reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Witam:-):-)

U nas tez zerówka w przedszkolu więc nie ma problemu. A co do torcika to też myśle ze lukier plastyczny lepszy. Jeszcze nie mam pomysłu na tort-Milena ciagle zmienia zdanie. Raz chce biedronkę, to znów Thomasa.

Rosmerta, myśle że tort można zrobić dzień wcześniej. Nie powinno nic płynąć.
 
reklama
poszperałam wczoraj sporo w necie znalazłam kilka przepisów np Tort samochód - ta masa truskawkowa do przekładania trotu na pewno bedzie u nas, bo Hubek uwielbia wszystko, co truskawkowe :)
a tu przepis na mase cukrową też Masa cukrowa
zamówiłam barwniki no i obmyslam plan jak to zrobić :) Hubek doczekac sie nie moze, bo tort ma byc niespodzianka i nie wie co mama planuje
 
Dzień dobry:-)
Nudy jakich mało, mąż pojechał wędzić kiełbaski i szyneczki <ostatnio ma bzika na punkcie robienia ,,swojskiej,, wedliny> a my z Julka same w domku. Na dwor nie chce mi sie isc jakos tak buro i ponuro ogolnie....
 
A ja odbębniłam wielkie sprzatanie w domu - mąż sie śmieje że chyba włącza mi sie syndrom wicia gniazda. A ja po prostu przed moim poniedziałkowym ''tourne'' (patrz:ninja2:) chce zostawić dom posprzątany, żeby P. mógł sie tylko zająć Milena.
 
Hej dziewczyny :-) Ja niestety nie po remoncie, tylko w trakcie. Wszystko nam się przesunęło, kiedy zdecydowaliśmy się na inną kabinę, zamówiliśmy na Allegro i czekaliśmy, bo czas oczekiwania wynosił 3-6 tygodni. Więc cały remont został przeniesiony na nowy rok. Liczyliśmy, że kabina dojedzie po 3-4 tygodniach, a tu się okazało, że minął właśnie 6ty a kabiny ani widu ani słychu :angry: W piątek Tomek miał nieprzyjemną rozmowę z panią, ona się tłumaczyła, że przez święta mają opóźnienia i że będę wysyłać kabiny po 15tym stycznia, ale trochę przeginają, wiedzieli, że będą święta jak wystawiali aukcję. Mam rozkutą łazienkę, tylko kilbelek jest w stanie używalności i pralka, a myjemy się w kuchni i jeżdzimy do teściów się kąpać, bo siedzą cały czas w Warszawie u Tomka siostry i możemy swobodnie korzystać z ich mieszkania. W przyszłym tygodniu będę już kafle kładzione, więc mam nadzieję, że do piątku ta kabina dojedzie!
Widzę, że już zastanawiacie się nad tortami. Oliwka ma urodziny już za 1,5 tygodnia, więc też muszę coś wymyślić. Podoba mi się pomysł z lukrem plastycznym, ale nie wiem, czy mi się uda, bo koleżanka robiła i nic jej nie wyszło z tego. Spróbuję, a jak mi się nie uda, to zrobię zwykły z kremem i tyle. Jeszcze nie wiem dokładnie kiedy będziemy wyprawiać urodzinki, bo musimy się uporać do końca z łazienką i jeszcze po remoncie chałupę gruntownie posprzątać, ale mam nadzieję, że uda się za 2 tygodnie w weekend.
Co do szkoły, to Oliwkę puszczamy raczej od 7 roku życia. Dużo potrafi, ale jest ruchliwa, nie chcę jej męczyć siedzeniem w ławce tyle czasu. Moja Paulina poszła do szkoły rok wcześniej, ale ona była spokojna bardzo, więc siedzenie w ławce nie było dla niej żadnym problemem. I jeśli chodzi o Paulinę, to ani ja ani ona nie żałujemy, że tak zdecydowaliśmy. Co do Oliwki mam jednak wątpliwości.
U nas dziś spadł śnieg, więc Oliwka od rana już jęczy, żebyśmy wyszły na sanki. Pójdziemy jak Tomek będzie robił obiad.A tak w ogóle, to my coraz częściej jesteśmy rodziną 2+1, starsze dzieciaki spędzają dużo czasu poza domem, czasem wybywają na kilka dni. Każde z nich jest w związku, Damiana dziewczyna i Pauliny chłopak wynajmują swoje mieszkania, więc więcej ich nie ma niż są. Patryka dziewczyna jeszcze się uczy i mieszka z rodzicami, ale oni często wyjeżdżają, więc on też wybywa i idzie do niej mieszakać na czas ich wyjazdu. Patryk zaczyna od poniedziałku nową pracę w Belmie, no i się uczy cały czas zaocznie, a Damian z Pauliną pracują w weekendy w Mac Donaldzie a w tygodniu studiują. Tak sobie czasem myślę, że mam stare dzieciaki już :sorry: dobrze, że jest Oliwka, bo bym się staro czuła jakby jej nie było ;-)
 
Ostatnia edycja:
hejka:-)
Kasiad współczuje przeciagającego sie remontu, łazienka to w koncu jedno z kluczowych pomieszczeń w domu.
no i faktycznie dzieciaki masz juz "stare", dobrze ze Oliwka jest, bo byscie sie samotni czuli

my weekendzik w domu, Barti cos znowu kaszle:baffled: no ale juz na dobrej drodze jestesmy bo przynajmniej temperatury nie ma juz.
ja zjadam tosty :-)i siadam do tłumaczenia, bo dostalam kolejne zlecenie:tak: znowu troche kaski wpadnie, no i satysfakcja, chyba nawet wazniejsza niz ta kaska:-)

miłego wieczorku!!!
 
reklama
Witam:happy2:

Kiedy ja tu byłam... niby tak niedawno, a jednak wieki temu:zawstydzona/y: Tak myślę, że jak już się zmobilizowałam do napisania dzisiaj, to będę teraz częściej zaglądać;-)
U nas w sumie bez większych zmian. Victor chodzi do szkoły, ja z Oliverem w domu, Victor wraca odrabiamy lekcje i czekamy na tatę, bo z reguły ok. 19 wraca i tak toczy się dzień za dniem:tak: Muszę się zdecydować, gdzie Olivera posłać do przedszkola od września. Jakby udało mi się znaleźć jakąś pracę wtedy, to byłoby super, ale jakoś nie wierzę w swoje możliwości i szczęście... pożyjemy, zobaczymy, jeszcze jest trochę czasu;-)

Widzę, że rozważacie jaki wiek jest odpowiedni dla dziecka, żeby zaczęło szkołę. Ja gdybym była w PL, to zapisałabym Victora do szkoły na rok 2013/2014, czyli jakby miał 6.5 roku:tak: W takim też wieku zacznie tu pierwszą klasę w polskiej szkole:tak: I myślę, że sobie poradzi:tak: Skoro radzi sobie jako niespełna 5latek, to za półtora roku będzie radził sobie jeszcze lepiej. Może ja jestem tylko tak optymistycznie nastawiona, ale myślę, że im wcześniej, tym lepiej, bo im jest dziecko mniejsze tym jest bardziej chłonne na informacje i nie zgodzę się do końca z faktem, że 7latek jest bardziej skoncentrowany niż 6latek, bo to zależy od temperamentu dziecka i ten wcale się tak nie chce zmienić z roku na rok;-) Ja widzę po swoim Vicku jak spoważniał odkąd poszedł do szkoły. Traktuje szkołę i lekcje poważnie i cieszę się, że ma taki stosunek:tak: On np. w szkole jest stonowany, nie wygłupia się za bardzo, za to w domu sobie odbija i ok, tak ma być, żeby się jakoś wyżył, więc staram się wymyślać mu różne rozrywki:tak: Powiem Wam szczerze, że zastanowiłabym się jeszcze na Waszym miejscu, bo dzieciaki macie w większości bardzo zdolne, z przedszkola wynoszą bardzo dużo, więc myślę, że nie będą miały problemów ze szkołą, ale to tylko moje zdanie:tak:

Rosmerta napisałaś po co dawac mu na starcie ostatnie miejsce skoro moze wystartowac z pierwszego. po co ma gonic i bys sfrustrwane, więc wg takiego założenia ja urodzona pod koniec grudnia w porównaniu do moich kolegów ze stycznia w tej samej klasie powinnam mieć problemy z nauką i nadążaniem za nimi w rozwoju... i tu można się zdziwić, ale byłam jedną z lepszych w klasie i w LO potem będąc w najlepszej klasie w powiecie mnóstwo osób było właśnie z grudnia, czyli tych młodszych od swoich rówieśników. Może to przypadek, ale ja uważam, że dziecko sobie poradzi jeżeli ma tylko wsparcie w rodzicu i nauczycielu, bez względu na wiek;-) To tylko taka luźna sugestia, żeby nie było, że atakuje za odmienny pogląd;-)
Dużo zdrówka dla Bartiego! My wyszliśmy z kaszlu po miesiącu:sorry2: Nie ma zimy, to wirusów i zarazków pełno wszędzie:sorry2: No i gratuluję tłumaczenia, bo to jednak to, co lubisz chyba najbardziej, a jeszcze niesie to ze sobą profity, więc super!
Co do masy, to ja również polecam bardziej tą lukrową niż z marshmallows:tak:

Kasiad szkoda, że tak wyszło z tą kabiną i remont się przedłuża, ale co się odwlecze to nieuciecze i łazienka będzie świetnie wyglądała:tak: Co do starszych dzieci, to ja myślę, że to taki przejściowy okres, że teraz ich nie ma w domu, wiem to po sobie, przyjdzie czas że zatęsknią i będą wpdać częściej, a jak już się dzieci dorobią to będziesz mogła się wykazać przy wnukach, o ile będziesz chciała;-) Teraz też Wasza cała uwaga skupiona jest głównie na Oliwce, więc i strasze dzieci mogą czuć się inaczej i starają się szybciej dorosnąć, ale to nic złego, poprostu wszystko się zmienia z wiekiem... co nie zmienia faktu, że miło jest mieć jeszcze takie małe słoneczko w domu, dzięki któremu jest żywiej i radośniej:-) Ja znowu chciałabym sobie po podróżować, jak już chłopaki będą w takim samodzielniejszym wieku kiedy nie będą chcieli z rodzicami jeździć, choć wtedy to i może oni zamarzą pojeździć z rodzicami, ale byłoby fajnie jakby nas było stać;-) Rodzinne wakacje po świecie... fajnie brzmi;-)
 
Do góry