Czesc dziewczyny, tak wpadam i chce cos wiecej napisac to zawsze cos jest na przeszkodzie
tak w skrocie napisze cokolwiek ...
- porod szybki, prawie w windzie urodzilam jak wiezli mnie z admission na porodowke, z 4 cm po badaniu ktg zrobilo sie pelne rozwarcie i skurcze parte, alarm i szybko mnie zawozili
- moment jedno za drugim, wody poszly, za chwile glowka, kolejne parcie reszta cialka i nastepne parcie woreczek
- w dokumentach bylo zapisane ze caly porod od 9 do 10:50 trwal
- nie mam szow wiec rewelacja jest
- Nataniel, ur 14.02.2012, o 10:45, waga 3630g, wzrost 50,5 cm
- karmie piersia mleko jest choc nie nadzwyczajnie duzo
maluch kocha te cycki
- w sumie wiekszosc czasu spi, ma momenty ze chce pobyc na rekach i rozglada sie wyma****e lapkami, w nocy dobrze spi budzi sie dwa razy
- z malym nie ma problemu, tylko Starsza corka zyc mi nie daje Zrobola sie pepowina miedzy nami, na kazdym kroku jest za mna Od samego rana ciagle mowi ze mnie kocha i ze bedzie grzeczna, ale ogolnie ciagle robi mi na zlosc i na przekor, juz pierwszego dnia po powrocie ze szpitala boksnela mnie i kopnela dwa razy
ona bezemnie teraz zyc nie moze, nie moge sie nigdzie ruszyc
ciezko mam w domu Ale musze dac jakos rade ........
Bede pisac jak tylko dam rade dziewczyny, pozdrawiam was goraco Zdrowka zycze Buziaczki dla maluszkow i brzuszkow Powodzenia dla mam 2 w 1
)