reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2017

reklama
U nas duzo dan, ale ja niestety nie jade do PL. A tutejsza wigilia to tez mnostwo ciekawostek, wiec glodna nie bede :)
 
My święta poza domem, także nie gotuje nic ;) Może jakieś ciasto zrobię. Wigilia najpierw u teściów, a później z moją rodziną u szwagierki mojej siostry.

Sojnabig wow! Już nie wypada mówić "maluch" - kawał dziecka :D
 
Tutaj w sumie 4 rodziny sie schodza i kazdy cos przynosi. My doszlismy do tych wspolnych swiat jako oddzielna rodzina na koncu, wiec wszystko co jest do zrobienia jest juz "zaklepane". Zazwyczaj robie jakies polskie ciasto i dokupujemy np sery. Jak dla mnie to luxus, bo pamietam te wigilie, gdzie harowalismy przy garach i piekarniku+sprzatnie. Potem jak juz nadszedl czas jedzenia to nie mialamm czesto ani sily ani ochoty swietowac, tak bylam umeczona. Wiec teraz czuje sie jak krolowa, ze przychodze na gotowe a sam wigilijny poranek jest na spokojnie :)
 
Ja juz 4kg na plusie ;d Ale czuje i widze, ze brzusio zaczyna rosnąć. My mamy lacznie trzy Wigilie. Tyle, ze pierwsza u moich dziadkow to wielka Wigilia, minimum 12dan, 15 osob, wielkie prezenty i zachowanie wszelkich tradycji. A dwie kolejne u męża to malutkie i krotkie posiadowki. Ja mysle, zeby do męża zabrac ze soba makiełki i jakies ciasto no ale zobacze co tesciowa ustali z ciotka :)

.jagodka no oby udalo sie jak najszybciej!

Sojna rzeczywiscie dzidzius spory i to juz 33tc! Kurcze ja jestem w 29 i jeszcze w ogole nie mysle o porodzie bo to jeszcze tyyyle czasu. A Ty juz niedlugo sie bedziesz szykowala ;d W sumie z jednej strony zazdroszczę bo chcialabym jak najszybciej miec dzidziusia u siebie a z drugiej strony, z moja sytuacja to najlepiej, żeby dal mi czas do polowy lutego zebysmy mogli chociaz troche remontu zrobic ;d

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
To ja się chwałę 30 tydz i 3 dni i Kubuś waży 1560
 

Załączniki

  • IMG_20161208_095345.jpg
    IMG_20161208_095345.jpg
    537,3 KB · Wyświetleń: 86
W tym roku święta wypadają u mojej mamy i już nie mogę się doczekać kapusty z grochem, śledzia w zalewie i karpia pieczonego. Dla męża zrobię pierogi żeby coś zjadł :-)
 
Klauduska - ja w 29 tygodniu też w ogóle nie myślałam o porodzie a teraz coraz bardziej się boje :D ale też bym chciała mieć synka jak najszybciej przy sobie :)

Madaaalena - śliczny chłopczyk! [emoji7]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Tak piszecie o Wigilii to ja mam przekichane w tym roku. Zawsze pomagała Teściowa albo Mama. A teraz Teściowa za granicą u siostry męża, a moja Mama zjawia się 23 grudnia, wtedy ląduje i w sumie przylatuje na gotowe. Jakoś z mężem to musimy ogarnąć. Potraw wielu nie będzie bo mąż dużo pracuje a ja już nie mam tyle siły. Ale marzę o maminych wypiekach i uszkach :( Sama takich pysznych nie zrobię..

Madaaalena śliczny synio ;-)

A ja już zaczęłam myśleć o porodzie. Może dlatego, że coraz gorzej śpię. We znaki dają mi się plecy oraz pachwiny. Lekarz powiedział, że jeszcze mogę chodzić na basen ale nie za dużo, że uważa że się napływałam.
A najgorsze to przeżyłam dzis w nocy-niesamowity ból brzucha który minął po nospie, ale mam wrażenie że miałam skurcze. Nie wiem jak to odróżnić, ale tam w środku tak mi się napinało i luzowało..napinało..luzowało. Przestraszyłam się. Kilka razy. Czy to są już te skurcze Braxtona-Hicksa?

Czekam jeszcze na ostatnią paczkę z Allegro z drobiazgami, w weekend wyprawa do Apteki po smarowidła dla małej i inne drobiazgi i chcę mieć to już wszystko gotowe.
 
Do góry