reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2016

Ola - o składzie mleka masz np tutaj: Link do: Składniki mleka kobiecego zależne od sposobu odżywiania się mamy
Zgodnie z moją wiedzą, nie chodzi o to żebyś jadła nie wiadomo ile tłuszczu, ale żeby ten tłuszczu był dobry (do smażenia masło klarowne lub olej kokosowy, pozostałe na zimno, najlepiej tłoczone na zimno i nie rafinowane).
A z partnerem to spróbowała bym wyobrazić sobie jak on to widzi. Znikła jego wyluzowana i roześmiana dziewczyna, z którą mógł trochę pogadać, powyglupiać się, poprzytulac (o dowolnej porze dnia i nocy) , a pojawiła się wiecznie zmęczona, niedotykalna kobieta, skupiona tylko na maluchu, która ciągle czegoś od niego chce. No i jeszcze to obciążenie psychiczne, że teraz jest odpowiedzialny za byt całej rodziny. Niby sam tego chciał, dzieciak w sumie nawet fajny jest, ale w teorii to jakoś inaczej wyglądało ;)
U mnie chyba najgorzej było jak się syn urodził. Bo jednak ogarnięcie dwójki wymagało znacznie więcej niż jednego raczej spokojnego dziecka. A podstawa to przegadywanie problemów, doceniane małych rzeczy i próba zrobienia czasem czegos dla przyjemności faceta ;) co nie zmienia faktu, że bywa nerwowo, bo jednak zmęczeni jesteśmy oboje.
 
reklama
U nas jest taki problem, że TŻ ostatnio wychodzi jak Hanula jeszcze śpi a wraca jak już zasypia więc po prostu nie ma kiedy mnie odciążyć. Ale jak przychodzi weekend to bawi się z nią, karmi, idziemy na spacer :tak:
 
Ola wiesz z pewnością coś w tym jest, że przy blizniakach on po prostu musiał się zaangażować. Zresztą bardzo tęskni za chłopakami i wie, że czas mija bezpowrotnie. Z tym, że ja od razu tego wymagałam też. Na informację, że "mokro ma" reagowałam "to przewiń, a ja przygotuję mleko". Nie wyręczałam nigdy, bo uważam, że MAMY dziecko, a nie mam. Rozumiem, że praca może być ciężka - ze swojej gdy wracałam nie miałam siły na nic. Ale nakarmione, czyste dziecko tym bardziej może zostać z tatą. Ono potrzebuje obojga rodziców, a to czas gdy rodzi się więź na całe życie. Właśnie podczas opieki i spędzania czasu z nim. Nie można taty tego pozbawić, myślę że można powoli i sprytnie angażować tatę. Tym bardziej, że osobiście uważam, że 24 h z dzieckiem meczy bardziej niż 8-10 h w pracy, gdzie spotykasz ludzi, porozmawiasz, czasem wypijesz kawę. No chyba, że pracuje ciężko fizycznie.
 
O rany Ola skąd ten lekarz sie wziął, bzdur Ci nagadał zwłaszcza z tym olejem, masakra, to mi przypomina jak 30 lat temu babcia kazała mojej mamie codziennie pic litr śmietany by miec dobry pokarm, jeszcze w ciazy, w rezultacie przytyła 30 kg -a lekarz popukał sie w czoło :-)
Zuzanka ma racje, Ty powinnaś dobrze jesc głownie ze względu na siebie, bo dziecko i tak wszystko wyciągnie z Ciebie, najlepiej brać witaminy dla karmiącej
I wiesz, moj facet tez
Tak sie zachowywał przy pierwszym dziecku, duzo łez wylałam. Aż zaczęłam go angażować w opiekę np dawałam do ręki nakarmione dziecko i tyle, to Ty powinnaś gdzieś wyskoczyć z koleżanka a nie on. A najlepiej razem. I moja rada nie rób z siebie siłaczki, mow głośno co Cie boli i czego chcesz, inaczej do faceta nie dotrze, bo to Ty wykonujesz prace 24h na dobę, bez urlopu, weekendu itd

A ja walczę trzeci dziec z grypa żołądkowa. Najpierw starsza, potem ja na koncu młodsza, tylko meza ominęło nie wiadomo czemu
Oczywiscie z Vera o drugiej w nocy wylądowaliśmy na pogotowiu bo bałam sie odwodnienia, dzis meczy mnie biegunka, chyba bede spac na kibelku :-(
 
Nie znam tematu z tej strony teraz. Mój mąż robi wszystko, w nocy wstaje, zajmuje się małym i młodą, odwozi do szkoły, odbiera, pracuje, coś tam sprząta i jeszcze mi pomaga często się ogarnąć... Ale kiedyś rzeczywiście miałam takiego co to myślał, że dziecko to samo się sobą opiekuje a on pracuje więc zmęczony. No, szybko pogoniłam delikwenta.

U nas 2 dni w miarę ok ale wieczór i noc...Szkoda mówić ;(
 
Nova współczuję grypy, sama przechodziłam teraz przez to. Tylko u nas póki co złapało tylko mnie. I po cichutku liczę, że tak zostanie. Poza tym u mnie kumulacja bo jeszcze okresu dostałam :baffled: No naprawdę jak by nie mógł poczekać jeszcze jakiś czas :confused2:
 
Betula, ja smaruje dopiero od chyba soboty. I codziennie. Efekt byl od razu. A zaczelam smarowac jak mial tak malo tefo,jak lupież.
Obserwuj glowke dziecka,bo ja sama noe wiem ile mam jeszcze smarowac. Wynalazlam to na innym forum ;)

U mnie hit laktacyjny, moj rekord na raz 9o mll. I moze by bylo wiecej ale przyszli tescie na chwile po cos....

Byl drugi spacer i powrot na moich rekach... Bo ryk. Okazalo sie,ze zrobil kupke (nr 3)

Polozylam Mlodego bez odbicia :/ Cudowalam z nim wszystko a ten spi to ja tez ide bo padam.... A on zaraz wstanie pewnie.

Dlugiej nocki Mamuski!
 
reklama
Do góry