reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

galwaygirl - no ba, oczywiście że mecz Wisły:) - mam zapalonego kibica odkąd się poznaliśmy więc mecze wyznaczają często nasz harmonogram czasowy, wakacyjny itd.:-D. Ponieważ teściowie już wyjechali to teraz w pogotowiu do opieki nad Nadią jest siostra męża a oni ida dzisiaj oboje na mecz więc mam przykazanie wytrzymać jakby co:-D bo inaczej oboje muszą dać nogę z trybuny:).

Ja już zajadam od rana faworki domowej roboty a mąż mi jeszcze pączki z rana przywiózł w ilości 7 szt. więc wciągam póki można:)
 
reklama
ArliJ No to mamy kibiców z tego samego sektora :) tylko mój niestety wirtualnie, jego marzeniem jest pójść na prawdziwy mecz, ale bałabym się o Jego serce, bo On tak strasznie przeżywa każdy mecz mimo że w necie tylko ogląda. Później po 10x skróty, bramki... masakra. No i Piotruś już ma pajacyk i śliniaczek ze smokiem i białą gwiazdą. Zrobiłam Tatusiowi taki prezent niespodziankę pod choinkę :-)
 
Mój M nie przepada za piłką nożną, za to jest fanem koszykówki :-)
Koniec mojej przerwy na coś słodkiego, idę robić obiad. Dziś mielone (dopóki mogę, jem smażone :-p). Na pączki czekam, aż mi M przywiezie. Miał kupić teraz, bo wieczorem pewnie nic nie będzie. Ja tam nigdzie nie wychodzę, tylko po młodego do przedszkola. Muszę się w końcu wykurować, wrrrrrr.....
 
oj wiem coś o tym, ledwie wróci z meczu to musi skróty obejrzeć a najlepiej cały mecz, śmieje się, że po co idzie na mecz skoro potem musi na nowo objerzeć bo nie wszystko widział:). On chodzi na każdy mecz, kiedyś z nim chodziłam ale nie jestem aż tak zapalonym kibicem a poza tym mam wtedy czas dla siebie a teraz to zwykle z młodą zostaję.

U nas to rodzinne, jego tato, mój tato też kibice więc każdy mecz muszę telefonicznie omówić najpierw przed a potem po :).
 
Trina79 według mojej położnej karmiąc piersią nie musimy się wyrzekać smażonego. Najlepiej je przyrządzić w rękawie z niewielką ilością soli lub ziół. No i słodkości też nie mam sobie odmawiać bo maluszkowi to nie zaszkodzi.
 
ani83 - dobrze ze juz jestes w domku - jestes zadowolona z opieki na lutyckiej? moja psiapsiolka jest teraz w ciazy wiec zbieram info o poznanskich porodowkach:)
jak idzie Wam karmienie? udalo sie? pamietam ze pisalas ze bardzo Ci zalezy aby tym razem wyszlo.

ani83, miałam Cie spytać, od jakiego wieku podawałaś córce mleko krowie?

ja jem normalnie slodkie - czekolade, ciastka z kremem, smazonego nigdy nie jadlam, wiec sie tu nie musze ograniczac, w sumie tylko jedna rzecz zmienilam w mojej diecie - nie uzywam w kuchni chilli... a tak to jem po staremu

magdabb - kolkom najlepiej zapobiegac. kladz dziecko w dzien na brzuszku i pilnuj aby zawsze po jedzeniu sie odbilo

daissy - kiedyś wspominałaś ze jedno karmienie odciagasz i dajesz butlą - praktykujesz to teraz juz, czy czekasz az corcia jeszcze troche podrosnie? uzywalas do tego zwykla butle czy specjalna dla dzieci karmionych piersia?
 
magdabb- co do kolki to mi w spzitalu mowili ze dzieci moga je miec po 3 tyg zycia.Wiec nasze jeszcze ich nie maja :tak: moja dala mi w kosc od 3 w nocy cyc- drzemka, cyc- drzemka, czasem udalo sie pospac godzine.teraz dalam jej mm i do lozeczka,choc woli ze mna spac,jak probuje ja odlozyc to oczy jak 5 zl.Hmmm czy wasze dzidzie tez maja czesto czkawkre??
OlciaLolcia- no to super wiadomosci o BB
Ani mam nadzieje ze moja polozna tez bedzie taka fajna.Miala byc dzisiaj ale chyba juz jej sie nie uda wiec moze byc w sobote badz w pon, zobaczymy.
Dzisiaj nas czekaja pierwsze odwiedziny znajomych, echh akurat po takiej nocce i dniu!!
 
dagrab - moja corka ma czesto czkawke -wg mojej neonatolog to jest normalne u takich maluszkow
co do wiszenia na cycu to moja tez wisi czesto - potem jak laktacja sie stabilizuje podobno nie ma juz takiego wiszenia - jezeli chcesz z powodzeniem karmic piersia to nie dokarmiaj mm tylko dlatego ze dziecko ma wilczy apetyt
 
hej kochane:-)

Ja jak narazie zjadłam 3 pączki m rano jak małą do przedszkola zawoził to kupił,Jeszcze nam troszke zostało ale to może po obiadku do kawki.


Arlij-to ja mam maniaka wędkowania a ty piłki:-)Narobiłaś mi smaka wczoraj tymi faworkami:-Dnaoglądałam się fotek tej góry faworek przed spaniem.Powiem Ci że ja jak codzien czekam i czekam aż się coś zacznie dziać to wczoraj wieczorem byłam pełna obaw i miałam cichą nadzieje ażeby nic się nie zaczęło-tak zasypało u nas że masakra!!!A do obojętnie jakiego szpitala trzeba jechać przez kilka wiosek co się z tym wiaze drogi przy polach zapewne zawiane,także byłby mega problem z przejazdem.M stwierdził najwyżej byś w ośrodku rodziła albo w domku -dowcipny.Naszczęście nis się nie działo,ale dziś ledwo wstałam to odrazu myśl że jak ma się coś dziać to w dzień bo wtedy bynajmniej drogi wmiare odśnieżone.

Dziś po 12 zadzwoniła mi pani z przedszkola ja odrazu wystraszona że się coś złego stało-pani oznajmiła że Nicol już kilka razy powiedziała że ją brzuszek boli,także odparłam że m zaraz po nią przyjedzie żeby nie kładła jej spac.M po nią jechał i jak przyjechali to wyglądała ok-spytałam boli Cię brzuszek -a ona odparła nie.Pomyśleliśmy z emem a to mały oszustek .M poszedł na warsztat my zostałyśmy same i mała znów zaczęła mówić że ją brzuszek boli ,dałam jej tak przeciwbólowo Nurofen,chwilke posiedziałyśmy a za moment jak mała chlustneła a jak nazłość miski nie miałam pod ręką.Także małą cała zafajdana i narożnik dookoła.Zadzwoniłam po ema żeby znów przyszedł i pomógł ewakuować małą do wanny,ja musiałam ją rozebrać i ogarnąć wszystko do okoła.Ciekawa jestem czy jej coś zaszkodziło czy cuś -w przedszkolu zjadła troszke zupki może to ta zupka sama nie wiem.Po 13 pachnąca i wykąpana poszła spać do swojego łóżeczka i śpi sobie słodko.M też coś się kiepsko czuje i też w sypialni śpi słodko!Moje dwa kochane śpiuniaki.

a ja zaraz musze tyłek ruszyć i ogarnąć kuchnie-człowiek taki leniwy w ten ostatni czas zmywarka stoi a mi się nawet naczyń do niej niechce wstawić.No ale bedzie trzeba to zrobić.Obiadek mam na szybciocha musze tylko uszka odmrozić i zaraz zrobić barszczyk -także pychotka .


Pranie się kończy prać także będzie trzeba powiesić i wyprać zababrane poduszki.Wczoraj też wyprałam też środek wózka dla Wiktorka no i środek z nosidełka-ma po Nicol a troszke to stało na strychu więc trzeba było troszke odświeżyć.

Zobacze może jak mała wstanie i zjemy to wyjdziemy troszke koło domku poszaleć na śniegu.Choć jakoś mi się niebardzo chce ,generalnie już od kilku dni z domku nie wychodze przez ostatnie kiepskie samopoczucie,jednak dobrze by było z małą na troszke wyjść na spacerek .


Antila-no chyba kurier się gdzieś zakopała albo go zasypało bo nadal nie dotarł:no:a ja już doczekać się nie moge!!!masz racje lepiej sobie odpuścić i nie drażnić żołądka.


Galwaygirl-Ty też kochana korcisz tymi faworkami,rany podziwiam za chęci bo mi by się niechciało teraz stać i bawić w robienie faworek.



OlciaLolcia-dobrze że Sebulek taki grzeczniutki i co najważniejsze że nie masz problemu z karmieniem !!!!oby tak dalej!i cudownie że BB jes obok!!!


Nic zmykam do obowiazków samo się nie zrobi,miłego dzionka laseczki zerkne potem.
 
reklama
Do góry