię już w 32 tyg chciało wyskoczyć na świat... na szczęście dotrwało do tego minimum 37 tygp

poza tym wyobrazam sobie jak to przysieszanie musi bolec... ja miałam rozwarcie na 3 cm i na fotelu myslalam ze wyskocze jak sprawdzal mi gin rozwarcie - tak bolało, a po badaniu zaczełam krwawić jak podczas okresu :(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Witam ja osobiście miałam przyśpieszany poród bo wody odchodziły i dostawałam antybiotyk na przemian z oxy odradzam jak pomyślę tylko o tym jak mnie bolało to nie wiem czy teraz bym chciała drugie dziecko ale jak patrzę na moją Małgosię to kocham ją ale ten ból......... ODRADZAM JEŚLI NIC CI NIE GROZI TO DAJ SE SPOKÓJ
 
Do góry