reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Młody poszedł do przedszkola na swój bal. Ja nie dam rady. Znów mnie rozkłada i gorzej mi :wściekła/y: jeszcze mnie w nocy zab zaczał boleć... Teraz już nie, ale jak sobie pomyślałam, że jeszcze dentystę mam odwiedzać teraz, a nuż mi opatrunek na 2 tyg założy i co wtedy....
No nie pasuje mi ten poród teraz jak nic :no: a od 3 nocy dręczą mnie koszmary, że coś tam się zaczyna, że rodzę. Przedwczoraj śniły 3 porody, wczoraj 2, a dziś 1. Może to oznacza, że dziś nie będzie mi się żaden śnił :sorry:, albo sen stani sie jawą :-p oj nie chcę dopóki się nie wykuruję. Mam już dość tego cholernego kataru i kaszlu. Od kaszlu boli mnie brzuch, zakwasy już chyba mam :rofl2:
 
reklama
Dziewczyny, jak to jest w PL, jakie są procedury po terminie porodu, bo dziś byłam u lekarza w szpitalu i jestem wściekła:wściekła/y:, mam termin na 23/24 luty, ale z okresu to nawet 16/17, no i mam wizytę u rodzinnego za tydzień, ale on tylko zważy/zmierzy ciśnienie/posłucha serca i zbada krew na hormony tarczycy a do szpitala na kolejną wizytę mam się stawić... 29 lutego, jeśli się nie zacznie akcja i "wtedy ustalimy termin wywoływania". Dodam, że ostatnie USG miałam w szpitalu 6tygodni temu, a teraz przecież też mi nie zrobili, dogłębnie nie zbadała, tylko mam czekać, ale jak byłam prywatnie 10 dni temu, to powiedziała, że łożysko jest już około 2 stopnia, więc obawiam się, że czekanie do 29 to będzie za długo, normalnie załamana jestem dzisiaj :-(. A akcja coś czuję że się nie zacznie. Piję herbatkę z malin, skaczę na piłce, łóżko omijam z daleka ale jakoś nie czuję że coś się zbliża. No a przez tą głupią piłkę to ledwo chodzę, bo moje kości się zastały przez to łóżko a teraz jak się poruszałam, to tak mnie w pachwinach boli, że w nocy do wc 2,5m szłam może z 20 sekund, a twardniejący brzuch jeszcze dodawał bólu.
No i się wyżaliłam :baffled:
Czytajac Twojego posta czuje sie jakbym czytala o sobie, bo termin z miesiaczki mam na 18 luty(dzien po Tobie) a po usg mam na 23-24-26roznie mowili co usg i pierwsza interwencje mam 28 lutego mam masaz szyjki macicy ktory ma pobudzic moje szyjke do pracowania ...
i dopiero pewnie wtedy ustali mi juz wyzte na szpital do porodu zeby sie wstawic na oxyto i inne zele itp mam nadzieje ze tego nie dotrwam ....ale tez tak sie martwie jak Ty i czekanie dobija mnie tymbardziej jak widze juz te lutowe dzieciatka ...a ja nadal musze czekac i nie mam zadnych objawow sprzyjajacych porodowi zadnych boli skurczy macicy ani plamien i czopa wszystko jak przez cala ciaza. tylko jedyne co zmeczenie moich zeber i zlosc z jaka sie budze co dzien ze to nadal nic -a dzidzia aktywna jakby sie juz urodzila tak wierzga......ehhhhh .
Pozdrawiam
 
Dzień dobry :)
Melduję się nadal w dwupaku, ale ja się z tego akurat cieszę, bo mam zamiar wytrzymać w tym stanie do poniedziałku ;-)

Właśnie zabieram się za wyrabianie ciasta na pączki - specjalnie dla męża, bo ma na nie wielką ochotę :tak:, a potem będę smażyć faworki - tego znów mnie się chce :-D No to sobie podogadzamy na końcówce ciąży :-)
 
Edyta - ja się śmieję, że młoda odczekuje żeby mama mogła jeszcze w Tłusty Czwartek sobie dogodzić:).

Antila wiesz jakiego miałam stresa w nocy bo tam pal licho mecz ale jakoś mnie podświadomie męczyła ta myśl o tym odśnieżaniu, żeby się nie zaczęło w nocy i pierwszy raz prosiłam ja żeby się nie wyrywała;). Mój mąż tak w sumie nie nastawiał się na ten mecz ale im bliżej a ja dalej w dwupaku to już coraz realniejsze się robi to;). Aczkolwiek w pracy się śmieją z niego, że równo z gwizdkiem rozpoczynającym na pewno zadzwonie, że to już:-D
 
chouette82 - na bank zle przystawiasz :/ jak uda ci sie dobrze przestaniesz odczuwać ból. Z flacha uważaj. jak już wiele razy pisałam pomoc może butelka habermana ale i ta trzeba umiejętnie podać tak by pracowała membranka a nie lało sie do buzi.

Pokarm ściągnij - do momentu az piersi staną sie miękkie i będzie malej łatwo chwytać, najwyżej dłużej powisi na cycu.

nakłądki bym wyciepała, naprawdę grunt to dobrze przystawić, i pokazuj malej język przed karmieniem, moze to głupio brzmi ale działa. A jezor pokazuje sie dlatego zeby mala uzywala swojego bo dziecie jęzorem masuje brodawkę podczas jedzenia.

Cudne imię wybrałaś... jakbym wiedziała ze Pola bedzie taka popularna to bym swoja nazwała Lara , ale juz za późno. W każdym razie zazdroszczę :)

a myślałam że już dobrze przystawiam??? mam strupy na sutkach, które po dłuższym karmieniu się zmiękczają i zaczynają boleć :(
 
chouette właśnie miałam pytać, co z Tobą.
Infekcja wewnątrzmaciczna no żesz:angry:Współczuję, mam nadzieję, że już jest dobrze.
Jeżeli sutki bardzo bolą możesz spróbować laktatorem a mleko podać butelką ja polecam Calmę, ale droga niestety:sorry:
Trzymaj się buziaczki dla Lary:-)

W szpitalu net mi się strasznie zacinał jak wchodziłam na forum, zanim mi się otworzyła strona to już była dupa z zasięgiem :( miałam tylko tel a w domu mam już laptopa :)
 
Digitalis, dzięki, właśnie tak będę musiała zrobić, co prawda z brakiem ruchu nie dam rady ściemnić, bo brzuch mi cały czas faluje, albo jakaś kończyna wystaje z niego, ale co do wód, to będę musiała ściemnić, że mi coś chlusneło, zawsze mogę potem powiedzieć, że to może woda była zassana po kąpieli. Dobrze by było, by mnie zbadali przynajmniej w okolicy terminu, może po badaniu przynajmniej coś by się ruszyło, a to mam tak jak Mamusia Blaneczki, ani czop mi nie odszedł, ani dziwnych upławów, tylko znów zaczęło mnie pobolewać na okres i trochę krzyżowe bóle, więc może jednak nie będę czekała do 29 :szok:
Bliżniak, no właśnie na prywatne USG specjalnie pojechaliśmy w niedzielę 10 dni temu 100km w jedną stronę żeby sprawdzić jak się Młody rozwija, by mnie zbadała dogłębnie, no i od niej wiem że łożysko było 2 stopnia, a tu w Galway przyjmuje ona co 2 tygodnie więc nie da się tak łatwo tam dostać.
ArliJ a Twój Mąż na jaki mecz idzie, bo mój rozmawiał wczoraj z Synkiem, że po dzisiejszym meczu Wisły może się urodzić, czyli najlepiej w piątek po południu, bo Tatuś będzie miał wolne, it, itd. Dziś właśnie będę robiła faworki, bo znajomi przychodzą i chłopaki będą mecz oglądali, powiedziałam, że najwyżej sama pojadę, a on dojedzie :-D
 
reklama
Hejka mamunie!!!!

Mój mały skarbek właśnie stara się zasnąć to ja mam chwilkę na BB.

Przede wszystkim OlciaOlcia - gratulacje dla Ciebie-Was!!! Bardzo dzielna jesteś że tak to wszystko zniosłaś:-) Jak czytałam Twój opis porodu to sie aż łezki mi zakręciły...takie to romantyczne Ty+Sebulek+BB ech...życzę Wam jak najlepiej!!!

Mitra jak piszesz o tej herbatce koperkowej to chodzi Ci o herbatkę z kopru włoskiego czy jakąś inną??? Bo może bym sobie kupiła i popijała tak na "wszelki wypadek" chociaż nie zauważyłam żeby jak narazie odpukać coś mojemu małemu dolegało.

Kochane a jeśli chodzi o karmienie to Mitra ma 100%racji przynajmniej w moim przypadku.Też myślałam że dobrze przystawiam a suty tak bolały że mało nie płakałam przy karmieniu.Ale w necie znalazłam filmik jak prawidłowo przystawiać,i teraz już jest super.Chociaż jak mnie czasami mały z nienacka złapie to tak boli że SZOK:szok:

Dziś teściowa przyniosła mi faworki i pączka.I zjadłam bo nie mogłam się powstrzymać.Od narodzin małego nie miałam nic słodkiego w ustach tylko herbatniki,biszkopty i ciasto drożdżowe jedynie.Mam nadzieję że małemu to nie zaszkodzi.:sorry:
 
Do góry