Patri, w 100% zgadzam się z tym co mówi Joasia:-)Absolutnie nie możesz czuć się winna...
Nie wiem czy to o mnie chodzi, ale ja odstawiłam Tosię od piersi. Najpierw ją tylko dokarmiałam, potem ujawniła sie skaza białkowa i po prostu zrezygnowałam. To z mojej wygody, bo musiałabym radykalnie zmienic swoja diete co równa się neiejdzeniu prawie niczegoWięc po prostu zdecydowałam sie na mleko modyfikowane i wcale nie czuję się winna. Po prostu tak byc musi i już:-)Tez jestem dzieckiem wychowanym na butli i za głupią, chorowitą i nieszczęśliwą się nie uważam;-)Tak więc głowa do góry!!!Supermama to mama szczęśliwa:-)
A co do okresu to nadal trwa i czuje sie fatalnie. Dzisiaj jechaliśmy z mężem do babci- ja prowadziłam bo mąż poimprezowy był, i stwierdziłam, że przez ten okres nawet skoncentrowac się nie umiem- prawie by w nas polonez wjechał...
Nie wiem czy to o mnie chodzi, ale ja odstawiłam Tosię od piersi. Najpierw ją tylko dokarmiałam, potem ujawniła sie skaza białkowa i po prostu zrezygnowałam. To z mojej wygody, bo musiałabym radykalnie zmienic swoja diete co równa się neiejdzeniu prawie niczegoWięc po prostu zdecydowałam sie na mleko modyfikowane i wcale nie czuję się winna. Po prostu tak byc musi i już:-)Tez jestem dzieckiem wychowanym na butli i za głupią, chorowitą i nieszczęśliwą się nie uważam;-)Tak więc głowa do góry!!!Supermama to mama szczęśliwa:-)
A co do okresu to nadal trwa i czuje sie fatalnie. Dzisiaj jechaliśmy z mężem do babci- ja prowadziłam bo mąż poimprezowy był, i stwierdziłam, że przez ten okres nawet skoncentrowac się nie umiem- prawie by w nas polonez wjechał...