reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2017

Ja się cieszę ze jednak będę rodzic kolejny raz w DE, mimo ze nie mam bardzo złych doświadczeń z Polski to jednak widać różnice. Tutaj (przynajmniej w moim szpitalu) każdy jest miły- od sprzątaczki po ordynatora. Każda położna i lekarz podaje rękę jak widzi cię po raz pierwszy, tak samo lekarz na obchodzie. Każdy chce wiedzieć czy masz jakieś pytania i na nie zawsze odpowiada, mówią co podają i dlaczego i po co. Nie wyobrażam sobie żeby mi dawali jakieś leki nie wiadomo po co. Na codzień prawie nic nie biorę i chce dostawać tylko gdy to konieczne. Przy każdym badaniu gin lekarz czy położna zanim cię dotknie mówi "uwaga, ręce zimne i mokre". To nawet bywa śmieszne bo raz położna chciała sprawdzić moje karmiące piersi i z rozpędu powiedziała ze ręce ma zimne i mokre :D jak wszędzie trafi się ktoś z kim się nie polubisz ale to nie o to tu chodzi, najważniejsze ze o ciebie dbają. Po porodzie SN przyszły dwie pielęgniarki pomoc wstać i zaprowadziły do toalety, czekały pod drzwiami czy nic się nie dzieje, potem pomogły wrócić do łóżka i tak opieka na okrągło przez cały czas pobytu. Czuje się po prostu szacunek do pacjenta.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
W Polsce jak leżałam z Jaskiem to na każdy obchód trzeba było bieliznę ściągać żeby sobie lekarz mógł popatrzeć w krocze. Tutaj się z takim czymś nie spotkałam, jak chcą sprawdzić czy zbadać to biorą po prostu do pokoju do badań.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Marti kciuki!
Ja dziś ledwo żyje [emoji37][emoji37][emoji37]

5djy3e3kpgua6zwe.png
 
Jak sobie czytam o tych szpitalnych przebojach to utwierdzam się w słuszności wyboru prywatnej placówki na poród.. prawda jest taka, że mamy wielu wybitnych specjalistów ale w parze z tym nie idzie empatia, a i chory system nie ułatwia funkcjonowania żadnej ze stron.
 
Ja nie mogę chyba narzekać. Po porodzie z Adamem, położna przyszła pomóc mi wstać, poszła ze mną pod prysznic i czekała aż się spokojnie umyję tuż za drzwiami, pytając czy wszystko w porządku, jak się czuję itp. Moja prośba dot. wenflonu też była zaakceptowana - puchnie mi ręka od ciała obcego w żyle, więc muszę go mieć maksymalnie krótko. Lekarze maglowani na obchodach zawsze odpowiadają. Mam ten luksus, że mój lekarz prowadzący to zastępca ordynatora, więc może trochę inaczej patrzą na jego pacjentki - zanim założyli mi teraz pessar, pytali gina, czy on osobiście chce to zrobić (chciał, więc w ogóle mnie nie ruszyli, tylko czekali na niego). Co lepsze od razu mnie poinformowali co lekarz powiedział, nie czekałam nawet pół godziny:) Jak źle wypisali mi receptę to też migiem ją skorygowali jeszcze mnie przepraszali, że długo jej nie przynosili. Zauważyłam, że na położnictwie i patologii zupełnie inaczej podchodziły położne po tym jak się zwracałam do nich "per pani ...i tu imię", na szczęście noszą identyfikatory.

Wszystkozajęte - przykre jest to, że większości kobiet nie stać na taki luksus. Nie tak powinno być, że człowiek po normalną opiekę ucieka do prywatnego szpitala:(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Jezu laski a ja się czuję jakbym umierala... Mam dreszcze, jest mi strasznie niedobrze, chce mi się wymiotowac, nie mogę oddychać, czyści mnie, leżę pod kołdrą i mnie skręca chociaż nic mnie nie boli, nie mam gorączki...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Sojna może organizm ci się oczyszcza?

Swoją drogą tak się zastanawiam czy wy dziewczyny dalej jakoś normalnie funkcjonujecie? W sensie czy chodzicie na zakupy czy np do koleżanki na kawę? Bo ja na zakupy chodzę ale z mężem ale dziś zaprosiła mnie koleżanka na kawę i zastanawiam się czy jechać samej.. boję się, że mnie coś złapie, odejdą mi wody czy zaczną się skurcze i nie będę w stanie sama wrócić do domu..
 
Do góry