Wiecie co, tak się zastanowiłam, że grudzień się kończy, a żadna z nas jeszcze nie urodziła (i całe szczęście, jak luty, to luty:-)), ale już niedługo tego spokoju. Ja osobiście czekam na styczeń, bo jeśli przypadkiem miałby być wcześniak, to niech chociaż będzie z odpowiedniego rocznika. Jeszcze te 3 dni i luzik ;-)
A dziś idę do ginki, zobaczymy, co powie o moim synku. Ciekawa jestem, jak się ułożył, bo od ostatniej wizyty jeszcze się obracał. No i mam nadzieję na usg, popodglądałabym niuńka, a i chętnie usłyszę, że jest zdrowiutki :-)
A dziś idę do ginki, zobaczymy, co powie o moim synku. Ciekawa jestem, jak się ułożył, bo od ostatniej wizyty jeszcze się obracał. No i mam nadzieję na usg, popodglądałabym niuńka, a i chętnie usłyszę, że jest zdrowiutki :-)