reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
Jejku jakie malenstwo....ale szczescie ze obency stan medycyny ulatwia przezycie i rozwoj takim malutki istostkom!
 
No, ja osobiście zetknęłam się z takim kilkulatkiem, co się urodził z wagą 600 g i myślałam, że to już jakiś rekord, a tu taka kruszyna! Medycyna może zdziałać cuda
 
U mojej kolezanki z podsawowki okolo 2 tygodni temu urodzil sie chlopczyk w 29 tygodniu z waga 1150 g i nie uratowlai go.Byc moze mial jakas wade,ale wyniki beda dopiero za 2 miesiace:-(
 
Na pewno nie wszystkie tak wcześnie urodzone dzieciaczki przeżywają ale podnoszące na duchu jest to, że jednak takie cuda się zdarzają :-D Znalazłam w tym samym źródle, że w Polsce najmniejszy norowodek ważył 350g! najmniejszy noworodek w Polsce
 
mi sie ostatnio snil straszny koszmar, a mam bardzo realistyczne sny. Śniło mi sie ze byłam w wannie, kąpałam sie, zakrecilo mnie w nosie i kichnełam i razem z kichnięciem wypadło dziecko, takie malutkie i wogole. wpadlam w panike, wyciagnelam je z wody a ono chwile zaplakalo a potem przestalo, pamietam ze probowalam sie jakos z nim dostac do szpitala, ze zawinelam w jakis recznik i przed blokiem stalam i krzyczalam... jeezu. straszne to było, jeszcze przestal oddychac i wiedzialam ze juz chyba nie zyje... obudzilam sie splakana dysząc jakbym maraton przebiegła, aż sie mężulek obudzil bo sie przestraszyl ze cos nie tak. długo potem jeszcze sie uspokajalam i zasnac nie moglam... macie tak realne sny ?? :/
 
O kurcze, niezły koszmarek :-( Ja po takich snach mam cały dzień skiepszczony :wściekła/y: Bardzo często zdarza się, że mam na tyle realistyczne sny, że płaczę przez sen albo się śmieję, ale tak miałam również przed ciążą. Czasem potrafił mnie ze snu obudzić mj własny głośny śmiech :-D

Mi za to dzisiaj nad ranem śniło się, że urodziłam. Ale byłam w klinice, przyszedl do mnie mój mąż i ja opowiadałam mu, że nic nie pamiętam z porodu i nie widziałam jeszcze dziecka a on mnie pocieszał, że on już widział i wszystko jest dobrze. A za oknem (na wysokości I. piętra) tańczyły w powietrzu w kółeczku, trzymając się za rączki, malutkie dzieci :-D Dziwiłam się dlaczego one w powietrzu latają, a ktoś mi powiedział, że dzieci po narodzinach przez jakiś czas mogą latać...
No i się obudziłam ale z żalem, bo ten sen był całkiem miły :happy2:
 
A za oknem (na wysokości I. piętra) tańczyły w powietrzu w kółeczku, trzymając się za rączki, malutkie dzieci :-D Dziwiłam się dlaczego one w powietrzu latają, a ktoś mi powiedział, że dzieci po narodzinach przez jakiś czas mogą latać...
No i się obudziłam ale z żalem, bo ten sen był całkiem miły :happy2:

:-D :-D :-D
 
reklama
zdziałac moze ale czy u nas w POLSCE?


Ten chłopiec o którym pisałam (poród w 6 miesiącu, waga 600g) urodził się i był prowadzony w Polsce:tak: . Było z nim podobno bardzo źle, lekarze nie bardzo wierzyli, że przeżyje, ale się nie poddali. Teraz chodzi do pierwszej klasy i co prawda ma kłopoty w nauce, ale jako wcześniak urodził się "w poprzednim roku" niż powinien, czyli tak naprawdę to do szkoły powinien iść za rok. Jest zdrowym, zwyczajnym dzieckiem:-)
To tak "ku pokrzepieniu serc";-)
 
Do góry