reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Dee, Lady, widzę, że luty nie tylko dla Nas taki szczególny. Fajnie się poskładało. No ja raczej marne szanse widzę by się udało 13 kolejną okazję do świętowania dołożyć.
Wow DEE, ja myślałam, że my szybko zamieszkaliśmy razem, bo oficjalnie swoje rzeczy przyniósł po połowie kwietnia, czyli jakieś 2 miesiące od poznania się, ale tak się poskładało, że los nam pomógł, a od poznania to i tak byliśmy praktycznie nierozłączni.
Co do filmiku, to masakra, łzy jak groch leciały. Dawno się tak nie wzruszyłam, aż się przestraszyłam, że przez Ciebie do rocznicy nie doczekam, bo i Piotruś zaczął mocno reagować na wzruszenie mamusi
 
reklama
Mama Niki - Ty pamiętaj, że my razem rodzimy ;-) już nam się Suzi wyłamała.
A swoją drogą dopiero 12.02, a tu prawie wszystkie rozpakowane :szok:
 
galwaygirl my byśmy nie zamieszkali tak szybko ze sobą gdyby nie mój E. To on przyszedł do mnie pewnego wieczora i zapytał czy chciałabym z nim zamieszkać, po co mydlić sobie oczy, jak można poznać się od tej jednej prawdziwej strony. Jak nie wyjdzie to będziemy wiedzieć wcześniej.
Byłam w szoku. Pomyślałam "co za facet zwala sobie babe po 2 tygodniach związku?" Jednak spróbowałam. Później wiedziałam czemu tak zrobił. Prawie rok wcześniej zostawiła go narzeczona po 5 latach związku. Zostawiła go dla domu z ogrodem, po 3 miesiącach wzięła ślub, dzień przed jego urodzinami zadzwoniła do niego mówiąc mu, że jest w ciąży. Poznałam go dość przybitego, jeszcze w tle była gdzieś ona, ale jak się okazało przy mnie szybko o niej zapomniał. Poza tym... ona już jest rozwódką i próbowała kilka razy wrócić do łask mojego E, ale się zdziwiła :cool2: i tak sobie trwamy. Nigdy nie będę żałować, że zaryzykowałam. Poznałam go od brudnych skarpet i bałaganu w pokoju, a nie od czegoś co tylko by to stłumiło. Ostatnie 4 lata są najlepszymi w moim-naszym życiu :-)
 
No Susi, to powodzenia, dziś jest jakiś kolejny przypływ, a raczej odpływ, skoro te wody tak odchodzą i odchodzą. Powodzenia kobietko. Duża szansa na 12.02.12.
Dee, to niezła historia, najważniejsze że z Happy End'em. Super że tak wyszło, no i może 16.02 znów będzie Wasz dzień.
A mi dziś Młody mega szaleje, cały brzuch chodzi na wszystkie strony, ja jeszcze nie jestem gotowa psychicznie na wyklucie się Naszego Kurczaczka :szok:, a u Ani83 tak to się zaczęło.
 
Heh czuję się zazdrosna! Trzymać będziemy! Powodzenia

Ja też chcę, ja też chcę :-):-)!!!!!!!!


galwaygirl- mi mały też w brzuchu cały czas wariuje. Jak byłam na ktg to najpier kazały mi położyć się na plecach, potem na boku i potem znowu na plecach bo rzekomo mały się za bardzo rozbrykał - nie wiem w czym to na ktg przeszkadza. Ale tak jak kiedyś mówiłam on śpi jak ja śpię- tak dosłownie.
 
reklama
Do góry