Miśka 5
Mamy lutowe'07
Ol, tak to już jest, że jak się psuje to wszystko naraz. Nie martw się komórkę na pewno naprawią, a kaszą to się nie przejmuj, najwyżej zrobisz mężowi kanapki;-). A ile ty kochana masz zmiar się jeszcze w tej szkole denerwować? Też chciałam być ambitna, ale się nie dało. Teraz jak koleżanki ze smutkiem w głosie donoszą mi o kolejnym szkoleniu, radzie czy zebraniu to nie żałuję, że już ponad miesiąc mam to z głowy. A na zwolnieniu dostaję więcej pieniążków niż jak pracowałam.