reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2017

reklama
Minsku niestety to wizyta na NFZ, więc sobie mogę...poczekać kolejny miesiąc:( Będę naciskać na wypis w niedzielę, pogadam jutro z ginem swoim
 
Nie, muszę leżeć przynajmniej 5 dni:/ Bo taka jest procedura przy zakładaniu pessaru, najpierw posiew, czekasz aż wyhodują, potem jak czysto, to zakładają i jeszcze trzeba poczekać, czy nic się po założeniu nie dzieje - poprzednio dostałam mocnych skurczy i tłumili je kilka dni, zanim mogli mnie wypuścić.
 
Nie, muszę leżeć przynajmniej 5 dni:/ Bo taka jest procedura przy zakładaniu pessaru, najpierw posiew, czekasz aż wyhodują, potem jak czysto, to zakładają i jeszcze trzeba poczekać, czy nic się po założeniu nie dzieje - poprzednio dostałam mocnych skurczy i tłumili je kilka dni, zanim mogli mnie wypuścić.

Mnie po założeniu na drugi dzień wypuścili :). Byłam 5 dni, ale w pierwszych dniach podali steryd, zrobili badania. Czwartego dnia założyli pessar, a piątego szlam do domu. Ale widocznie dlatego ze ja nie miałam żadnych skurczów, nawet jak mnie przyjmowali. Zapewne w każdym szpitalu jest tez inaczej.
 
U mnie bł wtedy sajgon, bo aż plamić zaczęłam, panikowali strasznie, że jeszcze im się tam rozpakuję. W sumie ja skurcze mam i przed założeniem, więc szkoda bardzo, żeby nagle się wyciszyły, tym bardziej, że dość mocno grzebią koło szyjki przy zakładaniu, więc macica się wścieka. Monsku, gdyby nie ciąża z Adasiem to też bym nie wiedziała, ale mam już to za sobą, wiem na co się nastawiać. Ale mi się spać chce, wstałam dziś wcześniej, w nocy słabo spałam, chętnie bym się zdrzemnęła,ale Adam nie chce iść do babci, strasznie płakał rano, że mnie nie ma:(
 
Jagódka gdzieś mi umknęło, że Ty na pessar idziesz i tak się zastanawiałam na jaki szpital Ty się pakujesz :rofl:

Rozmaryn M jak zostawał z malutką Alą to zakładał mój szlafrok, żeby była spokojniejsza. Także coś w tym jest.

Ja zazwyczaj mam niskie ciśnienie, 90/60. Ostatnio na wizytach mam po 110/70.
 
reklama
Jagodka współczuję przeżyć [emoji53] nie ma to jak służba zdrowia

5djy3e3kpgua6zwe.png
 
Do góry