reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
Witam się z rana :-)
Dziś znów dzień zaczęłam bardzo wcześnie, obudziałam się już przed 6, trochę poleżałam, ale nie mogłam zasnąć, więc wstałam.
Oli, Damian i małżonek chrapią, Patryk i Paulina już dawno wyszli do szkoły, a ja kawkuję przy kompie. Zabrałabym się wymianę naczyń, ale nie chcę hałasować, bo pobudzę tych co śpią.
U mnie przedświąteczne porządki narazie tylko w planach :sorry:ale się rozleniwiłam, nic mi się nie chce.

Patri, nie zamartwiaj się, raz na jakiś czas będą takie afery, w końcu to okres buntu, więc jak może minąć bez manifestacji zachowań buntowniczych :confused:;-)
Jednak dziecko, którego mama trzyma nerwy na wodzy buntuje się mniej, sama to zauważyłaś. Będzie dobrze :tak:
Zresztą już pisałam i jeszcze raz powtórzę, że warto już uczyć się cierpliwości :-p bo taki bunt dwulatka to pikuś przy buncie nastolatka, trzeba umiejętnie postępować, żeby nie stracić po pierwsze kontroli, a po drugie samego dziecka (oczywiście nie w sensie fizycznym). Pewnie nie pocieszyłam wcale :sorry:

Karola, ja też jestem ciekawa jak Ci to wyszło, więc koniecznie pokaż jak zejdzie opuchlizna :tak:

Miśka, ja też zawsze się denerwuję w takich sytuacjach :sorry:
 
Zresztą już pisałam i jeszcze raz powtórzę, że warto już uczyć się cierpliwości :-p bo taki bunt dwulatka to pikuś przy buncie nastolatka, trzeba umiejętnie postępować, żeby nie stracić po pierwsze kontroli, a po drugie samego dziecka (oczywiście nie w sensie fizycznym). Pewnie nie pocieszyłam wcale :sorry:
Moze nie pocieszylas ale wiem o czym piszesz jeszcze tego tego nieprzezylam ale wiem jak to bylo "byc nastolatkiem":tak::rofl2:
 
Ach zapomnialam napisac jak w niemczech chca uczyc ludzi na prawko dajac polskie testy wczoraj mialam pytanie gdzie idzie zaparkowac auto uzywajac swiatel bocznych i odpowiedzi bylo 3 a dwie z nich byly takie
- na obszarach zabudowanych
-na obszaramach zabudowanych
I co mozna sobie pomyslec czytajac takie pierdoly bo napewno uczyc sie nieda :wściekła/y: i niewytrzymalam i gosciowi powiedzialam ze to totalna paranoja jakas juz nie wspomne o tym ze z kolezanka mialam te samo pytanie o jazde 100 km na godzine ile wynosi droga chamowania wedlug formulki na suchej jezdni ja napisalam 80 to gosciu wpisal mi ze 100 a znoajoma happy ze ona bedzie miec dobrze bo tyle wpisala a tu dupa bo jej wpisal 130:szok: no i jak ja mam sie uczyc:confused:
 
Witam się z rana :-)


Patri, nie zamartwiaj się, raz na jakiś czas będą takie afery, w końcu to okres buntu, więc jak może minąć bez manifestacji zachowań buntowniczych :confused:;-)
Jednak dziecko, którego mama trzyma nerwy na wodzy buntuje się mniej, sama to zauważyłaś. Będzie dobrze :tak:
Zresztą już pisałam i jeszcze raz powtórzę, że warto już uczyć się cierpliwości :-p bo taki bunt dwulatka to pikuś przy buncie nastolatka, trzeba umiejętnie postępować, żeby nie stracić po pierwsze kontroli, a po drugie samego dziecka (oczywiście nie w sensie fizycznym). Pewnie nie pocieszyłam wcale :sorry:

To prawda,też to zauważyłam.
Jak mam lepszy humor i więcej cierpliwości,to i Kubie przechodzi szybciej histeria(choc na moje szczęście rzadko sie zdarza):tak:
A z nastolatkami pracowałam baaardzo długo,oj trzeba miec duzo cierpliwości,oj tak.:tak:
 
no ja tak samo zauważyłam, że odkąd ja wyluzowałam, to Hubek bardziej spokojny i do histerii nie dochodzi już :tak::-) czasem zaczyna sie buntowac, ale jak widzi, że mnie to nie rusza to odpuszcza;-):-D

no a z nastolatkami to dopiero przeprawa:rofl2: wiem, jak ze mna było cięzko :rofl2::-p:sorry::-D
 
witam :-)

u nas pochmurno... ale jeśli się nie rozpada to na spacer pójdziemy :tak:
no i dzisiaj na piłkę - monsz mnie tak załatwił - wynajął salę gimnastyczną, skrzyknął ekipę i chcąc niechcąc muszę się ruszać, ja co nigdy nie ćwiczyłam nawet na w-fie hehe
 
Witam

u nas dzis zapowiada sie piekny cieply dzien. Teraz temp. okolo 10 stopni. Slonko swieci. Teraz musze dom ogarnac, siebie doprowadzic do ladu i na plac zabaw z Milenka. Mam nadzieje, ze Milena na dworz sie wyszaleje , bo chyba w przeciwnym razie dom caly rozniesie - tak rozpiera ja energia. Ufff.

Patri, ja jestem z tych bardziej nerwowych osob, no i czasami musze ciezko nad soba pracowac zeby nie wybuchnac jak Etna na Milenke. Nie zawsze to mi sie udaje, ale przyznaje 100 % racje dziewczynom piszacym o tym, ze im bardziej same sa spokojne i wyluzowane, to dziecko tez takie jest. U nas sie to sprawdza. Zupelnie inaczej przebiegaja Mileny histerie, jak ja jestem opanowana i nie daje sie poniesc emocjom.
 
reklama
karola no to czekamy na zdjęcie jak zejdzie opuchlizna:tak: ciekawa jestem jak to wyszło, sama myslałam kiedys zeby zrobić sobie dolna kreske,bo maluję eye-linerem, moze sie kiedys skuszę:tak::-) a powiedz ile kosztuje taka przyjemnośc tak mnije więcej?

oj co do cen to naprawdę jest mega różnorodność. ja polecam kogoś sprawdzonego co ma doświadczenie - bo w sumie to na kilka lat prawda a jak coś by nie wyszło np. rozleje się barwnik,będzie krzywo narysowane to nie ma odwrotu - a co do dolnych kresek to robi się to tak że 2/3 to kreska od zewnątrz oka do wewnątrz patrząc a pozostałą cześć to delikarne kropeczki do środka oka.
ale pewnie też trochę boli.


ok spadam odkurzać bo od piątku zamieszkały u nas wszystkie kocury z ulicy i latają.


poszukuję mega dobrego środka pasty do czyszczenia kafli na tarasie po zimie.coś łatwego w użyciu i aby nie było śrosko jak tym wypucuję.
 
Do góry