galwaygirl - no ba, oczywiście że mecz Wisły - mam zapalonego kibica odkąd się poznaliśmy więc mecze wyznaczają często nasz harmonogram czasowy, wakacyjny itd.. Ponieważ teściowie już wyjechali to teraz w pogotowiu do opieki nad Nadią jest siostra męża a oni ida dzisiaj oboje na mecz więc mam przykazanie wytrzymać jakby co bo inaczej oboje muszą dać nogę z trybuny.
Ja już zajadam od rana faworki domowej roboty a mąż mi jeszcze pączki z rana przywiózł w ilości 7 szt. więc wciągam póki można
Ja już zajadam od rana faworki domowej roboty a mąż mi jeszcze pączki z rana przywiózł w ilości 7 szt. więc wciągam póki można