reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
poniedziałkowe dzień dobry :-)

ja dzis do gina maszeruję, nie chce mi się oj nie chce straszliwie... wczoraj byliśmy w Bieszczadach, w nocy bolałą mnie głowa i najchętniej opatuliłabym się w kołderkę i przespała ten dzień... ale cóż mus to mus ;-)

Ol fajnie :-) my mamy wesele za tydzień ale nie idziemy, jakoś nie mamy ochoty.... zgredy z nas hehe
 
eh Wiśnia to widzę że my myslimy podobnie. u nas też za tydz weselicho ale przede wszystkim to mnie nie chce się iść.
nie mam sie w co ubrać, tanczyc nie będę ,pić też nie a wpychać w siebie dodaTKOWE kilogramy to średnia przyjemność...;-)
 
Nie wiem, czy was pocieszę, ale mi też się nie chciało iść, tylko nie było wyjścia, bo to bardzo bliska rodzina. Dopiero na miejscu zmieniło mi się nastawienie :-)
 
Witam Was Lutoweczki!! Mam pytanie, Sylwester wypada mi na przelom 24 i 25 tygdonia i mialabym do was pytanie jak sie czujecie? Myslicie, ze to dobry pomysl, zeby wyjezdzac w tym czasie? problem w tym, ze musze sie zdecydowa teraz, a boje sie ze na przelomie 6 i 7 miesiaca bedzie mi ciezko juz na tyle, zeby wyjezdzac i bawiac sie na balu... A widze, ze wlasnie jestescie w temacie imprez okolocznosciowych. Dzieki z gory za wszelkie rady! Pozdrawiam Kwietnioweczka
 
wiesz trudno powiedziec jak akurat ty bedziesz sie czuc bo ja np jak ostatnio bylam na weselichu dziadkow 2 tyg temu dobrze sie bawilam i wytanczylam tylko ze przez 4 godzinki pozniej juz zmeczenie mnie wzielo i pojechalismy do domku wiec ja nie dalabym rady cala noc przebalowac :)
 
Całą noc to na pewno nie, ale przecież nikt Ci nie będzie kazał do rana się bawić...Moim zdaniem weź wygodny ciuch( to bardzo ważne, mi na weselu niedawnycm gorset na szwach pouszczał- nic przyjemnego:-D), wygodne buty i rozerwij się. Nawet jak nie będziesz specjalnie balować, to i tak miło spędzisz czas, a ciąża to nie choroba, więc nie widzę powodu by sobiew odmawiać. Oczywiście z picia musisz zrezygnować, ale mi to na weselu nie przeszkadzał, nawet z mężem na parkiecie poszaleliśmy, potem kręgosłup nawalał, ale nie musisz tak jak ja skakać:-) Ja bym już po tamtym bólu sobie takie harce odpuściła. Więc jedź i baw się wspaniale!!!
 
ja się ostatnio jakaś cieciowata robię , mówię tak jak bym pod 60 się zbliżała;-) , ale nie mam ochoty na harce:baffled:
 
reklama
Do góry