reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2014

Czesc dziewczyny, jak wam mija sobota? u mnie leniwie, M ma teraz nocki takze spi pol dnia a 18 juz zmyka do pracy takze prakycznie siedze sama a raczej sie bycze na kanapie bo dom juz wczoraj posprzatany a innych obowiazkow chwilowo nie ma:) obudzilam sie dzis w nocy tradycyjnie na siusiu i moj brzusio byl bardzo twardy i napiety, jak sie juz wysiusialam to zrobil sie normalny, myslicie ze to od pelnego pecherza czy moze jakies skurcze:/
 
reklama
Inka ja podobnie jak Katia wzruszyłam się tą Twoją więzią z synkiem. To chyba moje marzenie, żeby mnie się tak udało... :)

Grzechotko trochę się namęczyłaś, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, bo najgorszy lęk o swoje dziecko. Ale już teraz będzie tylko lepiej, w końcu po coś było to wszystko :)

Sylwia9 widzę, że relacje z drugimi połówkami mamy podobne. Ja też nie mam lepszego przyjaciela niż mąż dlatego tak uwielbiam te dni gdy jest w domu :) A teraz mnie tak wzrusza (mnie chyba wszystko wzrusza, bo ogólnie płaczliwa jestem :)), kiedy słyszę z jego ust "Jak tam mój syneczek?" :-) Normalnie szok :D

Myg nie zazdroszczę kolejnej imprezy ;) Znaczy oczywiście pod względem wytrzymania do późnych godzin nocnych. Ale dasz radę, na pewno jest wesoło przy okazji :-)
 
Cześć dziewczyny!

Witam wszystkie razem i każdą z osobna. Mam nadzieję, że jeszcze znajdzie się tu miejsce na jeden brzuch.
Czytam Was niemal od początku, ze wszystkimi jestem na bieżąco ;) Z bolączkami, remontami, tortami itp.

Właśnie przeszłam na L4 i myślę, że będę chciała się z Wami dzielić nowościami, porównywać doświadczenia, no i będę miała na to zdecydowanie więcej czasu.

Termin mam na 8lutego. Za nami jedna nieudana próba, ale na razie (ODPUKAĆ) wszystkie idzie dobrze, nawet już czuję małe co nieco wieczorami. Termin mam 8ego lutego następna wizyta dopiero 20.09 ;(

Piękna sobota! Uciekam na spacer i życzę miłego weekendowania ;)

PS. Nick przygłupi ;) ale wolny!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Haha MasterKindziula, ale masz w sobie dużo samokrytyki :-D chyba, że to raczej pozytywny dystans ;)
Oczywiście witam serdecznie :)
W sumie mnie teraz na wizycie lekarz też powiedział, że 8 luty, ale już nie ma co zmieniać...ja biorę sobie ten tydzień poprawki ;)

Kasia1984 ja to założenie sprzątania mam, a do tej pory się nie wzięłam ;) Ale w sumie cały dzień przede mną heh ;-)
Co do napiętego brzuszka to może rzeczywiście pełny pęcherz i maluch wypchał się trochę do przodu. Myślę, że nie ma się co stresować. Ja takie kopniaczki jako tako to czuję rzadko, częściej właśnie jak się wypycha w jedną czy drugą stronę. Także myślę, że to raczej to :-)
 
grzechotka- dobrze że operacja już za wami. Warunki w polskich szpitalach to koszmar, jak moje dziecko leżało 2 tygodnie ( raz syn a raz córka) to też spałam na krześle albo na podłodze...tragedia po prostu.
A co do ruchów, ja też się ostatnio martwiłam bo dziecko było mega leniwe, czułam raz na jakiś czas że się przemieszcza ale żadnych kopniaków.

my wychowujemy dzieci bardzo otwarcie, nie ściemniamy tylko odpowiadamy wprost. Uczymy dzieci że u nas nie ma tematów tabu i o wszystkim możemy razem pogadać. Syn ma 10 lat i cieszy mnie zawsze fakt że mówi mi o wszystkim i pyta bez wstydu.
Nagość też jest u nas naturalnym aspektem oczywiście tylko w naszym gronie w miejscach publicznych dzieci nie biegają nago . Ostatnio jak nad jeziorem przez pomyłkę trafiliśmy na jakiś zakątek nudystów ( uciekliśmy z tamtąd od razu) to na naszych dzieciach ci wszyscy nadzy ludzie nie zrobili wrażenia. ;-)
 
No jestem i ja;))
witam serdecznie nowa mamusieMasterkindziula;)Ale dużo napisalyscie. DziękujeMyg za suwak :-)
Ojgrzechotka współczuje leczenie tzn siedzenie z dzieckiem w szpitalu;( dobrze, ze juz w domku. Życzę dużo zdrówka :tak::tak:kasssia1984
ja myśle ze to przez pecherz, śle zwróć uwagę czy nie nadania Ci sie brzuch w ciagu dnia.
Myg dobrze, ze goście nie siedzieli zbyt długo i sie fomyslili, zeby wyjść nie?? Mi tez jest cieżko gościć sie do późnych godz nocnych:shocked2:.
Sylwia 9 i Martaa26 jeżeli chodzi o meza to znam go juz tak długo i byliśmy w wielu krajach razem, przeżyliśmy razem wiele miłych, smutnych chwil, ze znam go i on mnie najlepiej na świecie. Mówię mu wszystko i jest moim prawdziwym przyjacielem także mam tak jsk Wy:-D.
Milego popołudnia życzę Wam kochane;)

Ale gafa!!! Dziękuje jane za wiadomość;) :szok:wybaczysz;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
I jestem i ja dopiero co po obiadku! Jednak wykopki dzisiaj ja oczywiście nie podniosłam nawet jednego ziemniaka bo mąż mi zakazał :) na 18nastą jedziemy do babci na imieninki :)

myg ojj ciężko pewnie było Ci wstać po imprezce ;p ale chyba się udała? :)

MaterKndziula witam :) rozgość się u nas :)

marta,Klaudia chyba tak prawidłowo powinno żyć się z mężem, fakt są dni kiedy doprowadza mnie do szału :) Ale im dłużej jesteśmy ze sobą tym bardziej jesteśmy sobie bliżsi :) I ciesze się że tak mi się udało że to mój pierwszy powazny facet i tak już zostanie :)
 
Zgłaszam, że przeżyłam:cool2:
Ja też lubie wykopki i zawsze chetnie do teściowej jadę czy sadzić, siać, zbierać, kopać. Ale dzisiaj myślałam, że polegnę. W żółwim tempie, spacerkiem ale plecy napieprzają a małe kopało jak tylko kucnęłam. No nie było pozycji odpowiedniej. Ale udało się:happy2:
Biszkopt już się piecze:-D
Dzisiaj pół nocy pieczenia i malowania tortu heh.

witaj Kindziula!:-)
Grzechotka współczuję takich chwil, zdrówka dla synka!
kasssia ja mam bardzo często tak, że jak idę siusiu i pęcherz mam po brzegi pełny to aż macica reaguje. :tak:
Sylwia9 miłego wieczoru:-)
Sylwia 77 przypomniło mi się, że pisałaś o swoim synku, że ma chore oczka. Przykro mi, a czy bardzo ten astygmatyzm jest dokuczliwy i czy to się pogłębia?
 
Witam nowa mame i zapraszam :-)

Grzechotka zdrowka dla syna ;-)
Myg super ze imprezka udana jeszcze tylko dzisiejsza wytrzymasz i bedzie git:-) ja w pierwszej ciazy to miałąm tak jak Katia ze juz o 21 musiałąm isc spac bo padałam na twarz i czasami jak siedzieli u nas znajomi to przepraszałam ich i mowiłam zeby nie zwracali uwagi na to ze mnie nie ma bo ja nie dam rady wysiedziec a szkoda zeby oni sie przezemnie zbierali ;-) pozniej juz wszyscy wiedizlei ze o 21 ide spac i siedzieli dalej ;-)


jejciu dziewczyny nie wiem czy juz wam pisałam ale wkoncu bede mogła spac spakojnie wazna dla mnie sprawe załatwiłam dzis i bardzo sie z tego ciesze :tak:

dopiero co wrocilismy z działeczki .. ajj dzis pogoda była cudna wiec grilek zaliczony ;-)

mezus zakupił mi dzis 3 koszyczki nektarynek:-) ojj bedziemy jesc :-p haha a teraz zajadam arbuza dla odmiany :-p

miłego wieczorka
 
reklama
Grzechotko dziękuję za odpowiedź co do przychodni. No z tymi babciami to na naszym osiedlu jest zabawnie :-D Dziś jak przez chwilę byłam na ryneczku ok 11, to myślałam, ze kurwicy (przepraszam) dostanę. Jak tak, to chorowiutkie wszystkie, a po ryneczku popierdzielają tak, że ja bym nie dała tak rady. Nie mówiąc już o tym, że łażą po ulicy jak sobie chcą i tamują ruch. Jak jeździłam samochodem, to zawsze trąbiłam, bo mnie do szału doprowadza takie chamstwo.
A jak synek?

Myg podziwiam, że dałaś radę zwlec się z łóżka i pójść na zajęcia. A jak dzisiejsza imprezka?

Kindziula witaj :-)

Sylwia9 ja też lubię wykopki :-) Zawsze fajnie mi się kojarzyły. W ogóle lubię wrzesień i ogniska z ziemniakami :-)

Kerna - oszczędzaj się kobieto jedna! Kiedy Ty odpoczniesz? Pożycz trochę energii. A torcik na pewno będzie smaczny :-)

My pojechaliśmy na "wycieczkę". Miała być jakaś woda wśród lasu i śpiew ptaków, a skończyło się na tym, że GPS nas wyprowadził nie wiadomo gdzie. Przez godzinę jeździliśmy po leśnych ścieżkach pełnych wybojów. Michał to się chyba nieźle ululał, bo dopiero na wieczór dał znać o sobie. Ja to sie tak zmęczyłam, ze jak wróciliśmy to poszłam spać :-D Ale był też pozytyw - zjedliśmy przesmaczny obiad w fajnym zajeździe. Poczułam się jak na wakacjach :-D
Miłego wieczoru!
 
Do góry