reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

ja w zasadzie tez wiekszosc prezentw mam. brakuje mi tylko dla tescia, ale wiem na szczesce co kupic i dla 2,5 letniej damy. czym sie bawia dzieci w tym wieku? osatnio kupilismy jej farme fisher price, ale teraz to juz cos powazniejszego chyba trzeba, nie:confused:

no i dla meza jescze nie mam ale tez wiec co i gdzie kupic takze jutro chyba wlasnie skoncze te prezentowe zakupy i kupie jeszcze akcesoria do pakowania.

ozdoby domu na swieta kupilam juz w listopadzie bo mamy kolo domu super hurtownie z dekoracjami, ale w grudniu mozna juz kupic tylko zajaczki na zblizajaca sie wielkanoc hehe:-D

mrs_szaya, nie martw sie. swieta juz niedlugo!!:tak:
 
reklama
Jeśli chodzi o prezenty to niestety chyba jestem do tyłu, mam tylko dla mamy i teściowej..a o reszcie to nie wspomnę...nawet nie wiem co kupić:no: no i jeszcze problem kaski, trzeba jak najmniej wydać, bo oszczędnosci w nadchodzącym okresie jak najbardziej wskazane:tak: Tym bardziej,ze nie mam co liczyć na dodatkowe pieniążki od rodziców i teściów na maleństwo...:no:
A tu tyle ludzi czekających na prezent...W zeszłym roku nastawiliśmy sie na prezenty tylko dla rodziców i mojej małej siostry...i co??:baffled: :szok: strasznie głupio wyszło gdy okazało się,ze od wszystkich coś dostaliśmy, począwszy od rodziców poprzez rodzenstwo wszelkiego kalibru:-D :laugh2: Ale było nam głupio...w tym roku na to nie pozwolę....:no:
 
Ja kilka lat temu zaprowadzilam w rodzinie tzw. "plan hausnera"

Byl onmoim zdaniem konieczny poniewaz spotykamy sie na wigilii w dosc duzym gronie. A do tego mam ciocie ktora ma 5 dzieci. wiec np. dla kilku par dwuosobowych to byl juz znaczny wydatek obkupic te maluchy (zeby beznadziejnych jakis bzdur nie kupowac oczywiscie) nie mowiac juz o rodzicach, dziadkach, ciociach wujkach.

I zaproponowalam zebysmy w te kilka gospodarstw domowych (wychodzi ok 6-8 w zaleznosci od roku) skladali sie na jeden wiekszy prezent. tak zrzucamy sie po 10 zl na osobe od kazdego gosp. domowego i tym sposobem kazdy dostaje na wigilii tylko jeden prezent za ok 60-80 zl. I swieta gdzie jest 13 osob nie kosztuja mnie 400 zl (to takie minimum jakbym kupowala drobiazgi za 30 zl) tylko 130 zl i kazdy jest zadowolony:-)

a wieksze prezenty daje mezowi, rodzicom, tesciom i jeszcze zostaje mi spora kwota na wigilie z przyjaciolkami (chociaz od zeszlego roku tez skladamy sie zeby jakas zgrabniejsza sumka z tego wyszla i konkretny prezent).
 
moje dziecko ma ospe
szok:szok:
dzis rano nic a teraz jeden wielki biały punkt ma je wszedzie na szczescie ja ją miałam kiedys tak mowi moja mama i mam nadzieje ze sie jej nic nie pop@#$%
musze uwazac bo jesli juz miałam to moge zarazic sie połpaśćcem i to mnie martwi:no:
 
Uuu, niewesoło, Agusia. Uważanie przy ospie chyba nic nie da, ale jak już przechodziłaś, to nie powinnaś mieć problemów. Na pociechę powiem, że ja chorowałam na ospę w dzieciństwie, w ciągu ostatnich lat miałam styczność co najmniej z 2 osobami z półpaścem (w najbliższej rodzinie, wcale się nie izolowałam) i nic mnie nie wzięło. A pracuję w szkole, więc z wirusem ospy pewnie też nie raz miałam kontakt i nic :-)
Szkoda tylko twojego synka, do dziś pamiętam jak to swędziało:-p :no:
 
oj nie wesolo:no: ale tak jak pisze ol jak juz mialas to nic ci nie grozi:tak:
ja to wogole musze uwazac bo jeszcze nie chorowalam na rzadna zakazna chorobe pewnie razem z dziecmi bede przechodzic:eek:
 
Z tą ospą to róznie bywa..ja miałam w dzieciństwie raz, dwa lata temu moja siostrzyczka przyniosła ospę z przedszkola i zajmowałam się nią przez cała chorobę i nie zaraziłam sie ani ospą, ani nie miałam półpaśca..:no: Natomiast moja znajoma chorowała na ospę trzy razy, to chyba zależy od odporności...
 
A tak poza tym to myślę, sobie,że sie wykoncze...dziś okazałao sie,ze muszę leżeć a z mężem zaplanowaliśmy na ten tydzień malowanie w pokoju...i chyba bedzie musiał sam biedak wszystkie drobiazgi wynosić, malować i wnosić....:dry:
 
Mysia23, lepiej nie uczestniczyc w ciąży w malowaniu pokoju. Wdychanie oparów farb, tak jak i wszystkich innych chemikaliów jest bardzo szkodliwe dla nienarodzonego dziecka. Lepiej niech się mąż tym sam zajmie.
 
reklama
Kasiad dzieki za troskę...w sumie to nie zamierzałam malować czy coś w tym stylu, a raczej wyniesc drobne rzeczy z regału(ksiazki, puchary i takie tam), kwiatki, płyty, pozdejmować zdjecia...no takie pierdoły do zrobienia, z którymi mężczyźni niezbyt dobrze sobie radzą:tak: :-) ale i tak chyba spadnie to na mnie,powolutku jakoś to zrobie bo jakbym miała wszystko tłumaczyć i pokazywać, to tylko bym się denerwowała, a to też nie dobrze:tak:
 
Do góry