Czesc Dziewuszki!
Mama2006 takie cus kupilam:
Prince Lionheart Premium Wipes Warmer - Prince LionHeart - Babies "R" Us
i ciagle ani razu mi sie nie obsikal.
Kurcze wczoraj wybralam sie po raz pierwszy z Martinkiem po dzieci. Szykowalam sie chyba godzine, spakowalam pol pokoju i cale szczescie, ze mnie tknelo i ekstra butelke wzielam. Wszystko poszlo gladko, podjezdzam pod dom i nie moge drzwi otworzyc!
Jak jechalismy na porod dalismy moje klucze sasiadce i wczoraj znalazlam zapasowe do auta z czyms co myslalam, ze jest kluczem do domu.
No to nie byl klucz do domu.
I musialam jeszcze dralowac do M na domek po klucz.
Na szczescie Karen nakarmila Martinka a pozniej juz mi cala trojka sie pospala.
A dzisiaj bylismy u pediatry. Wstalam specjalnie rano zeby sie wyszykowac ale juz sie wprawilam i nawet 15 minut mialam to se makijaz walnelam. Malenstwo 4,560g wazy czyli juz idzie do gory. Dostal szczepionke na zoltaczke i troche pokwilil.
Teraze lezy kolo mnie na lozku, wali kupe i oglada snieg za oknem.
Mam go klasc bardziej na prawym boku bo ma glowke troche nieksztaltna. A tak jest perfekt.
Wczoraj zadzwonili do mnie ze szpitala spytac jak sie czuje (poloznej srodowiskowej tutaj nie ma). Zdziwko strzelilam i babka sie wypytywala o malego i mi mowi, ze moge go klasc na brzuchu juz a dzisiaj pediatra mowi, ze ona by nie kladla bo pepuszek delikatny jest (i jeszcze mu nie odpadl).
No i badz tu madry, ale pediatra wazniejsza to na razie go klasc nie bede.
Pzetestowalam tez dzisiaj wozek, ale bryka! Nie moge sie doczekac nastepnego tygodnia, ma byc cieplej to bedziemy biegac wkolo domu.
No i kupilam tez kwiatki i zajrzalam na porodowke. Ta moja serbka pracuje tylko w tygodniu i pozniej juz jej nie widzielismy.
Jejku jak sie dziewczyna zaskoczyla i ucieszyla, lzy w oczach miala, wysciskala mnie i Martinka. Inne pielegniarki tez sie zbiegly, tylko kurcze nie zawiazalam Martinkowi czerwonej wstazeczki, mam nadzeje, ze tfu tfu mi go zadna nie zauroczyla.