reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

reklama
Trzymam kciuki:-D noo szaleją maluszki, na wyścigi się rodzą:tak:

u nas spokojnie. Laktacja jakby się rozkręcała. Ściągam już około 20ml gdzieś co godzinkę. Mała nie bardzo chce ssać pierś, chyba jeszcze za mało jej leci, strasznie niecierpliwe to moje dziecko.

W nocy spokojnie, tylko dwie pobudki. Niestety wzięłam ją d nas do łóżka.....jestem tego wielką przeciwniczką:-p u siebie w łóżeczku się wierciła, płakała....ech. Taka przytulajka, to mamusi lubi się przytulić:-D



ciekawe co tam u Olci. Już sporo godzin minęło więc myślę że jest szczęśliwą mamuśką:tak:
 
Susi powodzenia! Trzymam kciuki! :tak:

Dziś znowu "worek się rozsypał" :-) Ciekawe jak to ze mną będzie, czy któraś mi potowarzyszy :confused: Ja idę w poniedziałek do szpitala, gin na wizycie "rozpoznawczej" (przeze mnie, żeby poznać czy gin pomoże ;)) stwierdził, że 13,02 przyjęcie do szpitala, 16-17.02 cc. Więc zobaczymy :confused:

Kurde:no: Mój wczoraj dostał zlecenie na pracę (jest teraz na bezrobotnym) i teraz siedzi i robi jakieś kosztorysy, podobno mega wielkie :-( Myślałam, że hm ja mu zlecę pracę, znaczy dalsze ogarnianie naszego mini mieszkanka, bo wolę, żeby to robił pod nadzorem, bo nie będzie robił wtedy na odwal się, a tak to będzie zbyt zmęczony, żeby to robić :-( i w przyszłym tygodniu będzie to robił sam :baffled: ups aż się boję... Ale z drugiej strony trochę zarobi, więc mu nie marudzę :) tylko się martwię po cichu, że nie ogarnięte po mojemu będzie. Nie mamy w domu drabinki, a ja już po szafkach nie skaczę :) Dziś mnie pilnował, jak przekładałam w jednej szafeczce i układałam pościel. Ale nie mogę mu więcej przeszkadzać w pracy. Także mój plan maksimum na dziś jest nieaktualny, a plan minimum... nie ma go :baffled: a przepraszam :) fakt, grubaśne koce uprałam, więc może to moje minimum na dziś :-D
 
Galwaygirl - z tą laktacją jak widać nie ma reguły - ja kiedyś gdzieś wyczytałam, że znakiem dla organizmu, że ma ruszyć laktacja jest brak łożyska - u mnie zaraz jak się obudziłam po cc rano miałam już siarę w piersiach, a potem piłam też dużo herbatek na laktację i na 3/4 dobę miałam prawdziwy nawał.

Potem w szpitalu mała ciągle wisiała mi na cycu - czasem po 2 godziny, taką miała potrzebę ssania, bo widziałam że tylko trzyma cycusia i delikatnie go ssie zamiast pić, ale ja zupełnie nieświadoma myślałam że to jest ok - no i się potem doczekałam w domku takiego mlekotoku że leciało ze mnie normalnie non stop... teraz jak córcia ma pociąg do ssania daję jej smoczek, już nie trzymam jej na cycu po karmieniu, choć jak się czyta o laktacji to wszędzie piszą, żeby dziecku nie dawać smoczka jak się karmi piersią, z tym, że nikt nie bierze pod uwagę, że dziecko jak ma potrzebę ssania - nie picia - to albo cyc, albo piąstka, albo smoczek... u mnie cyc odpada, bo nie chcę znowu mieć tyle pokarmu jakbym urodziła trojaczki

Vanilla - ja tez jestem przeciwniczka brania do łóżka, ale dzisiaj moja córeczka też rano po karmieniu nie mogła zasnąć - męczyła się cała godzinę, wziełam ją do łóżka, przytuliłam i zasnęła w 5 min - a potem myk do swojego łóżeczka :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Trzymam kciuki:-D noo szaleją maluszki, na wyścigi się rodzą:tak:

u nas spokojnie. Laktacja jakby się rozkręcała. Ściągam już około 20ml gdzieś co godzinkę. Mała nie bardzo chce ssać pierś, chyba jeszcze za mało jej leci, strasznie niecierpliwe to moje dziecko.

W nocy spokojnie, tylko dwie pobudki. Niestety wzięłam ją d nas do łóżka.....jestem tego wielką przeciwniczką:-p u siebie w łóżeczku się wierciła, płakała....ech. Taka przytulajka, to mamusi lubi się przytulić:-D



ciekawe co tam u Olci. Już sporo godzin minęło więc myślę że jest szczęśliwą mamuśką:tak:
Vanilla nawet zwierzaki nie wyrzucają młodych z gniazda, tylko ludzie :) jeszcze ją przyzwyczaisz do łóżeczka :)

20 ml w 4 dobie życia dziecia to zupełnie przyzwoita ilość :) W kwestii herbatek an laktacje , zdecydowanie stwierdzam ze najlepszy jest bocianek, natomiast ziółka dla karmiących z herbapolu to jakaś porażka:confused:
 
dziewczyny a ja normalnie umieram ze strachu:no: bo... byłam u lekarza wczoraj termin mam na 19 wg miesiączki (która była po odstawieniu tabletek bo od razu zaszłam po tabletkach)
mały ma juz 3900 i mój gin stwierdził,że mam 16 zgłosić się do szpitala a 17 rano zrobią mi inducję przez oksytocynę (albo cos tam na f -chyba napisane po łacinie ale nie wiem co to za wyraz)

boje się strasznie, to mój drugi poród - za pierwszym razem po oksy - a byłam 2 dni po terminie nawet 1 skurczu nie miałam a następnego dnia w nocy zaczął się poród

nie wiem co robić zgadzać się czy co.... no jak mały będzie tak rósł (500g w 2 tyg! gdzie ja mam 2kg na minusie bo zaczęłam się mocno ograniczać w jedzeniu) to będzie miał ponad 4 kg na pewno
 
a ja wiecie mam stresa ogromnego że to coraz bliżej i się normlanie boję....tak na wieczór mam obawy, w dzień jestem zbyt zajęta:).

Ciekawe czy ja się wstrzelę na 12.02 jak wstępnie pisałam:), dzisiaj od rana coś robię, troszkę sprzątałam, upiekłam szarlotkę, byłam z córą na spacerze, teraz mąż pojechał po teściową i zaraz będziemy obiadek wcinać. Mam lekkie bóle krzyżowe ale mozliwe, że od wysiłku.....zobaczymy....

Olcia, ani nadal trzymam kciuki chociaż pewnie jesteście już mamusiami w realu:)

Susi za Ciebie też trzymam teraz kciuki, oby poszło szybki i bezproblemowo:tak:

geniusia - spokojnie, bez parcia na to sprzątanie, świat się nie zawali jak raz faect posprząta nie do końca po Twojemy, bez przesady:) a chyba lepiej, że dostał zlecenie, zarobi, poczuje się dowartościowany i potrzebny!. Wyjazd na poród to nie jak sanatorium na 4 tygodnie i w tym czasie dom zarośnie mchem i w ogóle;). Będzie dobrze:).


ciekawe jak Chouette...taka cisza zapadła odkąd poszła do szpitala i nie ma wieści a pewnie już dawno tuli córeczkę:).

faktycznie coraz mniej nas a dzisiaj taki z lekka wysyp:).

Edytko zgadzam się, niedzielne dzieciaki są świetne:-)
 
reklama
Do góry