Cześć dziewczyny. Mnie też boli głowa od wczoraj. Ale dzisiaj byliśmy już z Mają na basenie. I tu mnie spotkała niesamowicie miła niespodzianka. Przed zajęciami podszedł do nas mężczyzna z chłopcem w wieku naszych dzieci. Powiedział, że pamięta A. z poczekalni w szpitalu sprzed 2 lat. Jego zona czekała na cesarkę jak zrobiło się zamiesznie związane z narodzinami Mai. Okazało się, ze mamy dzieciaczki z tego samego dnia. Panowie się rozpoznali, a my się nie znałyśmy w ogóle. Ona po cesarce leżała na innych salach. Opowiadali jaką sensację wywowało urodzenie sie Mai. Jakie szczęście, ze teraz mozemy się spotkać i powiedzieć, że jesteśmy rodzicami szczęśliwej, zdrowej, cudownej dziewczynki. Bo niestety zapowiadało się bardzo źle.