Oj Tycia, a ja myślałam, że to tylko mój Patryk jest taki gapciu ;-)
Kupiłam mu nowe spodnie (dresy), na drugi dzień kolega siedzący na podłodze w szkole go pociągnął za nie coś w okolicy nogawki i pupy i spodnie spruły się w kroku i do połowy nogawki - na szczęście na szwie.
A tak na poważnie, to gdzie się przewróciłaś
Nic się nie stało 
Kupiłam mu nowe spodnie (dresy), na drugi dzień kolega siedzący na podłodze w szkole go pociągnął za nie coś w okolicy nogawki i pupy i spodnie spruły się w kroku i do połowy nogawki - na szczęście na szwie.
A tak na poważnie, to gdzie się przewróciłaś

