reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2016

Ola - o składzie mleka masz np tutaj: Link do: Składniki mleka kobiecego zależne od sposobu odżywiania się mamy
Zgodnie z moją wiedzą, nie chodzi o to żebyś jadła nie wiadomo ile tłuszczu, ale żeby ten tłuszczu był dobry (do smażenia masło klarowne lub olej kokosowy, pozostałe na zimno, najlepiej tłoczone na zimno i nie rafinowane).
A z partnerem to spróbowała bym wyobrazić sobie jak on to widzi. Znikła jego wyluzowana i roześmiana dziewczyna, z którą mógł trochę pogadać, powyglupiać się, poprzytulac (o dowolnej porze dnia i nocy) , a pojawiła się wiecznie zmęczona, niedotykalna kobieta, skupiona tylko na maluchu, która ciągle czegoś od niego chce. No i jeszcze to obciążenie psychiczne, że teraz jest odpowiedzialny za byt całej rodziny. Niby sam tego chciał, dzieciak w sumie nawet fajny jest, ale w teorii to jakoś inaczej wyglądało ;)
U mnie chyba najgorzej było jak się syn urodził. Bo jednak ogarnięcie dwójki wymagało znacznie więcej niż jednego raczej spokojnego dziecka. A podstawa to przegadywanie problemów, doceniane małych rzeczy i próba zrobienia czasem czegos dla przyjemności faceta ;) co nie zmienia faktu, że bywa nerwowo, bo jednak zmęczeni jesteśmy oboje.
 
reklama
U nas jest taki problem, że TŻ ostatnio wychodzi jak Hanula jeszcze śpi a wraca jak już zasypia więc po prostu nie ma kiedy mnie odciążyć. Ale jak przychodzi weekend to bawi się z nią, karmi, idziemy na spacer :tak:
 
Ola wiesz z pewnością coś w tym jest, że przy blizniakach on po prostu musiał się zaangażować. Zresztą bardzo tęskni za chłopakami i wie, że czas mija bezpowrotnie. Z tym, że ja od razu tego wymagałam też. Na informację, że "mokro ma" reagowałam "to przewiń, a ja przygotuję mleko". Nie wyręczałam nigdy, bo uważam, że MAMY dziecko, a nie mam. Rozumiem, że praca może być ciężka - ze swojej gdy wracałam nie miałam siły na nic. Ale nakarmione, czyste dziecko tym bardziej może zostać z tatą. Ono potrzebuje obojga rodziców, a to czas gdy rodzi się więź na całe życie. Właśnie podczas opieki i spędzania czasu z nim. Nie można taty tego pozbawić, myślę że można powoli i sprytnie angażować tatę. Tym bardziej, że osobiście uważam, że 24 h z dzieckiem meczy bardziej niż 8-10 h w pracy, gdzie spotykasz ludzi, porozmawiasz, czasem wypijesz kawę. No chyba, że pracuje ciężko fizycznie.
 
O rany Ola skąd ten lekarz sie wziął, bzdur Ci nagadał zwłaszcza z tym olejem, masakra, to mi przypomina jak 30 lat temu babcia kazała mojej mamie codziennie pic litr śmietany by miec dobry pokarm, jeszcze w ciazy, w rezultacie przytyła 30 kg -a lekarz popukał sie w czoło :-)
Zuzanka ma racje, Ty powinnaś dobrze jesc głownie ze względu na siebie, bo dziecko i tak wszystko wyciągnie z Ciebie, najlepiej brać witaminy dla karmiącej
I wiesz, moj facet tez
Tak sie zachowywał przy pierwszym dziecku, duzo łez wylałam. Aż zaczęłam go angażować w opiekę np dawałam do ręki nakarmione dziecko i tyle, to Ty powinnaś gdzieś wyskoczyć z koleżanka a nie on. A najlepiej razem. I moja rada nie rób z siebie siłaczki, mow głośno co Cie boli i czego chcesz, inaczej do faceta nie dotrze, bo to Ty wykonujesz prace 24h na dobę, bez urlopu, weekendu itd

A ja walczę trzeci dziec z grypa żołądkowa. Najpierw starsza, potem ja na koncu młodsza, tylko meza ominęło nie wiadomo czemu
Oczywiscie z Vera o drugiej w nocy wylądowaliśmy na pogotowiu bo bałam sie odwodnienia, dzis meczy mnie biegunka, chyba bede spac na kibelku :-(
 
Nie znam tematu z tej strony teraz. Mój mąż robi wszystko, w nocy wstaje, zajmuje się małym i młodą, odwozi do szkoły, odbiera, pracuje, coś tam sprząta i jeszcze mi pomaga często się ogarnąć... Ale kiedyś rzeczywiście miałam takiego co to myślał, że dziecko to samo się sobą opiekuje a on pracuje więc zmęczony. No, szybko pogoniłam delikwenta.

U nas 2 dni w miarę ok ale wieczór i noc...Szkoda mówić ;(
 
Nova współczuję grypy, sama przechodziłam teraz przez to. Tylko u nas póki co złapało tylko mnie. I po cichutku liczę, że tak zostanie. Poza tym u mnie kumulacja bo jeszcze okresu dostałam :baffled: No naprawdę jak by nie mógł poczekać jeszcze jakiś czas :confused2:
 
Betula, ja smaruje dopiero od chyba soboty. I codziennie. Efekt byl od razu. A zaczelam smarowac jak mial tak malo tefo,jak lupież.
Obserwuj glowke dziecka,bo ja sama noe wiem ile mam jeszcze smarowac. Wynalazlam to na innym forum ;)

U mnie hit laktacyjny, moj rekord na raz 9o mll. I moze by bylo wiecej ale przyszli tescie na chwile po cos....

Byl drugi spacer i powrot na moich rekach... Bo ryk. Okazalo sie,ze zrobil kupke (nr 3)

Polozylam Mlodego bez odbicia :/ Cudowalam z nim wszystko a ten spi to ja tez ide bo padam.... A on zaraz wstanie pewnie.

Dlugiej nocki Mamuski!
 
reklama
Do góry