reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Z malowania nici...zdenerwowalam się na meża, bo ciągle zmienia plany...:wściekła/y: W koncu postanowiłam,że nie bedziemy malować!! A jak bedzie chciał, to niech sam maluje.
No z prezentami przynajmniej lepiej, bo juz wymyśliłam co komu kupimy...chociaż to!! Choć mieliśmy wspólnie z małżonkiem zaplanować, a jak przyszło co do czego, to ja wymyślałam a on siedział i ewentualnie przytakiwał :tak: :eek:
A dziś chyba umyję okno w pokoju, bo skoro nie bedzie malowania to trzeba to zrobić..:baffled: a w przyszłym tygodniu nie bedzie czasu...bo to do szkoły, a to zakupy swiateczne, wypieki i ostateczne porządki...:dry:
 
reklama
Mysia23, uważaj z tym myciem okna, przynajmniej tych wyższych partii, już niejedna zaczęła rodzic po takim myciu okna, bo praca z trzymaniem rąk w górze pobudza skurcze. Lepiej umów się z mężem, że Ty umyjesz dolne partie a on górne. A jak nie da rady, to zostaw to okno, świat się nie zawali, jak będzie brudne na jedne święta. Chyba nie chcesz świąt spędzic w szpitalu na podtrzymaniu.
 
Dzięki Kasiad...
mama też mi już o tym mówiła, przygotowala mi cały plan działania, zebym sie właśnie tak nie załatwiła...poza tym mam jedno naprawde niewielkie okno, wiec tak dla zmiany i poprawienia nastroju moge je umyć...jakby mi sie nie chciało, to zostawiłabym tą robote dla kogoś innego:tak:
 
Okna na szczescie umyl moj maz. Bo ja tego nienawidze robic. ale dzis tez mnie szal sprzatania ogarnal, wywalilam cala ogromna szafe wnekowa do gory nogami:-D wszystko z niej wyjelam, umylam kazdy cm2 i od nowa wszystko poukladalam, przeorganizowalam tylko troche mnie teraz brzuszek rozbolal bo jedna walizka byla dosc ciezka a ja niecierpliwa zamiast czekac na meza to na najwyzsza polke ja wrzucilam:eek:

a teraz jeszcze nasza sypilanie wypucuje, zmienie posciel, umyje melbel w salonie w srodku i potem bede juz odpoczywac. no chyba ze starczy mi ebergii to odkurze i umyje podlogi;-)
 
lil kate to ja chyba mam tak samo jak ty...też mam ogromną szafe w pokoju, taką 3 metry długą i 2,5 wysoką, co śmieszniejsze też mam ochotę wywrócić ja do góry nogami...i wyczyścić kazdy kątek, zrobić totalny przeglad rzeczy i posostawić kilka pólek dla małego :-)
Ach w ciaży kobietom sięw głowach przewraca....:-D :laugh2:
 
Oj, dziewczyny, chyba odzywa sie w Was "syndrom wicia gniazda". Mi się natomiast nic nie chce i ciagle bym spała od kilku dni, a jeszcze niedawno zrywałam sie o 7 rano i nie mogłam spac w dzień.
 
Za mną też bardzo pracowity tydzień. Całe mieszkanko posprzatane, ale mnie nie syndrom wicia gniazda do tego skłonił:no: , niestety, tylko klienci biura nieruchomości, którzy od dzisiaj nas nawiedzają. W poniedziałek podpisujemy akt notarialny, a 2 stycznia zaczynamy przeprowadzkę do Ząbek pod Warszawą. W międzyczasie musimy sprzedać swoje obecne mieszkanko :tak: . Tak więc nasze gniazdko dopiero się zacznie wić, na szczęście w tym co kupujemy wszystko jest zrobione, tylko małe malowanie przedpokoju i pokoi (ale to już nie moje zmartwienie):happy: .Mam nadzieję, ze się ze wszystkim uporamy przed godziną W. W związku ze zmianami, nie mam wielu rzeczy, którymi Wy kochane się chwalicie, bo zwyczajnie nie ma sensu tego dodatkowo transportować prawie 600 km. :baffled:
 
Jakoś mnie w ten weekend nie opuszcza natarczywa myśl, że to już niedługo... Do terminu niby mam jeszcze półtora miesiąca, ale najmłodszego syna urodziłam 3 tygodnie szybciej, więc równie dobrze mogę urodzic już za 3 tygodnie :szok: Niby wszystko mam, a jednak trochę mi brakuje. Po świętach chyba zabiorę się już za pranie, choc miałam prac dopiero w nowym roku. Najwyżej wyprane ciuszki trochę poczekają :-)
 
reklama
Ja tez caly czas rozmyslam, planuje, wyobrazam sobie porod itd....Bo mi dzis piecdziesiatka stuknela!:-) Intuicja mowi mi ze urodze po terminie (5 luty) ale jak i wszystko inne to w rekach Boga.... To takie slowo na niedziele...:dry:
 
Do góry