reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Justynka trzymam kciuki żeby szybko poszło w tym wywołaniem i bez cesarki!!!:).

Dee - mozliwe, że to promieniował Ci ból od jakiegoś ucisku młodej na nerw czy coś.....skurcze idą tak raczej na całość jakby to nazwać....brzucha od krzyża i ogólnie rochodzą się po całości, masz wrażenie że każdym mm ciała....tak ja to pamiętam ale nie jestem specem:).

ja dalej bez objawów, wręcz mam wrażenie jakbym w ciąży nie była tak jakoś lekko i w ogóle...może to taka zmyła przed akcją?:-D

odwiedziła mnie dzisiaj szefowa z córeczką, dziewczyny fajnie się pobawiły, my poplotkowałyśmy....teraz trochę siadłam podczytać i zgrać zdjęcia bo zrobiliśmy dzisiaj małą sesję z okazji skończonego 39t:-)
 
reklama
ja niestety miałam wywoływany poród, więc opis skurczów nie miarodajny, bo nie naturalny. Na początku bolało mnie jak na okres i tak właśnie dookoła brzucha i krzyż przede wszystkim (miałam bóle krzyżowe). Czujesz jak skurcz ma przyjść, bo to rośnie i w pewnym momencie osiąga kulminację i spada. I tak coraz mocniej i mocniej, a przerwy coraz krótsze....
 
Susi., aguula gratulacje maluszków:)

Olcia jak sie tak BB zakochał, a chcesz z nim wiązać przyszłość, to możę pomyśl czy nie dałoby się żeby w papierach on był ojcem... nie wiem jak to sie prawnie rozwiązuje, pewnie przez jakąś adopcje czy cóś...

Justyn_ka trzymam kciuki żeby szybko się udało dzidziusiowi wyjść, no i bez większych komplikacji.

Antila synuś lepiej, nawet poszedł dzis z nami na mszę, ma jeszcze troche kataru ale poza tym raczej dobrze. Jutro robimy badania krwi, a potem chyba do przedszkola poślemy bo ma występy z okazji Dnia Babci - szkoda żeby nie poszedł. We wtorek bal karnawałowy, a potem kontrola to zobaczymy. Z jednej strony chciałabym juz urodzić, z drugiej wolałabym wiedzieć co z nim...

geniusia czyżby Twój organizm magazynował energie do porodu że tyle jesz??

ArliJ prosić mąż może a córa na bank na złość mu zrobi, żeby postawic na swoim;) a co do pączków to ja się wczoraj juz najadłam, bo teściowa własnej roboty przywiozła, w czwartek juz raczej nie będę jeść, bo tez nie mam na nie specjalnego parcia;)

mamaNiki
mężem sie nie przejmuj, też przezywam śmierć Whitney, co prawda nie beczę, ale szkoda takiego głosu... drugiej takiej nie będzie... niech spoczywa w pokoju

Isia dobrze że byłaś obok, ale nerwów się najadłaś pewnie.

Dee z tymi bólami to ja miałam tak jak Trina pisała, może dlatego że u mnie tez po oksytocynie, ale ból czułam głównie w krzyżu, teraz też już parę takich skurczów miałam i tylko te na KTG sie zapisywały, więc jak tylko twardnieje brzuch to jeszcze nie to. No i bóle porodowe narastają, im później tym silniejsze i dłuższe... jeśli miałaś bolesne miesiączki to nie powinnaś przegapić;)
 
Witam:)) wrocilysmy do domciu!!! po 12 dniach leczenia moglysmy wyjsc, mala miala leukocyty w moczu,pierwszy antybiotyk niezadzialal.Mialam juz dosc.Ale dla Tynki dalam rade.Nie nadrobie was choc bardzo bym chciala.
Wszystkim nowym mamusia gratuluje.O porodzie napisze w odpowiednim watku.Rodzilam od 22 do 6 rano,ale zakoczenie bylo piekne!!!Bo z Martynka.Staram sie karmic piersia,choc nie jest to latwe bo mala nawet 3 h potrafi przy niej spedzic.Pierwsza kapiel za nami podd czujnym okiem siostry :D
 
Digitalis ja też pomyślałam o magazynowaniu energii :) dopiero w tym tygodniu mam ciążowe zachcianki :no: a może to panika, że nie będę mogła części rzeczy jeść przy operacji, karmieniu ;-) zażeram się słodyczami :zawstydzona/y: dla mnie taka ilość to zażeranie, bo mało słodyczy jadam jak już :tak: (taka jest moja wersja :zawstydzona/y:)


... torba dla mnie spakowana... torba dla małego też. Nie zmieściłam się w jedną torebkę :zawstydzona/y: pieluchy dla mnie i podkłady tyyyyyle miejsca zajmują :szok: wpadam w panikę, że nie zdążę wszystkiego uszykować, muszę naszykować Mojemu rzeczy na wyjście ze szpitala dla mnie, bo sam mi tego nie ogarnie lub przyniesie nie wiadomo co :-p


Chłop powiedział, że da mi skorzystać ze swojego tfn w szpitalu, żebym mogła wpisać coś na forum. Jestem nałogowcem :zawstydzona/y:


Dagrab już się martwiłam co u Was. Miałam jutro przeszkodzić Ci smsem. A Wy już w domku :) Zdrówka dla malutkiej :tak:
 
Ostatnia edycja:
Mama Niki mój M też się dziwił, jak ryczałam po wiadomości o śmierci W Szymborskiej, ale na szczęście nie komentowała, bo pewnie bym go ochrzaniła
Digitalis moja córa też w piątek się rozsmarkała, ale na szczęście dzisiaj już lepiej i pewnie jutro pójdzie do przedszkolka
Dagrab dłuuugo Was nie było, ale grunt że wszystko już dobrze:tak:My po pierwszym porodzie spędziłyśmy 10 dni w szpitalu najpierw żółtaczka od pierwszej doby(czyli nie fizjologiczna) i wysoki poziom bilirubiny potem u mnie zatrzymanie krwawienia i 40 stopni gorączki, Mam nadzieję, że teraz szybko wyjdę
Dee u mnie skurcze to na początku było takie zwykłe spinanie brzucha, które z czasem się nasilało
Ech ja dzisiaj fatalnie się czuję, katar, ból gardła do tego mdłości mam nadzieję, że nie rozłożę się w tych ostatnich chwilach:oo2:
 
Digitalis - też tak mówię, że jak tak koncert zyczeń mi urządzają (siostra przyjeżdza z Holandii na 2 dni 17 lutego i chce zobaczyć małą już w domu bo potem dopiero na święta będzie:-)) to Lena właśnie się uprze i wyjdzie zupełnie nie w ich terminach:).

Zdrówka dla Waszych dzieciaczków Digitalis i Antila, moja się jakoś trzyma chociaż tak z lekka coś posmarkuje ale idzie jutro, musi się sama bronić i uodparniać.

dagrab
super, że już jesteście w domku, na pewno pobyt w szpitalu się dłużył, zwłaszcza że antybiotyk nie chciał działać ale macie już to za sobą więc teraz tylko się cieszyć z tego i aklimatyzować w nowych warunkach:). Trzymam kciuki.

Dee - jak tam skurcze? wysłuchałaś coś? w sumie teraz to w każdej chwili może byc to:).
 
Ostatnia edycja:
Hellol kobieciny :) wracam juz na watek, ostatnimi czasy nie mialam weny ochoty na cokolwiek no i ten katar i bol ucha dolegal, ale juz jest ok na szczescie choc ucho sie jeszcze leczy,

Ja tez mam jutro wizyte w szpitalu Beda sprawdzac rozwarcie i masaz maja robic o ile sie zgodze, a ja tam zadnych ale nie mam wiec zgadzam sie i oby masaz cos poruszyl te akcje porodowa :)

Bardzo po puchlam i strasznie ciezko mi :( opuchlizna boli Rece uda kolana i kostki Masakraaaaa :((((

Bardzo chciala bym juz urodzic Choc jak przychodza silne skurcze to boje sie :p
 
reklama
Witajcie. Zaglądam do Was codziennie ale jakoś tak czasu co raz mniej... mały co raz częściej ogląda świat, więc leżę z nim. Z komputera mniej korzystam. Walczę z tym nałogiem :p

U Nas ok. Kuba już jutro idzie do przedszkola jak dobrze, że (te mrozy odpuściły) i mogę go posłać. W domu jak wiadomo (jak to dziecku) mu się strasznie nudzi. Przez to też daję mi równo po palić... mam nadzieję, że z czasem to się zmieni i nie będę musiała się denerwować - tak jak jest co wieczór. Przez te nerwy myślę, że tracę pokarm (cycki bolą mnie straszliwie) - opisałam w odpowiednim wątku.

Justyn_a - trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród !

A Wam mamusie 2w1 życzę szybkiego rozpoczęcia się porodu, abyście nie musiały się już tak długo męczyć. Czasem jak Was czytam to się cieszę, że mnie te skurcze tak z zaskoczenia wzięły i mam to już za sobą...

Isia
- wierzę, że nerwów się najadłaś. Ja się najadłam w szpitalu jak mały się zanosił płaczem i w pewnym momencie nie mógł tchu złapać. Teraz czasami też płaczem się zanosi i aż się boję aby nie było powtórki z rozrywki.

Zmykam zaraz spać... mogłabym cały dzień przespać, nic nie jeść. No ale tak się nie da - byle do wiosny!!!

Buziaki spokojnej nocki
 
Do góry